Название: Faszyzm. Ostrzeżenie
Автор: Madeleine Albright
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Политика, политология
isbn: 978-83-7561-948-5
isbn:
Srebrne Koszule, które wkrótce zniknęły ze sceny politycznej, uwolniły demony nietolerancji i utorowały drogę takim organizacjom jak Ku Klux Klan wspieranym przez audycje radiowe ojca Charlesa Coughlina – orędownika polaryzacji społeczeństwa oraz izolacjonizmu. Fanatycy faszyzmu stanowili zróżnicowaną grupę. Choć wielu z nich prezentowało jawną postawę antyimigrancką, nie brakowało też i takich, którzy na kontynencie amerykańskim mieszkali krótko.
Blisko jedna czwarta społeczeństwa Stanów Zjednoczonych miała korzenie niemieckie i większość z nich miała nadzieję na uniknięcie konfliktu pomiędzy obiema ojczyznami. Wśród nich znalazła się również nieliczna frakcja wyznawców Adolfa Hitlera. Należał do nich Fritz Kuhn – przybyły na kontynent amerykański w roku 1928 inżynier chemik, który już osiem lat później powołał do życia organizację o nazwie German American Bund (GAB). Znakiem firmowym jej członków były brunatne koszule i czarne buty, a na demonstracjach obok swastyki pojawiały się portrety George’a Washingtona, którego ogłosili „pierwszym faszystą” Ameryki ze względu na jego domniemaną niechęć do demokracji. „Jezus Chrystus z otwartymi ramionami witał małe dzieci, podobnie Adolf Hitler czeka na szacunek małych Niemców”, nauczano w szkołach prowadzonych przez Bund na terenie całego kraju, przede wszystkim na Środkowym Zachodzie.
Zwolennicy partii gorąco kibicowali narodowym socjalistom w Europie, licząc także na triumf ich ideologii w Stanach Zjednoczonych. GAB wymagał od swoich członków całkowitego posłuszeństwa i domagał się od rządu Stanów Zjednoczonych postawy neutralnej w obliczu konfliktu Niemiec z aliantami. Pomimo swych cudzoziemskich korzeni zwolennicy Bundu określali się mianem najprawdziwszych i najczystszych Amerykanów, nawoływali do walki z zagrożeniami, takimi jak komunizm, krzyżowanie ras i jazz. Za szczytowy moment działalności ruchu uważa się zorganizowany w lutym 1939 roku masowy wiec w Madison Square Garden, podczas którego Kuhn przemawiał przed podekscytowanym tłumem dwudziestu tysięcy wyznawców. Okrzyki „Sieg Heil” towarzyszyły jego kpiącym komentarzom na temat polityki prezydenta Franka D. „Rosenfelda” i jego Jew Deal (Żydowski Ład – przyp. tłum.).
GAB spotykał się z silnym ostracyzmem ze strony najważniejszych organizacji niemiecko-amerykańskich związków zawodowych, organizacji żydowskich, a nawet niektórych gangsterów. „Na scenie swastyka i portret Hitlera” – opisywał jeden z faszystowskich wieców znany boss mafii Meyer Lansky. „Zaczęły się dęte przemówienia. Było nas tylko piętnastu, ale ruszyliśmy do dzieła. Wypchnęliśmy kilku z nich przez okno. Wybuchła panika, naziści zaczęli uciekać. Dopadliśmy ich i stłukliśmy na kwaśne jabłko. Niech sobie nie myślą, że Żydzi będą zawsze siedzieć cicho i znosić obelgi”. Fritz Kuhn mógł czuć się bezpieczny, ponieważ część świata przestępczego trzymała jego stronę. Podobnie jak Al Capone trafił do więzienia za przestępstwa podatkowe. Dodatkowo oskarżono go o defraudację funduszy GAB na utrzymanie kochanki.
Dziś, z perspektywy dawnych doświadczeń, ulegamy pokusie, by każdego faszystę tamtych czasów uważać za wcielone zło lub za szaleńca, jednak podejście takie wydaje się uproszczeniem. Pełni poczucia słuszności własnych poglądów możemy nie zauważyć pojawiających się zagrożeń. Faszyzm nie przydarzył się ludzkości przypadkiem. Czai się w mrocznych zakamarkach ludzkiej natury. Nawet ci zwolennicy ideologii, którymi kierowała wybujała ambicja, chciwość lub nienawiść, nie byli świadomi lub nie przyznawali się do prawdziwych motywów własnych wyborów.
