Wspomnienie o przeszłości Ziemi. Cixin Liu
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Wspomnienie o przeszłości Ziemi - Cixin Liu страница 35

Название: Wspomnienie o przeszłości Ziemi

Автор: Cixin Liu

Издательство: PDW

Жанр: Научная фантастика

Серия: s-f

isbn: 9788380628427

isbn:

СКАЧАТЬ do marynarki. Służba w niej powinna ci odpowiadać.

      Wu Yue potrząsnął wolno głową.

      – Złożyłem podanie o zwolnienie. Co miałbym robić, gdybym wrócił? Wstrzymano budowę nowych niszczycieli i fregat, a we flocie nie ma już dla mnie miejsca. Miałbym siedzieć w biurze dowództwa? Daj spokój. Poza tym w ogóle nie jestem dobrym żołnierzem. Co to za żołnierz, który chce brać udział tylko w wojnie możliwej do wygrania?

      – My nie zobaczymy ani zwycięstwa, ani klęski.

      – Ale ty wierzysz w zwycięstwo, Beihai. Naprawdę ci zazdroszczę. W dzisiejszych czasach taka wiara jak twoja jest dla żołnierza szczytem szczęścia. Jesteś nieodrodnym synem swego ojca.

      – A więc masz jakieś plany?

      – Nie. Czuję się tak, jakby moje życie się skończyło. – Wu Yue wskazał Tanga w oddali. – Tak jak tego okrętu. Jest wrakiem, zanim został zwodowany.

      Od strony stoczni dobiegło ciche dudnienie i Tang zaczął się powoli poruszać. By zwolnić miejsce, musiał znaleźć się w wodzie przed terminem i zostać odholowany do innego doku do rozbiórki. Gdy ostry dziób Tanga rozpruł wodę, Zhang Beihai i Wu Yue wyczuli w potężnym kadłubie złość. Znalazł się szybko na morzu, tworząc ogromne fale, pod których wpływem inne łodzie w porcie zaczęły się kołysać, jakby składały mu hołd. Tang sunął powoli, rozkoszując się cicho objęciami morza. W swej krótkiej, przerwanej nagle karierze ten gigantyczny okręt przynajmniej raz spotkał się z oceanem.

      W wirtualnym świecie Trzech ciał był teraz środek nocy. Poza lśniącymi gwiazdami wszystko spowijała atramentowa czerń, tak że nawet horyzont był niewidoczny, a w ciemności pusta ziemia stapiała się z niebem.

      – Administratorze, rozpocznij erę stabilności. Nie widzisz, że mamy zebranie? – krzyknął ktoś.

      – Nie mogę tego zrobić. – Głos administratora zdawał się dochodzić z nieba. – Ta era jest odgrywana na chybił trafił przez model rdzeniowy i nie można jej wyznaczyć z zewnątrz.

      – No to zwiększ prędkość i znajdź trochę stabilnego światła dziennego – odezwał się inny głos w ciemnościach. – To nie zajmie zbyt dużo czasu.

      Świat błysnął. Po niebie przelatywały słońca, ale wkrótce czas wrócił do normalnego biegu.

      – W porządku. Nie wiem, jak długo to potrwa – powiedział administrator.

      Słońce oświetlało rozproszoną grupę ludzi na pustkowiu. Widać było wśród nich znajome twarze: króla Wen z dynastii Zhou, Newtona, von Neumanna, Arystotelesa, Mo Zi, Konfucjusza i Einsteina. Byli zwróceni przodem do Qin Shihuanga, który stał na skale z mieczem na ramieniu.

      – Nie jestem sam – rzekł. – Mówię w imieniu nowej grupy przywódczej siedmiu.

      – Nie powinieneś mówić o nowym przywództwie, dopóki nie zostanie to ustalone – powiedział ktoś i wśród reszty podniosła się wrzawa.

