Название: Psychopaci
Автор: Stephen Seager
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Документальная литература
isbn: 978-83-8195-121-0
isbn:
– Jeżeli pan zmieni zdanie – kontynuowała Monabong – to Morgan może dostarczyć narkotyki, pruno, papierosy, żywność… On macza palce we wszystkim.
– Co to jest pruno? – zdziwiłem się.
– Ach… to alkohol pędzony przez więźniów, a właściwie wino – wtrąciła Palanqui. – Oni poddają fermentacji owocowy koktajl ze stołówki.
– Fermentacja koktajlu owocowego? – Cohen przyłożył palec do ust i odegrał pantomimę, wywołując u zebranych uśmiechy.
– Lepiej nie narażać się Morganowi – przestrzegł Xiang. – Wszędzie ma zwolenników. Jeśli narazisz się jemu, narazisz się innym.
– Teraz takim obiektem zapewne jest Mathews – powiedziała Larsen. – Moje źródła donoszą, że przed tygodniem posprzeczali się o zamówienie pacjenta.
– Pani ma jakieś „źródła”? – zapytałem.
– Ludzie nam mówią różne rzeczy – stwierdził Xiang.
– Domyślam się, że te informacje nie są tanie – zauważył Cohen.
Xiang nie odpowiedział.
Nagle z korytarza dobiegł głośny okrzyk Mathewsa.
– Nie pierdol mi tu, białasie!
– To ty się pierdol! – zabrzmiała równie głośna odpowiedź.
Nastąpiła eksplozja uderzeń, przekleństw i paskudnych ciosów pięści w twarz. Siedziałem jak sparaliżowany. Jednak inni wcale nie byli tym oszołomieni.
– Czas działać – rzucił Xiang i wcisnął przycisk osobistego alarmu przy biodrze, dodając do istniejącego tumultu ryk syren, a wraz z nim migające światła. Wszyscy, razem z Cohenem, wstali, Xiang otworzył drzwi i cały personel włączył się do akcji.
Z jakiego źródła ci dzielni ludzie czerpali siły – pozostaje dla mnie tajemnicą. Ja ich nie miałem. Oszołomiony gwałtownością bijatyki stałem jak skamieniały przy drzwiach. W całym oddziale – jak się wydawało – wszyscy się bili.
Mathews, z którego nosa tryskała fontanna krwi, wyrównywał porachunki z Shawnem Carverem, zwalistym młodym białym mężczyzną. Jego lewe oko było prawie zamknięte opuchlizną policzka. Xiang i Hancock powalili Boudreaux na podłogę. Blisko ich stóp leżał już na podłodze Cohen i teraz usiłował się podnieść. Trójka członków personelu otoczyła Cervantesa i Honga, obezwładnili ich, a potem wrócili i rzucili się w wir rozdających ciosy rąk i kopiących nóg.
Mathews szerokim prawym sierpowym rąbnął Carvera w policzek. Ten zatoczył się jak pijany, złapał równowagę, odskoczył i oddał cios. Pięść wielkości głazu wylądowała na szczęce Mathewsa. Runął na podłogę jak podcięty.
Oswobodzeni – Xiang i pielęgniarki – otoczyli Carvera niczym Liliputy Guliwera i przydusili do linoleum.
Mathews, z twarzą spływającą krwią na linoleum, z rykiem podkurczył nogi i uniósł się na kolanach. Cohen pochwycił mój wzrok i – chociaż nigdy potem nie potrafiłem tego wyjaśnić – obaj rzuciliśmy się w wir walki, powaliliśmy Mathewsa, a później padłem na bezładną kupę skłębionych ciał. Po upływie nieskończonego czasu ktoś szarpnął mnie za kołnierz i uwolnił. To był Cole, a za nim stał Bangban.
Bijatyka nie ustawała mimo obecności policji. Na plecy Bangbana wskoczył jakiś starszy mężczyzna i zaczął walić go pięściami po głowie. Oderwał go Xiang. Policjanci w końcu obezwładnili Mathewsa i zawlekli go do pokoju odosobnienia.
Xiang i Cohen podnieśli oszołomionego Carvera na nogi i oparli o framugę drzwi.
Xiang dezaktywował biodrowy alarm, zgasły światła i umilkły syreny. Wszyscy w jednej chwili uspokoili się.
W tym momencie Carver z siłą Herkulesa uwolnił się z rąk trzymających go członków personelu, wyrwał ze skarpetki wykonany z kawałka metalu domowej roboty ostry nóż i zaatakował nim Mathewsa.
Wszyscy zamarli, z wyjątkiem Xianga, który odwrócił się, rzucił na Carvera i taranując go, popchnął silnie na pobliską ścianę. Chwycił go za rękę z nożem i uderzył o framugę drzwi. Nóż z brzękiem upadł na podłogę.
Xiang zablokował rękę, obrócił się i chwytem jujitsu rzucił Carvera na podłogę. Policjanci znowu pokryli leżącego. Pochyliłem się i podniosłem nóż. Był to spiłowany fragment zawiasu do drzwi.
W ciągu dziesięciu minut wszystko na Oddziale C wróciło do normy. Carverowi zaaplikowano środek uspokajający, Carter i Mathews leżeli w pokoju odosobnienia. Zbadałem obu pod katem urazu neurologicznego albo urazu twarzy. Po tym, jak dostatecznie się uspokoili, zaordynowano im prześwietlenie rentgenem.
Personel ulokował pacjentów w pokojach. Policjanci sfotografowali i skatalogowali nóż Carvera. Porządkowi przetarli mopami i zdezynfekowali podłogi, potem personel udał się do dyżurki pielęgniarek, żeby się umyć.
– Jak mogliśmy przeoczyć w czasie rewizji ten nóż? – zapytał Cohen.
– Zastanawiam się, co jeszcze przeoczyliśmy – dodałem.
– Przeoczyliśmy McCoya w czasie bójki – zauważył Cohen.
– McCoy jest zbyt cwany – stwierdził Xiang, myjąc twarz. – Wybiera tylko takie walki, w których wie, że może wygrać.
Xiang szybko obejrzał w lustrze swój spuchnięty policzek, potem wszedł do pomieszczenia za dyżurką, gdzie włączył komputer. Cohen, Kate Henry i ja obserwowaliśmy tę scenę.
– Ten człowiek jest wyjątkowy – stwierdził Cohen.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.