Название: Star Force. Tom 8. Szturm
Автор: B.V. Larson
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Зарубежная фантастика
isbn: 978-83-65661-67-8
isbn:
– Tak, jest. Za tydzień gotowy będzie ósmy lotniskowiec. Gdy tylko to nastąpi, lecimy.
Pokiwała głową.
– Czy osiem lotniskowców wystarczy, sir?
– Nie mam zielonego pojęcia. Ale to wszystko, co mamy.
– Ten plan nie wygląda na dopracowany, sir.
– Bo nie jest. Bo nie mamy pojęcia, z czym będziemy się mierzyć. Sądzę jednak, że od chwili, kiedy makrosy rozwaliły ziemską obronę, imperator nie miał czasu, by wszystko odbudować. Nie ma takich mocy produkcyjnych, jak my z naszymi fabrykami.
– Hmm – mruknęła.
Wiedziałem, że moje założenia nie podobają się jej.
– Chciałabym zaznaczyć – zaczęła – że nie mamy wiarygodnych danych na temat ich obrony statycznej. Widzieliśmy ich flotę, ale nie stacje bojowe.
– Biorę to pod uwagę. Posłuchaj, Jasmine, nie jestem głupcem. Polecimy szybko pod bramy Ziemi, ale zdobywać ją będziemy powoli. Próbując i sprawdzając. Być może nawet zdecydujemy się wycofać. Nie planuję popełnić zbiorowego samobójstwa.
Westchnęła z ulgą. Poczułem się trochę urażony. Owszem, zdarzało się, że wszystko stawiałem na jedną kartę, ale tylko w bardzo wyjątkowych okolicznościach.
– Jasmine – powiedziałem – tym razem będzie inaczej. Tym razem to my będziemy siedzieć na miejscu kierowcy. Zagramy według naszych zasad. A jeśli nie wyjdzie, wycofamy się.
– Wycofamy? Naprawdę? Obiecujesz?
Chrząknąłem.
– Tak, obiecuję.
Uśmiechnęła się.
– W takim razie wchodzę w to.
– Doskonale! – powiedziałem, wstając.
Przytrzymała mnie, a ja zostałem na fotelu.
– Jest jeszcze kilka spraw, o których powinieneś wiedzieć, Kyle.
Natychmiast skupiłem uwagę. Rzadko zwracała się do mnie po imieniu, ale kiedy to robiła, mówiła naprawdę ważne rzeczy.
– Do programów produkcyjnych wprowadzone zostały poprawki. Chcę, żebyś o tym wiedział.
– Pokaż – powiedziałem, marszcząc brwi.
Wyświetliła kilka dokumentów. Odwróciła je w moją stronę, abym mógł je przeczytać. Niektóre zawierały rysunki, pliki audio i wideo.
Krótko mówiąc, lotniskowce zostały przeprojektowane. Obecnie posiadały dwukrotnie większą liczbę generatorów, dodatkowe silniki, pojedyncze ciężkie działo. Wprowadzono też kilka drobniejszych zmian.
Zwróciłem się w stronę kobiety z wymuszonym uśmiechem.
– Dzięki, że mi to pokazałaś. Jak przypuszczam, patrzę na dzieło Miklosa?
Potwierdziła. W oczach miała obawę, że zacznę na nią wrzeszczeć o niesubordynacji i zmianie rozkazów bez autoryzacji. Muszę przyznać, że przeszło mi to przez głowę. Ale nie mogłem budować takiej bariery między sobą a nią i Miklosem. Przecież to nie było tylko jego dzieło. Pojedyncza osoba w Siłach Gwiezdnych nie mogła obejść moich bezpośrednich rozkazów.
Rozszerzenie sztucznego uśmiechu niemal mnie zabolało.
– To prawie dokładnie to, o czym rozmawialiśmy przed kampanią w Thorze – powiedziałem. – Cieszę się, że wprowadził doskonalsze modele, kiedy miał na to czas. To, co tu widzę, jest lotniskowcem z prawdziwego zdarzenia.
Wyglądała na zaskoczoną. Prawie zaszokowaną. Zastanawiałem się przez chwilę, czy tymi planami nie próbowała pogrążyć Miklosa. Nie wydawało mi się, by Jasmine działała w ten sposób, ale każdy ma prawo się zmienić. Zawsze była łasa na awanse i kiedyś to ona była moim zastępcą. Czułem, że chciała odzyskać tę pozycję.
– Czyli miał na to pozwolenie? – spytała.
– Tak. Ja dałem sobie spokój z wtrącaniem, a on zajął się szczegółami. Plan został zatwierdzony kilka miesięcy temu. Pamiętasz, jak Skorupiaki zwróciły się do nas o pomoc i musieliśmy śpieszyć się z projektowaniem lotniskowca? A teraz możemy wszystko robić, jak należy.
– Czyli?
– No cóż, wspominałem o rozpoznaniu i wycofaniu, jeśli napotkamy problemy przy ostatnim pierścieniu przy Układzie Słonecznym. Gdyby lotniskowce były dużo wolniejsze od reszty floty, wycofanie mogłoby stać się problematyczne.
Zamyśliła się na chwilę.
– Czy mogę prosić o zgodę na przebudowę Gatre?
– Jeszcze tego nie zaczęto?
– Nie – powiedziała cicho.
– No to w te pędy uruchamiaj procedury. Nawet jeśli miałoby to opóźnić nas o kilka dni. Nalegam.
Sarin powinna promienieć radością. W końcu który kapitan nie lubi unowocześniania swojego okrętu? Ona jednak nie wyglądała na szczęśliwą, co potwierdzało moje uprzednie przypuszczenia. Powiedziała mi o tych zmianach po to, by ukierunkować moją wściekłość na Miklosa. Nie podobało mi się to, głównie dlatego, że nie lubię, gdy ktoś próbuje mną manipulować.
Tak naprawdę to byłem wściekły. Zarówno z powodu samowoli Miklosa przy zmianie projektu lotniskowca, jak i zazdrości Jasmine i jej próby podkopania mojego zaufania do komodora.
Musiałem jednak przyznać, że w dużym stopniu to ja zawiniłem. Zostawiłem ludzi bez przywództwa, a oni zaczęli przejmować moje obowiązki. Jak mogłem ich za to winić? Musieli zastępować mnie najlepiej jak potrafili. Stwierdziłem, że powinienem być szczęśliwy, iż całkowicie mnie nie wykopali. Gdyby jakikolwiek oficer pod moim dowództwem zachowywał się tak jak ja ostatnio, zostałby umieszczony w lodówce na otrzeźwienie i zapewne zdegradowany.
Jasmine podeszła ze mną do drzwi. Kiedy sięgałem w stronę inteligentnego metalu, dotknęła mojego łokcia. Moje palce zatrzymały się kilka centymetrów od metalowej powierzchni.
– Kyle?
Odwróciłem się do niej z mieszanymi uczuciami. Gdyby mnie pocałowała, odpowiedziałbym bez wahania. Nie byłem pewien, co stałoby się później.
– Cieszę się, że znów dowodzisz – powiedziała, obejmując mnie.
Przytuliłem ją lekko.
– Ja także cieszę się, że wróciłem.
Miło było czuć jej ciało przytulone do mojego, choćby przez chwilę. A później rozdzieliliśmy СКАЧАТЬ