Korekty. Джонатан Франзен
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Korekty - Джонатан Франзен страница 20

Название: Korekty

Автор: Джонатан Франзен

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Современная зарубежная литература

Серия:

isbn: 978-83-7999-974-3

isbn:

СКАЧАТЬ podparł ją drugą, chwycił w palce szkuner z maślanym ożaglowaniem, podniósł, nie miażdżąc ani nie przewracając, doprowadził do ust po niewidocznym, lecz mocno rozkołysanym oceanie, i dalej do portu. Co prawda twarda skórka kaleczyła mu dziąsła, ale Alfred przeżuwał starannie, uważając, żeby nie ugryźć się w ociężały język. Masło przyjemnie topniało na podniebieniu, usta wypełnił delikatny, niemal kobiecy smak pszenicznego pieczywa. W broszurkach dostarczanych przez Hedgpetha znajdowały się ustępy, których nawet Alfred, fatalista i zarazem człowiek zdyscyplinowany, nie był w stanie przeczytać. Dotyczyły kwestii przełykania, tortur języka, ostatecznej awarii systemu sygnalizacyjnego…

      Wszystko zaczęło się właśnie od awarii w Wydziale Sygnałowym.

      Koleje Midland Pacific, gdzie przez ostatnie dziesięć lat swojej zawodowej kariery kierował Działem Projektowym (każde jego polecenie było wykonywane natychmiast, bezzwłocznie, tak jest, panie Lambert, w tej chwili), obsługiwały setki maleńkich miasteczek w zachodniej i środkowej Nebrasce, takich jak te, z których pochodzili lub w których się wychowywali Alfred oraz inni członkowie kadry kierowniczej, miasteczek, w których ich nadszarpnięte zębem czasu zdrowie wydawało się jeszcze bardziej wątłe w porównaniu z potężnymi, tryskającymi energią lokomotywami Midpaca ciągnącymi ogromne składy wagonów. Chociaż najważniejszym obowiązkiem wszystkich zatrudnionych było dbać o interesy akcjonariuszy, to jednak pochodzący głównie z Kansas i Missouri menadżerowie (wśród nich Mark Jamborets, główny radca prawny) zdołali przekonać radę nadzorczą, że ponieważ w wielu prowincjonalnych miejscowościach ich kompania kolejowa miała faktyczny monopol na utrzymywanie łączności ze światem, to jej obowiązkiem było utrzymywanie połączeń na wszystkich liniach i odgałęzieniach. Osobiście Alfred nie miał najmniejszych złudzeń co do przyszłości preriowych miasteczek, w których średnia wieku populacji wahała się w okolicach pięćdziesiątki, ale wierzył w kolej, nienawidząc równocześnie ciężarówek, i doskonale zdawał sobie sprawę, jak istotny dla morale mieszkańców jest fakt istnienia regularnego połączenia kolejowego i jak wielką radość może sprawić gwizd lokomotywy w lutowy poranek pod 41 stopniem szerokości północnej i 101 stopniem długości zachodniej. Poza tym podczas niezliczonych utarczek z Agencją Ochrony Środowiska i Departamentem Transportu wielokrotnie miał okazję docenić zdroworozsądkowe podejście prowincjonalnych urzędników, którzy bez problemów godzili się na przedłużenie terminu demontażu ogromnych zbiorników na zużyty olej w Kansas City albo nie upierali się przy wprowadzeniu w życie wymyślonego przez jakiegoś cholernego gryzipiórka, całkowicie zbędnego projektu zbudowania wiaduktu nad trzeciorzędną boczną szosą. W związku z tym jeszcze wiele lat po tym jak Soo Line, Great Northern i Rock Island zostawiły na pastwę losu dogorywające miasteczka na północnych Wielkich Równinach, pociągi Midpaca wciąż odwiedzały raz albo nawet dwa razy w tygodniu miejsca takie jak Alvin, Pisgah Creek, New Chartres i West Centerville.