      – Dość tego – uciszył ich Qin Shihuang, mocując się z mieczem. – Odłóżmy na razie kwestię przywództwa na bok i zajmijmy się pilniejszymi sprawami. Wszyscy wiemy o rozpoczęciu programu Wpatrujących się w Ścianę, podjętej przez ludzkość próbie wykorzystania skrytego myślenia strategicznego w celu uniknięcia prowadzonej przez sofony inwigilacji. Przejrzysty umysł Pana nie jest w stanie przeniknąć do tego labiryntu, więc dzięki temu programowi ludzie odzyskali przewagę, a czterej Wpatrujący się w Ścianę stanowią dla niego zagrożenie. Zgodnie z rezolucją z poprzedniego zebrania zorganizowanego poza internetem musimy natychmiast przystąpić do realizacji programu Burzycieli Ścian.

      Nikt nie zgłosił sprzeciwu.

      Potem Qin Shihuang powiedział:

      – Każdemu Wpatrującemu się w Ścianę przeciwstawimy Burzyciela Ściany. Podobnie jak Wpatrujący się w Ścianę, Burzyciele Ścian będą mogli korzystać ze wszystkich zasobów organizacji, ale ich największym atutem będą sofony, które całkowicie obnażą wszystkie działania Wpatrujących się w Ścianę. Tylko ich myśli pozostaną przed nami ukryte. A zatem zadaniem Burzycieli Ścian będzie analizowanie z pomocą sofonów jawnych i potajemnych działań Wpatrujących się w Ścianę i jak najwcześniejsze rozszyfrowanie prawdziwego charakteru ich strategicznych celów. Przywództwo mianuje teraz Burzycieli Ścian.

      Qin Shihuang wyciągnął miecz i dotknął nim ramienia von Neumanna, jakby pasował go na rycerza.

      – Jesteś Pierwszym Burzycielem Ścian – powiedział. – Burzycielem Ściany Fredericka Tylera.

      Von Neumann ukląkł i położył lewą dłoń na prawym ramieniu.

      – Podejmuję się tego zadania.

      Następnie Qin Shihuang dotknął mieczem ramienia Mo Zi.

      – Jesteś Drugim Burzycielem Ścian. Burzycielem Ściany Manuela Reya Diaza.

      Mo Zi nie przyklęknął. Sztywno wyprostowany, skinął wyniośle głową.

      – Ja pierwszy zburzę ścianę.

      Miecz dotknął ramienia Arystotelesa.

      – Ty jesteś Trzecim Burzycielem Ścian. Burzycielem Ściany Billa Hinesa.

      Ten też nie przyklęknął, lecz potrząsnął szatą i rzekł w zamyśleniu:

      – Tak, jestem jedynym, który może zburzyć jego ścianę.

      Qin Shihuang położył ponownie miecz na swoim ramieniu i przesunął wzrokiem po zebranych.

      – Dobrze. Teraz mamy Burzycieli Ścian. Podobnie jak Wpatrujący się w Ściany jesteście elitą elit. Pan z wami! Dzięki hibernacji zaczniecie razem z Wpatrującymi się w Ścianę długą podróż do końca dni.

      – Nie sądzę, żeby hibernacja była konieczna – rzekł Arystoteles. – Zdążę wykonać moje zadanie, zanim skończy się normalny czas trwania naszego życia.

      Mo Zi kiwnął głową na znak zgody.

      – Kiedy zburzę tę ścianę, stanę twarzą w twarz z moim Wpatrującym się w Ścianę i będę się rozkoszował widokiem jego załamania, przygnębienia i cierpienia. Warto poświęcić resztę życia, żeby zobaczyć, jak podupada na duchu.

      Również ostatni Burzyciel Ścian, von Neumann, oświadczył, że ma zamiar osobiście złamać swego przeciwnika.

      – Odkryjemy do końca wszystko – stwierdził – co ludzkość trzyma w tajemnicy przed sofonami. To ostatnia rzecz, jaką możemy zrobić dla Pana, bo potem nie będziemy już mieli po co żyć.

      – A co z Burzycielem Ściany Luo Ji? – zapytał ktoś.

      Wydawało się, że pytanie to poruszyło jakąś strunę w sercu Qin Shihuanga. Wbił miecz w ziemię i zatopił się w myślach. Słońce nagle przyspieszyło zniżanie się СКАЧАТЬ