Dom Radziwiłłów. Stanisław Cat-Mackiewicz
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Dom Radziwiłłów - Stanisław Cat-Mackiewicz страница 10

Название: Dom Radziwiłłów

Автор: Stanisław Cat-Mackiewicz

Издательство: PDW

Жанр: Документальная литература

Серия: Pisma Wybrane

isbn: 9788324218806

isbn:

СКАЧАТЬ Konstantynopolu. Natomiast przy obstalunku jakiegoś solidnego otrucia, na przykład papieża lub cesarza, dodawało się w charakterze premii otrucie kilku jakichś książątek drugorzędnych. Widać z królową Boną – Włoszką – przyszła do Polski fama o trucicielstwie. Przypisywano jej otrucie pierwszej jej synowej, Halszki Habsburżanki, i drugiej, Barbary Radziwiłłówny. Zapewne odpowiadało to jej intencjom – Barbarze Bona groziła podobnymi zamiarami, ale jednak Barbara zmarła na raka, a nie od trucizny. Natomiast sama Bona otruta została przez swojego lekarza we Włoszech.

      Zygmunt August także jak najbardziej ulega wpływom kultury włoskiej. Z Italii, w koszach zasypanych śniegiem, sprowadza ostrygi i zajada je, zapijając mrożonym białym winem włoskim. Szczęśliwiec.

      W charakterze prezentu dla ukochanej swej żony Barbary sprowadza Zygmunt August do sadzawek jej pałacu wileńskiego łabędzie. To już nie renesans, to już manieryzm, jeśli nie wprost barok. Cechą renesansu jest linia prosta, cechą baroku linia krzywa, wężowata, głaszcząca się, przymilna. Herbem Sforzów jest wąż – łabędzie kochane są za czasów baroku za swe linie odpowiadające gustom ludzi ówczesnych. Zresztą łabędź kochany będzie zawsze przez kultury schyłkowe i ludzi schyłkowych. Będzie kochał łabędzie Ryszard Wagner i jego wielbiciel Ludwik II, opętany król Bawarii. Ludwik II nade wszystko będzie wynosił samotność na jeziorze, po którym pływają łabędzie. A przecież to już druga połowa XIX wieku. Secesja na progu XX wieku także kochać będzie łabędzie.

      Lasy i bory litewskie, żubry zabijane na łowach, już nieznane w Europie, łabędzie na stawach Radziwiłłówny, ostrygi sprowadzane z Włoch i tajemnica ślubu.

      Bo główną cechą zamęścia Barbary Radziwiłłówny była tajemniczość i z tej tajemniczości brały źródło wszystkie na ślub jej ataki. Zawierając ślub w sposób tajemniczy, Zygmunt August musiał zmobilizować przeciwko sobie i swoich rodziców, i panów litewskich, i polską rozhukaną opinię publiczną. W tej tajemniczości tkwi punkt wyjściowy całej sprawy.

      Bo Zygmunt August zakochał się w Barbarze nad życie i kazał w swoim zamku w Wilnie zrobić sobie drzwi tajemne, przez które chadzał do pałacu pięknej wojewodziny trockiej. Brat rodzony Barbary, Mikołaj Rudy, i jej kuzyn z linii nieświeskiej Mikołaj Czarny – Radziwiłłowie – nie upodobali sobie tych odwiedzin, bo były pozbawione wszelkiego ceremoniału, jaki powinien był towarzyszyć odwiedzinom króla u Radziwiłłówny. Prosili więc Zygmunta Augusta, aby zaniechał tych odwiedzin. Ten obiecał, lecz nie dotrzymywał. Toteż Radziwiłłowie podczas jednej z takich obietnic naszli siostrę i zaczęli królowi czynić wymówki o złamanie słowa. Król się uniósł i oświadczył, że gotów jest wziąć ślub natychmiast. Wobec tego pojawił się przygotowany przez Radziwiłłów ksiądz, ceremonia ślubna została dokonana, lecz nieogłoszona, i nowo zaślubiona wyjechała do Dubinek.

      Cała ta historia powtarzana szeptem pomiędzy rodzinami możnowładców litewskich wzbudzała oczywiście zazdrość. Gdyby jednak do ślubu doszło drogą zwyczajną, jawną, złe języki byłyby trzymane na uwięzi. Teraz kołowały energicznie.

