Zatrzymać czas. Anna Sakowicz
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Zatrzymać czas - Anna Sakowicz страница 2

Название: Zatrzymać czas

Автор: Anna Sakowicz

Издательство: PDW

Жанр: Современная русская литература

Серия: Plan Agaty

isbn: 9788381774840

isbn:

СКАЧАТЬ cholery, działo się w tymsklepie i kim byli ci wariaci? Uśmiechnęła się nieśmiało i już miaławezwać ochronę, gdy nagle Agata machnęła do niej, by podeszła, leczdziewczyna postanowiła zostać na swoim miejscu.

      – Naprawdę? – spytał zadowolony mężczyzna i jeszcze bardziej napiąłmięśnie.

      – Naprawdę! No… prawie idealnie. – Agata schyliła się, by wszyscy mielipewność, że spogląda na kąpielówki. Facet uśmiechnął się mile połechtanyi pomyślał, że całkiem atrakcyjna ta czterdziestka. Przynajmniej wie, comówi, bo ma doświadczenie. – Dokupi pan sobie jeszcze wkładki push upi będzie doskonale, bo teraz te dwa groszki mogą czuć się niepewnie przytakim przeroście ego. Pani Kasiu, mamy wkładki powiększające penisa?! –krzyknęła na cały sklep. Kobiety przy wieszaku z bielizną zachichotały.

      – Tak, oczywiście – odezwała się ekspedientka, która wreszcie odzyskałamowę. Uśmiechnęła się do Agaty i szybko podeszła do półki z wkładkami. –Podam w takim razie największe, by efekt był widoczny – dodała.

      – Wypraszam sobie! – fuknął facet i szybko zasunął kotarę. Agatazachichotała i wróciła do lady.

      – Dziękuję – szepnęła ekspedientka. A po chwili razem z Agatąobserwowały, jak ośmieszony mężczyzna wybiega z przymierzalni. Dwieklientki zaklaskały w dłonie.

      – Cała przyjemność po mojej stronie – dodała Agata z uśmiechem. – Odrazu lepiej się czuję. Jestem świeżo upieczoną matką i jedyna mojarozrywka to kolor kupki mojego synka. A tu taka okazja! Żal byłozmarnować.

      2

      – Jesteś w domu?

      – Tak, pracuję – odparła Pola, nie odrywając wzroku od monitora. – A cotam, siostra?

      – Idę do ciebie.

      – Z Tymkiem? – spytała ożywionym głosem. Pokochała swojego siostrzeńcaod pierwszego wejrzenia. Miała wrażenie, że wraz z jego przyjściem naświat pojawiła się też jej potrzeba macierzyństwa. Nie mówiła tegojednak głośno. Nieraz słyszała od swoich koleżanek poruszających się nawózkach, jak takie marzenia się kończyły. Poronienie za poronieniem. A tego nie chciała przeżywać. Zresztą… Pewnie rodzina by ją wyśmiała.Powinna cieszyć się z tego, że znalazła faceta, który w dodatku myśli o niej poważnie. Westchnęła chyba zbyt głośno w słuchawkę, bo Agata zarazsię zainteresowała, co się dzieje. – Nic – powiedziała spokojnie. –Jestem zapracowana.

      – Tymek u babci i dziadka, a ja korzystam z wolności.

      – To wpadaj.

      Agata rozłączyła się i wcisnęła telefon do torebki. Szła szybkimkrokiem, aż dostała zadyszki, co od razu przypomniało jej, że czuje sięjak słoń. A wydawało się jej jeszcze rok temu, że plan schudnięciabędzie zdecydowanie łatwiejszy do zrealizowania niż znalezieniekandydata na męża i urodzenie dziecka. Zaczęła od końca. Dziecko jużmiała. Potem okazało się, że jego ojciec jest całkiem dobrym partnerem i warto się z nim związać, choć wcześniej kręciła nosem i nie brała go poduwagę. Los jednak chciał inaczej. Przywołał ją do porządku. A dziś Emilbył wspaniałym ojcem, który w dodatku włożył na jej palec pierścionekzaręczynowy.

