Название: Lilla Weneda
Автор: Juliusz Słowacki
Издательство: PDW
Жанр: Драматургия
isbn: 9788365776617
isbn:
Już niepotrzebna mi, niechaj się pali.
Podkłada ogień pod ściany… i z zapalającej się celi wychodzi.
Scena III
Sala w Rzymskiej wieży. LECH i GWINONA wchodzą.
LECH
Cóż robić z tymi ludźmi żelaznymi?
Ulec mi nie chcą. Cóż robić, Gwinono?
GWINONA
Rada jest moja, zbyć się ich na zawsze.
LECH
Co?… pozabijać?
GWINONA
Znów się wzdrygasz, mężu,
I w czynach boisz się ostateczności.
Dwa razy, przez tę naturę kobiecą,
Straciłeś kraje już podbite prawie;
Rycerzy ledwo ci zostaje garstka.
Ty zawsze ufasz w szczęście i fortunę
I w tę gorącość krwi, co ciebie rzuca
W niebezpieczeństwa: a nie myślisz o tym,
Że mamy dzieci, które pójdą z torbą
I miecz ojcowski sprzedadzą za szeląg,
Jeśli ich w życiu nie postanowimy
Na dobrze, stale zbudowanym tronie.
LECH
To wszystko prawda.
GWINONA
Patrz na brata Czecha:
Jemu się także ty oszukać dałeś,
To też postąpił z tobą jak z dzieciną:
Sam zabrał kraje we dwóch pokonane
A ciebie wysłał aż w północne lody.
Cóż, moja frygo z rozpalonej stali,
Kto cię pokręci, choć dłoń sobie sparzy,
Kontent, bo ty się kręcisz za to długo.
LECH
Widzę to czasem, że mnie oszukują.
GWINONA
Kto z boku patrzy, ten to widzi zawsze.
LECH
Cóż ty ze starym zamyślasz Derwidem?
GWINONA
Co? Zdaj to na mnie, sam idź do sokołów,
Ty dobry w boju i na polowaniu:
Ale gdy trzeba robić to, co nudzi,
To się ty wzdrygasz. Ty masz lwią naturę.
Albo spać… albo krew pić lubisz ciepłą.
LECH
Ja to do siebie znam.
GWINONA
Cóż, mój tygrysie!
Dajże na moję już odpowiedzialność
Tych jeńców… jeśli zrobię źle, wyłajesz.
LECH daje znak, że zezwala i wychodzi.
Gryf, przyprowadź mi tutaj Derwida.
DERWID wchodzi jako więzień z harfą w ręku.
GRYF
Jeszcze mu z ręki harfy nie wydarto,
Wy się boicie wszyscy tego starca.
Przystępuje do Derwida i chce mu harfę wyrwać. Derwid podnosi harfę, jakby nią chciał uderzyć.
DERWID
Precz!
GWINONA
O! Widzicie! On mnie chciał uderzyć.
Nie zabijajcie go, ja z nim pomówię.
Człowieku! Chcesz ty mnie nauczyć czarów?
Słyszałam, że ty masz w tej harfie ducha,
Który zgaduje przyszłość, czy to prawda?
DERWID
Mam w harfie ducha, co zgaduje przyszłość.
GWINONA
Każ mu wystąpić, niechaj go zobaczę.
DERWID
Póki ja żyję, ten duch w harfie będzie.
GWINONA
A jak ty umrzesz?
DERWID
Do nieba uleci.
GWINONA
Ja mogę ciebie dziś pozbawić życia.
Ja tego ducha widzieć chcę. Rycerze
Przynieście jemu pić, niech się ożywi.
Do Derwida.
Ty mi wywołasz z harfy tego ducha,
Inaczej, klnę się na Hekatę i trzy
Starki, co w piekle krwawymi nożami
Nić przecinają ludzkiego żywota,
Że zginiesz.
DERWID
Nigdy! o! nigdy, piekielna!
Ty nie usłyszysz pieśni niewolnika,
Nigdy ta ręka od łańcuchów sina
Strun się nie dotknie! Nigdy moje oczy
Łez nie wyleją, póki te łzy moje
Mogą СКАЧАТЬ