      Bardziej skomplikowane skutki wywołało małżeństwo potajemne króla w Polsce. Tutaj z naciskiem należy podkreślić, że atak na Zygmunta Augusta z powodu jego małżeństwa był atakiem politycznym, dążącym do obniżenia sytuacji korony. Przypominamy, że tron polski nie był dziedziczny, lecz elekcyjny. Wprawdzie spadkobiercy Jagiełły: Władysław Warneńczyk i Kazimierz Jagiellończyk, a potem synowie Kazimierza Jagiellończyka: Jan Olbracht, Aleksander i Zygmunt Stary, byli wybierani syn po ojcu, względnie brat młodszy po starszym bracie, ale elekcja ta była i teoretycznie szlachta polska mogła sobie wybrać, kogo się jej podobało. Otóż Zygmunt Stary zrobił wyłom w tych elekcyjnych przywilejach możnowładców i szlachty. Odstąpił przede wszystkim synowi swemu Zygmuntowi Augustowi w roku 1522 prawa do tronu litewskiego i Zygmunt August, który wtedy właśnie zawarł swe pierwsze małżeństwo z Halszką, zaczął się pisać: „Magnus Dux Lithuaniae”. Była to praktyka ustalona pomiędzy dziadkiem Zygmunta Starego Jagiełłą a jego dziadkiem stryjecznym Witoldem po ugodzie ostrowskiej w 1392 roku. Ale Zygmunt Stary poszedł jeszcze dalej i oto w 1529 roku przeprowadził wybór swego syna na króla polskiego. Od tej chwili Polska miała dwóch królów – starszego: Zygmunta, i młodszego: Zygmunta Augusta, i po śmierci swego ojca Zygmunt August objął tron polski już bez żadnej elekcji czy innych aktów prawnych na podstawie fikcji, iż już panował od 1529 roku.

      Było to oczywiście złamanie zasady elekcji po śmierci króla i przejście na zasadę elekcji za życia króla, „vivente rege”, zasadę o wiele lepszą. Przecież Polska upadła właśnie dlatego, że miała królów elekcyjnych, z czego spływały na nią wszelkie nieszczęścia. Ale szlachta nie była temu rada i dlatego tak chętnie, tak jednogłośnie chwyciła się pierwszej sposobności, aby władzę nowego króla osłabić.

      W temperamentowych więc atakach na małżeństwo Zygmunta Augusta z Barbarą istotna była chęć przywrócenia równowagi władzy królewskiej w Polsce, zbytnio zdaniem tej szlachty przez Zygmunta Starego przez elekcję „vivente rege” wywyższonej.

      Ten atak był istotnie temperamentowy i prowadziły go nie byle jakie pióra.

      Szlachta polska wtedy pisze i mówi już nie po łacinie, lecz po polsku, ale solidne oczytanie się w książkach łacińskich, solidna znajomość łaciny wywyższają te polemiki. Nawet o rzeczach błahych, śmiesznych, komicznych mówi się wtedy i pisze z namaszczeniem i literackim polorem.

      Swoboda w wypowiadaniu swego zdania jest wtedy w Polsce zupełna. Są to czasy reformacji, czyli czasy swobodnej dyskusji, niebojącej się wszelkich, chociażby najwyższych autorytetów. Wolno jest krytykować i poniżać papieża, wolno katolikom wołać o potępienie możnowładców, którzy stali się protestantami, wolno jest swobodnie pisać i mówić o królu i jego małżeństwie.

      Najbardziej utalentowanym publicystą polskim ówczesnym jest Stanisław Orzechowski, herbu Oksza. Był to ksiądz katolicki, zawzięty katolik, nienawidzący i pogardzający heretykami, ale co najmniej niekonsekwentny. Będąc księdzem, ożenił się z Magdaleną Chełmską, a gdy go jego biskup za to upomniał i, co gorzej, do heretyka porównał, to obraził się na tego biskupa jak najbardziej i prowadził z nim zawzięte boje. Teraz staje się pierwszym adwersarzem królewskiego małżeństwa.

      Zygmunt Stary umarł 1 kwietnia 1548 roku i Zygmunt August obejmuje rządy i ogłasza swoje małżeństwo z Barbarą. We wrześniu, w kilka miesięcy po śmierci ojca, pomimo intryg matki Bony, która szaleje, sprowadza ją do Radomia, gdzie wita ją bardzo uroczyście. Od miejsca, gdzie stanęła kareta Barbary przed Radomiem, rozłożone było na drodze lyońskie sukno. Królowi w powitaniu jego żony towarzyszy mnóstwo senatorów i biskupów, którzy wzięli jego stronę w tym okresie. Dlaczego królową sprowadza do Radomia? Wszystko jest finezyjne w tych czasach wytrawnej polityki i dyplomacji. Oto w Piotrkowie ma się zacząć sejm, na którym nastąpią ataki na małżeństwo króla, więc nie byłoby przyjemne, aby królowa rezydowała w Piotrkowie, gdzie te przykre rzeczy mówić będą; natomiast Radom był miastem tak niedalekim od Piotrkowa, że król z łatwością, nawet w czasie sejmu, mógł żonę odwiedzać.

      Należy tu wspomnieć, że w Dubinkach, podczas kiedy tam Barbara mieszkała, upadło sklepienie w komnacie, w której siedziała. Nic nikomu się nie stało, a przecież miało to skutki doniosłe, bo przestrach królowej w czasie tego wydarzenia łączono z jej poronieniem, które potem nastąpiło. Małe wydarzenie, skutki ogromne. Nie można sobie wyobrazić, jak by się potoczyła historia Polski i Litwy, gdyby Zygmunt August miał syna z kobietą, którą tak kochał.

      Na razie czekają go przejścia bardzo nieprzyjemne. Część biskupów żąda rozwodu. Dość dziwne, СКАЧАТЬ