Название: Mój książę
Автор: Julia Quinn
Издательство: PDW
Жанр: Историческое фэнтези
Серия: Bridgertonowie
isbn: 9788382021844
isbn:
– Nie. – Colin się uśmiechnął. – Matka trzyma ją tam z Macclesfieldem dopiero dziesięć minut.
– Z Macclesfieldem? – spytał Simon.
– Tym hrabią – odparł Benedict. – Synem starego Castleforda.
– Dziesięć minut? – zapytał Anthony. – Biedny Macclesfield.
Hastings zerknął na przyjaciela z ciekawością.
– To nie Daphne daje mu popalić – szybko dodał Anthony – tylko matka wbiła sobie do głowy, żeby, ach…
– Złapać… – podsunął Benedict.
– …dżentelmena – dokończył Anthony, skinąwszy z wdzięcznością głową w stronę brata. – Potrafi być, ach…
– Bezwzględna – wtrącił Colin.
Anthony uśmiechnął się z przymusem.
– Tak. Święta racja.
Hastings spojrzał przez ramię na trzy wymienione osoby. Faktycznie Daphne miała nieszczęśliwą minę, Macclesfield rozglądał się po sali, szukając zapewne najbliższego wyjścia, a oczy lady Bridgerton błyszczały taką ambicją, że Simon poczuł litość dla młodego hrabiego.
– Musimy ratować Daphne – rzekł Anthony.
– Naprawdę musimy – dodał Benedict.
– Oraz Macclesfielda – odezwał się Anthony.
– A, naturalnie – włączył się Benedict.
Simon zwrócił jednak uwagę na fakt, że żaden z nich nie zamierza wkroczyć do akcji.
– Same słowa, co? – zaśmiał się Colin.
– Jakoś nie widzę, żebyś pędził siostrze na ratunek – odgryzł się Anthony.
– Nie, do cholery. Ale to nie ja mówiłem, że powinniśmy. Ty zaś…
– Co się tu dzieje, u diabła? – zapytał w końcu Simon. Wszyscy trzej bracia Bridgertonowie spojrzeli na niego, a na ich twarzach malowało się poczucie winy.
– Powinniśmy wybawić Daphne – oznajmił Benedict.
– Naprawdę powinniśmy – dodał Anthony.
– Moi bracia zbyt się obawiają przyznać – oznajmił drwiącym głosem Colin – że tak naprawdę przeraża ich moja matka.
– Racja – odparł Anthony z bezradnym wzruszeniem ramion.
– Przyznaję się bez bicia – dodał Benedict.
Simon nigdy dotąd nie spotkał się z czymś tak absurdalnym. W końcu to byli bracia Bridgertonowie. Wysocy, przystojni, wysportowani, wszystkie niezamężne kobiety w kraju zastawiały na nich sidła. I ci mężczyźni byli kompletnie zastraszeni przez słabą kobietę.
Oczywiście, to jest ich matka. Simon doszedł do wniosku, że trzeba wziąć na to poprawkę.
– Jeśli pójdę wybawić Daphne – wyjaśnił Anthony – mogę wpaść w szpony matki, a wtedy będę zgubiony.
Simon omal nie parsknął śmiechem. Oczami wyobraźni widział, jak lady Bridgerton ciągnie swego pierworodnego syna wokół sali od jednej niezamężnej damy do drugiej.
– Rozumiesz teraz, dlaczego unikam takich miejsc jak zarazy – powiedział z kwaśną miną Anthony. – Jestem pod obstrzałem z obu stron. Jak nie odnajdą mnie debiutantki i ich matki, już moja własna przypilnuje, żebym na nie trafił.
– Wiesz co! – wykrzyknął Benedict. – A może ty ją wybawisz, Hastings?
Simon zerknął na lady Bridgerton (która w tym momencie ujęła mocno pod ramię Macclesfielda) i doszedł do wniosku, że woli raczej zostać uznanym za skończonego tchórza.
– Nie byliśmy sobie przedstawieni, więc jestem przekonany, że byłoby to pod każdym względem niestosowne – wymyślił na poczekaniu.
– A ja jestem przekonany, że nie byłoby – odparł Anthony. – Jesteś księciem.
– No to co?
– No to co? – powtórzył przyjaciel. – Matka wybaczy każdą niestosowność, jeśli dzięki temu Daphne będzie zauważona w towarzystwie księcia.
– Posłuchajcie – rzekł z zapałem Simon – nie jestem jakimś barankiem ofiarnym, żeby zarzynać mnie na ołtarzu waszej matki.
– Spędziłeś mnóstwo czasu w Afryce, nieprawdaż? – wtrącił Colin.
Hastings udał, że tego nie usłyszał.
– Poza tym wasza siostra powiedziała…
Wszyscy trzej Bridgertonowie gwałtownie odwrócili głowy w jego stronę. Simon w jednej chwili zrozumiał, że się zdradził. A to pech.
– Poznałeś Daphne? – spytał Anthony, a nadmierna uprzejmość w jego głosie zaniepokoiła Simona.
Zanim jednak zdążył odpowiedzieć bodaj jednym słówkiem, Benedict przysunął się bliżej i zapytał:
– Czemu o tym nie wspomniałeś?
– Tak – dodał Colin, a jego usta po raz pierwszy tego wieczoru miały poważny wyraz. – Czemu?
Simon przenosił wzrok z brata na brata i nagle zrozumiał, dlaczego Daphne jest jeszcze panną. To wojownicze trio odstraszało wszystkich, może poza tymi najbardziej zdesperowanymi – albo głupimi – kandydatami do jej ręki.
Co by chyba wyjaśniało przypadek Nigela Berbrooke’a.
– Właściwie – powiedział – wpadłem na nią na korytarzu, kiedy szedłem do sali balowej. Rzucało się w oczy… – urwał, patrząc ironicznie na Bridgertonów – że należy do waszej rodziny, więc się przedstawiłem.
Anthony zwrócił się do Benedicta:
– To musiało być wtedy, kiedy uciekała przed Berbrookiem.
Benedict zwrócił się do Colina.
– Co się stało z Berbrookiem? Nie wiesz czasem?
Colin wzruszył ramionami.
– Nie mam zielonego pojęcia. Pewnie poszedł gdzieś leczyć złamane serce.
Albo pękniętą czaszkę, pomyślał złośliwie Simon.
– No to wszystko już mamy wyjaśnione – oznajmił Anthony, porzucając wyniosłą minę starszego brata i przypominając ponownie towarzysza rozpusty СКАЧАТЬ