      – Co się stało? – spytała Pola na widok zdyszanej siostry. – Biegłaś?

      – Nie, ale się zasapałam. Moja kondycja równa się kondycji leniwca, choćpewnie ten i tak jest lepszy ode mnie, bo żeby wisieć na drzewiegodzinami, musi mieć silne mięśnie – dodała w swoim stylu. Młodszasiostra uśmiechała się pod nosem. Cała Agata. Marudzi, stęka, a niewielerobi.

      – Czas ruszyć tyłek na siłownię.

      – Nie cierpię siłowni ani żadnego fitnessu.

      – No to polub siebie w takiej wersji i nie stękaj – odparła Pola niecojuż poirytowana marudzeniem Agaty.

      – Niewykonalne. Przecież mam schudnąć, bo przegram zakład! Zapomniałaś?Miałam być jak Bridget Jones, ale ta w trzeciej części – dodała, a Polaparsknęła śmiechem.

      – Dwa złote już zarobiłaś, więc nie jest źle. Z trzech punktów niezrealizowałaś tylko jednego – skomentowała młodsza siostra.

      Agata dumnie wypięła pierś.

      Jestem niesamowita, pomyślała. Mam dziecko i mam faceta. Może jeszczenie męża, ale wszystko było na dobrej drodze, w końcu przecież Emil sięoświadczył.

      Pola otworzyła szufladę biurka i wyjęła niewielki portfel. Wyłuskała z niego dwie monety jednozłotowe i podała siostrze, która od razu z zadowoleniem chuchnęła na nie i schowała je do kieszeni. Nie pamiętała,czy siostra nie wypłaciła przypadkiem już wcześniej tej nagrody, alepomyślała, że z powodu podwójnej wypłaty nie zbiednieje. Teraz musiałajeszcze zrealizować ostatni punkt zakładu. Najtrudniejszy. Nie na darmosię mówiło, że zanim gruby schudnie, chudy kilka razy kopnie w kalendarz. Uśmiechnęła się pod nosem.

      – Na szczęście – dodała. – Przyda mi się w gubieniu kilogramów, boczarno to widzę.

      – Rany, Agata! Jak można tak stękać i nic nie robić? Ty myślisz, że odtakiego gadania to spalają się kalorie?

      – A nie? – uśmiechnęła się przekornie.

      – Nie. Weź się w garść. Kiedyś byłaś bardziej zdecydowana i zdeterminowana. Pamiętam, jak w liceum…

      – No właśnie – odparła kobieta. – To były czasy dinozaurów.

      Agata usiadła w fotelu i przyglądała się siostrze. Miała rację. Odjakiegoś czasu stała się rozlazła jak wyżęta i zużyta ścierka. Wahałasię, analizowała, a potem bardzo często wycofywała. Podobnie było z Emilem. Najpierw wydał się jej fajny, zostali parą, potem ją znudził,więc się rozstali, żeby spotkać się po latach. I niby powtarzała sobie,że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale przypadkowo po dużejdawce alkoholu pojawiła się ciąża. A potem okazało się, że Agata jest o Emila zazdrosna. Zakochała się. Jakby nie można było od początku trzymaćsię chłopaka, rozwijać związek, rodzić dzieci i być po prostuszczęśliwą. To byłoby pewnie zbyt proste. Trzeba było komplikacji dlalepszego smaczku.

      Pola popukała się w czoło i z politowaniem spojrzała na siostrę.

      – Masz trzydzieści osiem lat z hakiem. Czas najwyższy dorosnąć.

      – I kto to mówi? – parsknęła.

      – Agata, zdecyduj się, czego chcesz od życia. Jak ja jeszcze raz usłyszętwoje jęki, to nie ręczę za siebie – powiedziała zdecydowanym tonem. –Ustaliliście datę ślubu?

      – Nie, bo jeszcze się waham…

      – Boże! – Pola wywróciła oczami. – O czym ja przed chwilą mówiłam?

      – Nie krzycz na mnie. – Agata wyprostowała СКАЧАТЬ