Название: Mój książę
Автор: Julia Quinn
Издательство: PDW
Жанр: Историческое фэнтези
Серия: Bridgertonowie
isbn: 9788382021844
isbn:
Anthony pochylił się lekko i szepnął mu do ucha:
– Tak mi przykro.
– Zaraz cię zamorduję – wycedził przez zęby Simon.
Lodowate spojrzenie Daphne świadczyło, że usłyszała ich rozmowę i nie była z niej zadowolona.
Ale lady Bridgerton nie posiadała się ze szczęścia, jej głowę prawdopodobnie już przepełniała wizja wspaniałej ceremonii ślubnej.
Nagle przymknęła powieki, skupiwszy wzrok za plecami mężczyzn. Miała tak gniewną minę, że Simon, Anthony i Daphne jednocześnie wygięli szyje, aby zobaczyć, co się święci.
Zdecydowanym krokiem maszerowały ku nim pani Featherington, a za nią Prudencja i Philipa. Simon zwrócił uwagę, że nigdzie nie było widać Penelopy.
Nadzwyczajne sytuacje wymagają nadzwyczajnych środków, rozumował szybko.
– Panno Bridgerton – powiedział i odwrócił z impetem głowę, aby spojrzeć Daphne prosto w oczy. – Czy miałaby pani ochotę zatańczyć?
5
Czy byliście wczoraj na balu u lady Danbury? Nie? To wstyd! Ominęła was największa sensacja sezonu. Wszyscy uczestnicy balu, zwłaszcza pisząca te słowa, widzieli na własne oczy, że panna Daphne Bridgerton zawładnęła myślami księcia Hastings, który niedawno powrócił do Anglii.
Możemy jedynie przypuszczać, z jaką ulgą przyjęła to lady Bridgerton. Cóż to będzie za upokorzenie, jeśli panna Daphne Bridgerton pozostanie na półce na następny sezon! A lady Bridgerton zostanie wraz z trzema kolejnymi córkami na wydaniu. O zgrozo!
„Kronika Towarzyska Lady Whistledown”,
30 kwietnia 1813
Daphne w żaden sposób nie mogła odmówić.
Po pierwsze, matka przeszywała ją tym swoim spojrzeniem, które mówiło „jestem twoją matką i nie śmiej mi się przeciwstawiać”.
Po drugie, książę najwyraźniej nie zdał Anthony’emu pełnej relacji o ich spotkaniu w ciemnym korytarzu; robienie z siebie widowiska i odmawianie księciu z pewnością wzbudziłoby niepotrzebne spekulacje.
Poza tym Daphne naprawdę nie miała ochoty na rozmowę z paniami Featherington, do której zapewne by doszło, gdyby natychmiast nie pośpieszyła na parkiet.
I wreszcie, właściwie to chciała z księciem zatańczyć.
Naturalnie ten arogant nie dał jej najmniejszej szansy na przyjęcie zaproszenia. Zanim Daphne zdołała wydusić: „Byłoby mi niezmiernie miło” albo zwykłe „Tak”, już prowadził ją na środek sali.
Orkiestra wciąż wydawała te okropne dźwięki, które zawsze wydaje, ilekroć muzycy przygotowują się do grania, więc zanim w końcu puścili się w tan, musieli trochę zaczekać.
– Dzięki Bogu, że pani nie odmówiła – powiedział z ulgą książę.
– A miałam w ogóle taką możliwość?
Uśmiechnął się szeroko. Daphne zrewanżowała się nachmurzoną miną.
– Nie dano mi również szansy na przyjęcie zaproszenia, o ile pan pamięta.
Uniósł brwi.
– Czy to znaczy, że muszę panią prosić jeszcze raz?
– Nie, skąd – odparła, przewracając oczami. – Byłaby to dziecinada z mojej strony, nie sądzi pan? A ponadto zwrócilibyśmy na siebie uwagę, czego żadne z nas raczej sobie nie życzy.
Simon przechylił głowę i zmierzył Daphne spojrzeniem, tak jakby w ciągu jednej sekundy poddał ją ocenie i stwierdził, że może ostatecznie zaakceptować. Daphne poczuła się trochę nieswojo.
W tym momencie orkiestra przestała rozgrzewać się kocią muzyką i uderzyła w pierwsze tony walca.
Simon wydał pomruk niezadowolenia.
– Czy młode damy nadal potrzebują zgody na tańczenie walca?
Daphne przyłapała się na tym, że śmieje się z jego zakłopotania.
– Jak długo pana nie było?
– Pięć lat. Potrzebują?
– Tak.
– A pani je ma? – Groźba zawalenia się jego planu ucieczki wywołała na twarzy Simona grymas bólu.
– Oczywiście.
Porwał ją w objęcia i wcisnął się w tłum wytwornie ubranych par.
– To świetnie.
Zatoczyli pełen krąg dookoła sali balowej, po czym Daphne zapytała:
– Jak dużo szczegółów z naszego spotkania ujawnił pan moim braciom? Widziałam pana wśród nich, jak pan wie.
Simon uśmiechnął się tylko.
– Co pana tak śmieszy? – spytała podejrzliwie.
– Podziwiałem jedynie pani opanowanie.
– Słucham?
Wzruszył lekko ramionami, przekrzywiając głowę w prawo.
– Nie zaliczałem pani do najcierpliwszych niewiast – odparł – a tymczasem wytrzymała pani pełne trzy i pół minuty, zanim zapytała o treść mojej rozmowy ze swymi braćmi.
Daphne spąsowiała. Prawdę mówiąc, książę był znakomitym tancerzem, a ona zanadto rozkoszowała się walcem, aby w ogóle myśleć o rozmowie.
– Ale skoro pani już spytała – litościwie nie zmuszał jej do skomentowania swoich słów – poinformowałem ich tylko, że wpadłem na panią na korytarzu, a dzięki swoistemu kolorytowi od razu rozpoznałem w pani siostrę Bridgertonów, więc się przedstawiłem.
– Myśli pan, że uwierzyli?
– Tak – odparł cicho. – Raczej tak.
– Przecież nie mamy nic do ukrycia – dodała szybko.
– Nic a nic.
– Jeśli w tej komedii występuje jakiś ciemny typ, to z pewnością jest nim Nigel.
– Ma się rozumieć.
Przygryzła wargę.
– Sądzi pan, że on wciąż znajduje się na korytarzu?
– Nie mam najmniejszej ochoty tego sprawdzać.
Nastał moment niezręcznej ciszy, po czym Daphne oznajmiła:
– Minęło СКАЧАТЬ