Название: Dość dobre powody, aby pozostać przy życiu
Автор: Мэтт Хейг
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Биографии и Мемуары
isbn: 978-83-8110-029-8
isbn:
Poczucie odrealnienia, jakbym był z innej rzeczywistości.
Pragnienie bycia kimś innym.
Utrata apetytu (schudłem prawie 13 kilogramów w ciągu sześciu miesięcy).
Wewnętrzne roztrzęsienie (nazywałem to trzepotaniem duszy).
Odczucie, że zaraz wpadnę w panikę.
Odczucie, że oddycham za rzadkim powietrzem.
Bezsenność.
Stała potrzeba poszukiwania oznak nadchodzącej śmierci czy szaleństwa.
Odnajdywanie takich oznak i przekonanie, że są prawdziwe.
Potrzeba szybkiego chodzenia.
Dziwne uczucie déjà vu i pamiętanie wydarzeń, które nie miały miejsca. W każdym razie mnie się nie przydarzyły.
Ciemność przed oczami.
Chęć odcięcia się od koszmarnych wizji, których doświadczałem, gdy zamykałem oczy.
Pragnienie wyjścia na chwilę z siebie. Na tydzień, dzień, godzinę. Cholera, chociaż na sekundę.
Wszystkie te odczucia były dla mnie tak dziwne, że wydawało mi się, że jestem jedyną osobą w historii wszechświata, która ich doświadczyła (to były czasy sprzed Wikipedii). Oczywiście miliony osób w tym samym czasie czuło się podobnie jak ja. Często mimowolnie wyobrażałem sobie mój umysł jako wielką ponurą maszynę, coś rodem ze steampunkowych komiksów, z przewodami, pedałami, podnośnikami i hydrauliką, emitującą iskry, parę i hałas.
Połączenie lęku i depresji jest jak łączenie kokainy z alkoholem. Przyspiesza wszystkie doznania. Jeśli doświadczasz tylko depresji, twój umysł zanurza się w bagnie, traci impet. Gdy dodasz do tego lęki, bagno nadal pozostaje bagnem, ale z czyhającymi na ciebie wirami. Potwory z mętnej wody poruszają się szybko jak genetycznie zmodyfikowane aligatory. Musisz ciągle uważać. Musisz uważać, żeby nie ugrzęznąć, musisz utrzymać się na powierzchni, próbując oddychać powietrzem, którym z łatwością oddychają ludzie na brzegu.
Ani na sekundę nie przestajesz odczuwać strachu. To nie przesada. Błagasz o choćby jedną chwilę, sekundę, w której nie będziesz czuć się przerażony, ale ta chwila nigdy nie nadchodzi. Choroba, której doświadczasz, nie jest chorobą jednej części ciała, czymś, o czym możesz nie myśleć. Jeśli masz problemy z plecami, możesz powiedzieć „ból pleców mnie dobija” i jakoś oddzielić się od niego. Ból to coś innego. Atakuje, denerwuje i wżera się w ciebie, ale nie jest tobą.
Natomiast przy depresji i lęku ból nie jest czymś, o czym myślisz, ponieważ on sam jest myślą. Nie jesteś swoimi plecami, ale myślami już tak.
Gdy bolą cię plecy, ból może się wzmagać w pozycji siedzącej. Gdy boli cię umysł, myśli wzmagają ten ból. W pierwszym wypadku możesz po prostu wstać. W drugim masz poczucie, że nic nie możesz zrobić. To często jednak nie jest prawdą.
Bank złych dni
Depresja czy lęki, które powodują, że nie możesz wyjść z domu, zejść z kanapy albo myśleć o czymkolwiek innym poza chorobą, są nie do zniesienia. Ale złe dni różnią się od siebie. Nie wszystkie są w równej mierze złe. A te naprawdę złe, chociaż ciężkie do przeżycia, w dłuższej perspektywie stają się użyteczne. Zbierasz je. Bank złych dni. Dzień, w którym uciekłeś z supermarketu. Dzień, w którym nie mogłeś poruszyć nawet językiem. Dzień, w którym doprowadziłeś rodziców do płaczu. Dzień, w którym prawie skoczyłeś z klifu. Jeśli zatem znowu masz kolejny zły dzień, możesz powiedzieć: „Jest okropnie, ale bywało gorzej”. I kiedy ci się wydaje, że to najgorszy dzień w twoim życiu, przynajmniej wiesz, że masz konto w banku złych dni i właśnie zrobiłeś przelew.
Co mówi depresja
Hej, smutasie!
Tak, ty!
Co ty wyprawiasz? Czemu próbujesz wstać z łóżka?
Po co szukasz pracy? Za kogo się uważasz? Za Marka Zuckerberga?
Zostań w łóżku.
Oszalejesz, jak van Gogh. Może odetniesz sobie ucho.
Czemu płaczesz?
Bo musisz włączyć pralkę?
Hej! Pamiętasz swojego psa, Murdocha? Nie żyje. Tak samo jak twoi dziadkowie.
Wszyscy znani ci ludzie w następnym stuleciu będą martwi.
Owszem. Każdy, kogo znasz, to tylko zbiór obumierających komórek.
Przyjrzyj się ludziom spacerującym na dworze. Patrz na nich. Tam. Za oknem. Czemu nie możesz być jak oni?
Tam leży poduszka. Zostań tutaj, patrz na nią i kontempluj bezustanny smutek poduszek.
PS Właśnie widziałem jutro. Jest jeszcze gorsze.
Fakty
Kiedy jesteś uwięziony w środku czegoś, co wydaje się takie nierealne, szukasz sensu sytuacji, w której się znalazłeś. Łaknąłem wiedzy. Łaknąłem faktów. Potrzebowałem ich jak tonący koła ratunkowego. Ale statystyki wcale nie rozjaśniają sprawy.
To, co rodzi się w umyśle, można ukryć. Kiedy pierwszy raz zachorowałem, poświęcałem wiele energii, aby ukryć chorobę. Ludzie często rozpoznają, że ktoś cierpi, gdy się im o tym powie, a w przypadku depresji raczej się nie mówi, dotyczy to szczególnie mężczyzn (więcej o tym później). Ponadto z biegiem czasu fakty się zmieniają. Nawet całe koncepcje i słowa. Depresja kiedyś nie była depresją. Nazywano ją melancholią i cierpiało na nią o wiele mniej osób niż obecnie. Ale czy naprawdę? A może ludzie po prostu bardziej otwarcie mówią o tym problemie?
W każdym razie oto kilka znanych teraz faktów.
FAKTY DOTYCZĄCE SAMOBÓJSTWA
Samobójstwo to jedna z głównych przyczyn zgonu wśród mężczyzn poniżej trzydziestego piątego roku życia.
Wskaźniki samobójstw różnią się w zależności od miejsca zamieszkania. Na przykład na Grenlandii prawdopodobieństwo, że się zabijesz, jest dwudziestosiedmiokrotnie większe niż w Grecji.
Milion ludzi rocznie popełnia samobójstwo. Od 10 do 20 milionów ludzi podejmuje próby. Mężczyźni mają trzykrotnie większą skłonność do prób samobójczych niż kobiety.
FAKTY DOTYCZĄCE DEPRESJI
Jedna na pięć osób zachoruje na depresję w pewnym momencie swojego życia. (Oczywiście większa liczba doświadczy jakiejś innej choroby psychicznej).
Spożycie antydepresantów rośnie w zasadzie wszędzie. Największe jest w Islandii, potem w Australii, Kanadzie, Danii, Szwecji, Portugalii i Wielkiej Brytanii.
Dwa СКАЧАТЬ