      Niestety, takie działania przyciągnęły drapieżników. Na początku lat osiemdziesiątych, kiedy Alfred powoli zbliżał się do emerytury, Midpac miał opinię regionalnego przewoźnika, który pomimo doskonałego zarządzania i wysokiej rentowności linii dalekobieżnych osiąga jedynie umiarkowane zyski. Odstręczywszy jednego niemile widzianego zalotnika, Kolej Midland Pacific znalazła się w obszarze zainteresowania Hillarda i Chauncy’ego Wrothów, bliźniaków z Oak Ridge w stanie Tennessee, którzy przeistoczyli odziedziczony po rodzicach mały zakład paczkujący wędliny w ogromne, przynoszące krociowe zyski, wielobranżowe przedsiębiorstwo. Do Orific Group należał łańcuch hoteli, bank w Atlancie, firma zajmująca się wydobywaniem ropy naftowej oraz Arkansas Southern Railroad. Wrothowie mieli asymetryczne twarze, brudne włosy, a interesowało ich wyłącznie zarabianie pieniędzy. „Rewolwerowcy z Oak Ridge” – tak nazywano ich w prasie finansowej. Podczas pierwszego spotkania, w którym uczestniczył również Alfred, Chauncy Wroth zwracał się do prezesa rady nadzorczej Midpaca per „tatuśku”: „Jasne, zdaję sobie sprawę, że dla pana, tatuśku, to może wyglądać trochę nieuczciwie… Ale może jednak, tatuśku, zebrałby pan swoich prawników i spróbował się nad tym zastanowić… Słowo daję, tatuśku, Hillard i ja byliśmy święcie przekonani, że prowadzicie firmę z prawdziwego zdarzenia, a nie instytucję dobroczynną…” Taki antypaternalizm bardzo się spodobał związkom zawodowym, które po kilku miesiącach negocjacji zagłosowały za zaproponowaniem Wrothom pakietu ustępstw płacowo-pracowniczych wartości dwustu milionów dolarów. Mając w ręku przyszłe oszczędności i zakupione wcześniej dwadzieścia siedem procent akcji kolei, a także nieograniczone finansowanie odpadów, bracia złożyli propozycję nie do odrzucenia i wykupili firmę. Fenton Creel, niegdyś komisarz drogowy z Tennessee, otrzymał zadanie nadzorowania połączenia Midland Pacific z Arkansas Southern. Zaczął od zamknięcia głównej siedziby Midpaca w St. Jude, zwolnił jedną trzecią pracowników, resztę zaś przeprowadził do Little Rock.

      Alfred odszedł na emeryturę dwa miesiące przed sześćdziesiątymi piątymi urodzinami. Rozparty w swoim nowym niebieskim fotelu właśnie oglądał „Good Morning America”, kiedy Mark Jamborets, emerytowany radca prawny Midpaca, zadzwonił z wiadomością, że szeryf z New Chartres w stanie Kansas został aresztowany pod zarzutem postrzelenia pracownika Orfic Midland.

      – Szeryf nazywa się Bryce Halstrom. Odebrał zgłoszenie, że jakaś łobuzeria niszczy linie sygnałowe Midpaca. Pojechał na tor i zastał tam trzech cwaniaków zrywających przewody, rozbijających skrzynki sygnałowe, demontujących wszystko, co miedziane. Zanim zdołali go przekonać, że pracują dla Midpaca, jeden z nich dostał kulkę w biodro. Mieli dostarczać miedziany złom po sześćdziesiąt centów za funt.

      – Ale przecież tam wszystko było prawie nowe – zdziwił się Alfred. – Cała linia do New Chartres była modernizowana nie dalej jak trzy lata temu.

      – Wrothowie demolują wszystko z wyjątkiem najbardziej dochodowych linii dalekobieżnych. Całe odgałęzienie do Glendory trafiło już na złom! Sądzisz, że the Atchison, Topeka weszliby w to?

      – Hmm… – mruknął Alfred.

      – To wynaturzona moralność baptystyczna – ciągnął Jamborets. – Wrothowie nie mogą znieść, że nie kierowaliśmy się tylko i wyłącznie drapieżną chęcią zysku. Oni najzwyczajniej w świecie boją się tego, czego nie rozumieją, i stosują taktykę spalonej ziemi. Zamykać siedzibę firmy w St. Jude? Kiedy jesteśmy dwa razy więksi od Arkansas Southern? Po prostu chcieli ukarać St. Jude za to, że tu właśnie założyliśmy kwaterę główną, a równocześnie Creel karze miasteczka takie jak New Chartres za to, że były miastami Midpaca. Tamtych też postanowili zrównać z ziemią.

      – Hmm… – powtórzył Alfred, spoglądając na swój niebieski fotel i rozważając w duchu jego zalety jako miejsca do ucinania drzemek. – Mnie to już na szczęście nie dotyczy.

      Ale przez minione trzydzieści lat życia starał się ze wszystkich sił umacniać pozycję Midland Pacific, więc Jamborets co jakiś czas dzwonił do niego i informował o kolejnych oburzających wydarzeniach. W krótkim czasie przestały funkcjonować niemal wszystkie odgałęzienia Midpaca w zachodnim sektorze. Fenton Creel zadowalał się paraliżowaniem systemu sygnalizacyjnego, niszcząc skrzynki przekaźnikowe i demontując przewody. Pięć lat po przejęciu firmy tory były w nienaruszonym stanie i teoretycznie nadawały się do użytku, ale przestał istnieć układ nerwowy, bez którego nie mogły funkcjonować.

      – A teraz zaczynam się niepokoić o nasze ubezpieczenie zdrowotne – ciągnęła Enid. – Orfic Midland postanowiło, że od kwietnia wszyscy starzy pracownicy Midpaca przechodzą na system kontraktowy. Muszę szybko znaleźć jakąś kasę chorych, która podpisała kontrakty СКАЧАТЬ