Название: Od kultury "ja" do kultury "siebie"
Автор: Roma Sendyka
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
Серия: HORYZONTY NOWOCZESNOÅšCI
isbn: 978-83-242-2583-5
isbn:
Stawiam więc na koniec hipotezę, że termin siebie jest wyjątkowo produktywny, a może nawet jest dokładnie tym, czego potrzebujemy, gdy wykraczamy poza tradycyjną humanistykę. Potwierdzają to struktury językowe – zaimek zwrotny może być stosowany, jak podkreślał Lakoff, wobec dowolnego podmiotu: ludzkiego, nieludzkiego, rzeczy i zwierzęcia, bez reglamentowania jego zasięgu.
Doświadczenie i minimalne siebie (Montaigne, Emerson, Benjamin)
1. MINIMAL SELF (STRAWSON)228
Wielu ludzi wierzy w siebie – pojmując je jako odrębny obiekt, choć nie mają jasnego rozeznania w kwestii, czym miałoby ono być. Czemu w nie wierzą? Ponieważ mają wyraźne poczucie lub doświadczenie siebie i zakładają, że nie jest ono iluzoryczne. Owo poczucie siebie jest źródłem doświadczenia w obszarze filozoficznego problemu siebie.
Popularne, filozoficzne, psychologiczne czy kognitywne konceptualizacje budowane wokół interesującego mnie terminu są rzeczywiście liczne. Była już bowiem mowa o cognitive self, conceptual self, contextualized self, core self, dialogic self, ecological self, embodied self, emergent self, empirical self, existential self, extended self, fictional self, full-grown self, interpersonal self, material self, narrative self, philosophical self, physical self, private self, representational self, rock bottom essential self, semiotic self, social self, transparent self, verbal self – terminy można mnożyć dalej230. Pośrednio jednak, jak mi się wydaje, ten nadmiar świadczy nie tylko o inherentnej egzystencjalnej potrzebie samookreślenia, o dyskursywnej popularności terminu, ale również o pilnej potrzebnie wypracowania nowej konceptualizacji kwestii dotyczących tożsamości i podmiotowości.
Ekstremalną propozycję takiego nowego, niewyeksploatowanego ujęcia znaleźć można w ustaleniach radykalnego materialisty, współczesnego brytyjskiego filozofa Galena Strawsona. W jego ujęciu droga ku ontologicznym ustaleniom, „czym jest self”, musi w konieczny sposób prowadzić poprzez pytanie o charakterze epistemologicznym: na czym polega ludzkie poczucie siebie [the sense of the self]231? W tej sytuacji warto zapytać o minimalne warunki wytworzenia tego, co potocznie określamy jako „poczucie siebie”. W tym rozdziale zajmować mnie będzie kwestia, którą na obszarze materialistycznej fenomenologii podejmował Strawson w kolejnych pracach ogłaszanych od połowy lat dziewięćdziesiątych do dziś232: na czym polega „ludzkie poczucie istnienia”, przyjmujące formę wrażenia „mentalnej obecności, mentalnej osoby, kogoś świadomego, kto ma określony charakter lub osobowość i jest różny od swych rozmaitych doświadczeń, myśli, nadziei, życzeń, uczuć itd.”233. W wyjściowych ustaleniach Strawson zakładał, że „poczucie siebie” wykształca się w okresie wczesnego dzieciństwa. W ewidentny sposób manifestuje się w momentach odosobnienia, odczuwane jest jednak także w obecności innych. Ciało jest w tym popularnym ujęciu „naczyniem” dla niezależnego zjawiska psychicznego. Ważne jest przy tym, że owa niejasna wiara w ośrodek, źródło człowieka obecnie nie sprowadza się – przestrzega Strawson – do koncepcji duszy. Zarówno nauki o mózgu, jak i teoretyczny radykalny materializm dowodzą, że mamy do czynienia ze zjawiskiem w pełni wytłumaczalnym w obszarze ludzkiej fizyczności.
Wernakularne, powszechne „poczucie siebie” w teorii Strawsona opiera się na sześciu wyjściowych „filarach”. Myślimy o sobie jak o rzeczy; jako rzecz self jest jednak specyficzne – ma charakter „mentalny”; siebie jest pojedyncze, jest swoiste (w sensie możliwości ujęcia go w sposób synchroniczny), jest ontycznie odrębne od innych rzeczy. Ponadto jest ono pojmowane jako podmiot doświadczenia, świadomy „myśliciel” – czujący, dokonujący wyborów. W kolejnych pracach234 filozof rozbudowywał definicję, dodając jeszcze dwa aspekty siebie: jest ono sprawcze, działające oraz można mu przypisać cechy charakteru lub osobowości. Istotne zastrzeżenia Strawsona dotyczą także rozróżnienia między terminami self i person – siebie w jego rozumieniu nie jest sprowadzalne do osoby, jeśli tę rozumiemy jako „żywą, fizyczną całość”235.
Strawson prowokacyjnie zwraca uwagę, że cała rozległa dyskusja o różnych wariantach self nie może być unieważniona dyskredytacją zasadności formułowania koncepcji siebie. To, że mamy „problem z sobą – dowodzi właśnie istnienia siebie”, jeśli bowiem self jest myślane, nawet w wariancie negatywnym, to znaczy, że mamy poczucie siebie. W tym sensie człowiek jest „hiperrefleksyjny”: dyskurs zwrotnie ustanawia fakt o charakterze ontologicznym. Pewność istnienia jakiejś wewnętrznej, źródłowej instancji jest oczywiście problematyczna – być może siebie jest złudzeniem, jak twierdzą zwolennicy teorii no-self, mamy jednak nieustannie do czynienia z wrażeniem, poczuciem, doświadczaniem takiego „ośrodka”. Gdzie indziej Lakoff i Johnson potwierdzali podobne intuicje z innej perspektywy: doznania istnienia siebie są „tak bardzo powszechne, że stają się idealnymi kandydatami do miana doświadczenia uniwersalnego”236. СКАЧАТЬ
224
R. Braidotti,
225
J. Derrida,
226
227
R. Braidotti,
228
Skrócona wersja tego artykułu była publikowana jako:
229
G. Strawson,
230
Por. G. Strawson,
231
232
Por. G. Strawson,
233
G. Strawson,
234
G. Strawson,
235
G. Strawson,
236
G. Lakoff, M. Johnson,