Opowieści świadków tamtych wydarzeń pokazują, jakie emocje i nadzieje generował faszyzm w ludzkich umysłach. Mężczyźni i kobiety, przestraszeni zachodzącymi w polityce zmianami, nagle znaleźli odpowiedzi na dręczące ich pytania. Pełni entuzjazmu przemierzali wielkie odległości, by wziąć udział w faszystowskich wiecach i spotkać bratnie dusze pełne optymizmu i wiary w wielkość narodu oraz tradycyjne wartości łączące społeczeństwa. W krucjacie tej czuli, że porywa ich wiatr historii. To tutaj, wśród faszystów, dano im szansę uczestnictwa w ruchach młodzieżowych, organizacjach sportowych, akcjach charytatywnych oraz szkoleniach zawodowych. To tutaj nawiązywali znajomości, dzięki którym mogli rozpocząć działalność biznesową czy otrzymać kredyt. Niejedna rodzina przekonana, że stać ją tylko na dwoje dzieci, zyskała nadzieję, że może sobie pozwolić na utrzymanie czwórki, piątki lub szóstki potomstwa. W tym wspaniałym towarzystwie biło serce wspólnej tożsamości i poczucia słuszności wspólnej drogi. Warto było maszerować, a nawet poświęcić zdobycze demokracji, jeżeli oczekiwali tego przywódcy, którzy obiecali urzeczywistnić fantazje tłumów.
Przez długi czas wydawało się, że w istocie faszystowscy przywódcy są wszechmocni. Takim właśnie jawił się Mussolini w latach dwudziestych, a po roku 1933 także Adolf Hitler. Ich wyznawcy uwierzyli, że – w przeciwieństwie do innych europejskich mężów stanu – tamci mieli klucz do drzwi zamkniętych przed pozostałymi politykami. Byli pionierami, wizjonerami z doskonałym wyczuciem ducha czasów – czasów niepokoju i wielkich nadziei.
Warto wspomnieć elektryzującą scenę z filmu oraz sztuki Kabaret: ogródek piwny, młody nazista wstaje niespodziewanie, intonując przerażający hymn – ślubowanie Jutro należy do mnie. Niepokój narasta, gdy pieśń podchwytują kolejni goście.
Faszyzm trafił do ludzkich serc w Europie i poza jej granicami. Jego wyznawcy mieli zmienić świat i nic nie było w stanie ich powstrzymać.
6
UPADEK
Podĕbrady, styczeń 1942. Smutni ludzie popychają dzień za dniem wojennej rzeczywistości. Boże dzieci dziwacznie podzielone na Aryjczyków i resztę. Nosimy opaski z gwiazdą Dawida – czasem z dumą, czasem wbrew zakazom chowamy je wstydliwie przed światem (…). Dziwne to czasy, gdy uważają nas za rasę podludzi. Tak samo cierpią czarni, a świat milczy. Nawet Żydzi. Jeśli Bóg pozwoli, zrozumiemy, że wszyscy jesteśmy tacy sami i wtedy będzie nam się żyło lepiej.
AUTORKA TYCH SŁÓW, RŮŽENA SPIEGLOVÁ, samotna wdowa opłakująca zmarłą właśnie córkę, skarży się, że po surowej zimie 1942 roku represje wobec Żydów w okupowanej przez nazistów Czechosłowacji stały się jeszcze bardziej dotkliwe niż dotychczas.
Jej wyznania wzruszają ogromem empatii zwykłego człowieka, który mimo własnej opresji dostrzega cierpienie obcych kobiet i mężczyzn i który czerpie pociechę z przekonania, że wszyscy ludzie na ziemi są równi. Wielkoduszność, troska o innych i wiara w to, że każdy człowiek ma takie samo prawo do godnego życia, stanowi jedyne skuteczne antidotum na egocentryzm oraz znieczulicę moralną, którymi karmi się faszyzm. Chociaż postawy takie nie należą do rzadkości, nie zawsze się ujawniają, a bywa, że są brutalnie tłamszone.
Podĕbrady, kwiecień 1942. Zabrali nas i podzielili według zdolności do pracy. Wyznaczyli cztery kategorie zdrowotne. Ja dostałam kategorię drugą, co oznacza, że jestem zupełnie zdrowa. Teraz mówią, że będą nas wywozić z miasta i dlatego wszyscy Żydzi jadą do Kolonii СКАЧАТЬ