Название: O miłości
Автор: Charles Bukowski
Издательство: PDW
Жанр: Поэзия
isbn: 9788365613936
isbn:
opierasz się o boki trumien
z umarłymi,
tak jak dotykasz róży
i widzisz umarłych, jak wirują wstecz
pod twoimi paznokciami;
nóż
Gettysburg, Bulge, Flandria,
Attyla, Muss...
jak mam rozumieć historię
kiedy zawęża się
do cienia o trzeciej
pod liściem?
a gdy umysł trwa w udręce
a róża kąsa
jak pies,
mówią
mamy miłość...
ale jak mam rozumieć miłość
skoro każdy rodzi się
w innym czasie i miejscu
a spotykamy się tylko
dzięki sztuczce stuleci
i trzem przypadkowym krokom
w lewo?
twierdzisz
że miłość jeszcze nie spotkana
to mniej niż samolubstwo
które nazywam bliskim?
czy mogę teraz powiedzieć
z różokrwią na krawędzi umysłu
czy mogę teraz powiedzieć, gdy planety wirują
a tamci strzelają tonami mocy w sam kres kosmosu
żeby Kolumb wyszedł na dziecko idiotę,
czy mogę teraz powiedzieć
że skoro krzyczałem w noc
a oni nie usłyszeli
czy mogę teraz powiedzieć
że pamiętam tamten nóż
i siedzę w chłodnym pokoju
i trę palcami w takt gwizdka zegara
i spokojnie myślę o
Ajaksie i plwocinach
i o kolejowych kurach po drugiej stronie złotych szyn,
a moja prawdziwa miłość jest w Atenach
w 600
n. albo p.
kiedy za oknem
gołębie potykają się w locie
a drzwiami
które przeczekują pusty pokój,
róże nie mogą
wejść ani wyjść
albo o miłości, molach czy błyskawicy –
nie chciałbym urwać na westchnieniu
ani na uśmiechu; czy takie nic
jak mole i ludzie
istnieje niby pomarańczowy blask słońca na papierze
podzielony przez dziewięć?
od Aten dzieli mnie wiele kilometrów
i jedna śmierć.
a stoły są brudne jak diabli
pościel i naczynia też,
ale ja się śmieję: to wszystko na niby;
ale jest, podzielone przez dziewięć
albo sto:
czyste pranie to miłość
która się nie drapie
wzdychając.
śpiąca
w nocy siedzę na łóżku i słucham jak
chrapiesz
poznałem cię na dworcu autobusowym
a teraz podziwiam twoje plecy
chorobliwie białe i splamione
dziecinnymi piegami
gdy lampa składa nierozstrzygalny
smutek świata
na twój sen.
nie widzę twoich stóp
muszę zgadywać, że są
przeurocze.
do kogo należysz?
jesteś prawdziwa?
myślę o kwiatach, zwierzętach, ptakach
wszystkie wydają się więcej niż dobre
i tak wyraziście
prawdziwe.
ale nic na to nie poradzisz, że jesteś
kobietą. każdemu przydzielono rolę
czegoś. pająka, kucharza.
słonia. jakby każdy z nas był
obrazem i wisiał gdzieś na
ścianie w galerii.
... a teraz obraz się przewraca
na wznak i nad zgiętym łokciem
widzę ½ ust, jedno oko i
prawie nos.
reszta ciebie tkwi
w ukryciu
ale wiem że jesteś
СКАЧАТЬ