Wesele Figara. Пьер Бомарше
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Wesele Figara - Пьер Бомарше страница 10

Название: Wesele Figara

Автор: Пьер Бомарше

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная драматургия

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ swoje żądze kosztem mych najsłodszych nadziei.

      BARTOLO

      szybko

      Który w swoim czasie ukradł sto talarów, dotąd leżących mi na sercu.

      MARCELINA

      Ach, cóż za rozkosz!…

      BARTOLO

      Ukarać łajdaka…

      MARCELINA

      Wyjść za niego, doktorze, wyjść za niego!…

      SCENA PIĄTA

      Marcelina, Bartolo, Zuzanna

      ZUZANNA

      trzyma w ręku czepeczek z szeroką wstążką, na ręku suknię

      Wyjść za niego! Za kogóż to? Za mego Figara?

      MARCELINA

      zgryźliwie

      Czemuż by nie? Toć i ty nie co innego robisz!

      BARTOLO

      śmiejąc się

      Paradny argument: tylko kobieta w złości zdobędzie się na podobny! Mówiliśmy, piękna Zuziu, o szczęściu, jakim dlań będzie posiadanie ciebie.

      MARCELINA

      Nie licząc pana hrabiego, o którym się nie mówi.

      ZUZANNA

      z dygiem

      Sługa uniżona pani; ilekroć otworzysz usta, zawsze musisz powiedzieć coś gorzkiego.

      MARCELINA

      z dygiem

      Sługa pani nawzajem; gdzież ta gorycz? Czyż nie jest sprawiedliwie, aby wspaniałomyślny pan dzielił po trosze radość, którą sprawia swym poddanym?

      ZUZANNA

      Radość, którą sprawia?…

      MARCELINA

      Tak, pani.

      ZUZANNA

      Szczęściem, zazdrość pani jest równie znana, jak prawa jej do Figara nikłe.

      MARCELINA

      Można by je uczynić trwalszymi, umacniając je na twój sposób.

      ZUZANNA

      Och, tym sposobem posługują się raczej osoby wytrawne.

      MARCELINA

      A dzieciątko do nich nie należy. Niewinna jak stary sędzia!

      BARTOLO

      odciągając Marcelinę

      Bywaj zdrowa, piękna oblubienico naszego Figara.

      MARCELINA

      dygając

      Tajna wspólniczko jego dostojności pana hrabiego.

      ZUZANNA

      dygając

      Który jejmość panią niezmiernie poważa.

      MARCELINA

      dygając

      Czy pani uczyni mi ten zaszczyt, aby spoglądać i na mnie łaskawym okiem?

      ZUZANNA

      dygając

      Pod tym względem nie pozostaje jejmość pani nic do życzenia.

      MARCELINA

      dygając

      Z dostojnej pani taka śliczna osóbka!

      ZUZANNA

      dygając

      Et, wystarczy, aby jejmość wszyscy diabli brali.

      MARCELINA

      dygając

      A zwłaszcza wielce czcigodna!

      ZUZANNA

      dygając

      Ta cnota przystoi matronom.

      MARCELINA

      rozwścieczona

      Matronom! Matronom!

      BARTOLO

      zatrzymując ją

      Marcelino!

      MARCELINA

      Chodźmy, doktorze; nie panuję nad sobą. dygając Sługa uniżona.

      SCENA SZÓSTA

      ZUZANNA

      sama

      A leć, kumoszko! Leć, mądralo! Równie mało lękam się twych zakusów, jak gardzę zniewagami. Patrzcie mi starą Sybillę45! Dlatego że liznęła książki i dręczyła jaśnie panią za młodu, chce się rządzić jak szara gęś w zamku! rzuca na krzesło suknię Sama już nie wiem, po co tu przyszłam.

      SCENA SIÓDMA

      Zuzanna, Cherubin

      CHERUBIN

      wbiegając

      Och, Zuziu! Od dwóch godzin czatuję na chwilę, kiedy będę cię mógł zdobyć samą. Ach, ty wychodzisz za mąż, a ja odjeżdżam.

      ZUZANNA

      W jaki sposób małżeństwo moje łączy się z odjazdem pazia jego dostojności?

      CHERUBIN

      żałośnie

      Zuziu, hrabia mnie oddala.

      ZUZANNA

      przedrzeźniając СКАЧАТЬ



<p>45</p>

Sybilla – kobieta przepowiadająca przyszłość, szczególnie różne katastrofy i nieszczęścia; imię staroż. wieszczki. [przypis edytorski]