Название: Anioły w czerni
Автор: Evan Currie
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Космическая фантастика
Серия: Archangel One
isbn: 978-83-66375-15-4
isbn:
– Auć – Steph złapał się za serce. – Nie mów facetowi, że jest niesprawny, Black. To cios… cóż, poniżej pasa.
Zrezygnowana Alex wbiła wzrok w sufit.
Milla ze swej strony była raczej zakłopotana ich wymianą zdań, ale starała się skupić na faktach.
– Nie przeglądałam dokładnej specyfikacji waszej technologii manipulacji czasoprzestrzennej – przyznała. – Muszę jednak stwierdzić, że nie powinno to działać w sposób, jaki opisałeś. Najwyraźniej będę musiała lepiej zapoznać się z tą technologią.
– Znajdź inżyniera z Bloku – doradziła Alex. – Eric wykradł im tę technologię, ale do dziś to oni wiedzą najlepiej, jak ona właściwie działa.
Milla przytaknęła z namysłem.
– Uczynię tak przy najbliższej okazji, dziękuję.
– Jestem przekonany, że rozmowa będzie porywająca – rzucił Steph, opuszczając się na miejsce pilota i lądując lekko na podłożu wyścielającym pokład, gdy interfejs myśliwca był nieaktywny. – Przeglądałem parametry misji i dokumentację, którą zostawiła mi admirał. Jeśli mamy sprostać jej harmonogramom, musimy mieć tutaj świeżutką eskadrę w ciągu miesiąca. Jak z tym stoimy?
– W budowie jest sześć kolejnych platform – wyjaśniła rzeczowo Milla. – Cztery z nich będą gotowe w określonych przez admirał ramach czasowych. Powiedziano mi, że formalna rekrutacja do ich załóg zaczęła się dwa dni temu.
– Sześć jednostek – podjął Steph. – Oznacza to co najmniej tuzin pilotów z kwalifikacjami do obsługi interfejsu neuronowego.
– Wolałabym zwiększyć tę liczbę do osiemnastu – stwierdziła Alex.
Steph przytaknął.
– Ja również, ale kiedy Kongres odciął po wojnie finansowanie dla eskadry, zamrozili też rekrutację pilotów. Przy stratach, jakie ponieśliśmy w czasie walki z Drasinami, nie jestem nawet pewien, czy uda się nam zebrać choćby i tych dwunastu z pełnymi kwalifikacjami na system i loty kosmiczne.
Alex spochmurniała, najwyraźniej szczególnie poirytowana tym faktem.
– Jako że sama byłam jedną z tych osób, które dotknęło zawieszenie rekrutacji, mam pojęcie, jak trudna to będzie robota. Jasne, parłam przed siebie i w końcu trafiło mi się miejsce na vorpalu, ale to była prawdziwa orka na ugorze. Większość znajomych po prostu rzuciła kurs i zaczęła rozglądać się za czymś innym.
Steph z powagą pokiwał głową.
– Też miałem kilku takich. Ludzie na liście oczekujących, którzy ćwiczyli z nami całymi miesiącami, by w końcu wypaść z powodu redukcji. Spróbuję wygrzebać ich namiary.
– Na mojej liście kontaktów też może będzie kilka nazwisk – stwierdziła po namyśle Alex. – Admirał będzie o nich wiedziała, rzecz jasna, ale mogą mieć dość niskie priorytety, bo wypadli z programu, kiedy stało się jasne, że nie ma miejsc.
– Umieją latać? – Steph zadał jedyne pytanie, które tak naprawdę się liczyło.
Na twarzy Alex zaigrał uśmieszek.
– Lepiej od ciebie.
– Przyjmuję zakład. Zacznij szperać w tych kontaktach, Black. Znajdźmy sobie więcej pilotów. Po namyśle też mam do dodania kilka nazwisk, których nie będzie na oficjalnej liście.
– Admiralicja może się sprzeciwić włączaniu do zespołu osób spoza sił zbrojnych – zwróciła uwagę Alex.
– Mogą się pocałować w swoją zbiorową dupę – odparł Steph. – Czytałem parametry misji i wojskowi to ostatnie, czego nam trzeba. Hej-ho, hejże-ha, kapitan Czarno…broda?
– Boże, przez ciebie naprawdę będę żałować, że się zgłosiłam, prawda?
Rozdział 4
„Arbiter Morow”
Okręt dowodzenia Ósmej Floty Imperialnej
– Baczność, dowódca na pokładzie!
– Spocznij – rozkazała Helena, wkraczając energicznie do centrum dowodzenia okrętu i od razu kierując wzrok na ekrany przedstawiające komunikaty z podlegających jej eskadr.
– Tak jest, pani. Wszyscy wracać do zadań!
Helena zignorowała panujący na pokładzie harmider i zajęła swoje stanowisko ze starannie wyćwiczoną swobodą. Jej Ósma Flota była najmniej liczna i najmniej potężna ze wszystkich flot Imperium, jednak nigdy szczególnie jej to nie przeszkadzało. Floty takie jak Trzecia były niczym miecz – z pewnością użyteczne jako narzędzie, ale czasami zbyt nieporęczne, by osiągnąć najlepsze rezultaty.
Zwykle nie miało to znaczenia z uwagi na fakt, że floty Imperium dysponowały siłą znacznie większą, niż trzeba, aby całkowicie zetrzeć w proch jakikolwiek opór. Tym razem jednak było jasne, że sama siła nie wystarczy.
– Komputery nawigacyjne otrzymały nowy kurs – oświadczyła Helena. – Rozkaż wszystkim okrętom przygotować się do odlotu.
– Tak jest, pani – potwierdził natychmiast komandor Steppen, mimo że był już zajęty przekazywaniem rozkazów.
Helena przestała zwracać na niego uwagę. Skupiła się na wprowadzaniu kolejnych parametrów misji do serwerów obsługujących wszystkie eskadry. Chciała, by z chwilą osiągnięcia gotowości do odlotu oficerowie dowodzący floty mieli pełną świadomość czekającej ich misji, łącznie ze wszystkimi znanymi problemami.
Znane problemy, rzecz jasna, nigdy nie stanowiły faktycznej przeszkody.
„Okręty anomalii i rasa, do której należą, stanowią większy problem, niż Imperium może podejrzewać” – pomyślała, wciąż zajęta pracą.
Co gorsza, anomalia zdawała się nawet pogłębiać, mimo że tamci wyraźnie zaczęli korzystać z technologii Imperium, bez wątpienia pozyskanej od Przysiężnych. Było to zupełnie nielogiczne. Powinni poddać się rygorom imperialnej myśli i taktyki, ponieważ weszli teraz w ramy wyznaczone możliwościami imperialnej technologii.
Zamiast tego zdawało się, że wykorzystywali tę technologię tak, by walka z nimi stała się jeszcze bardziej nieprzewidywalna.
Na twarzy Heleny pojawił się uśmiech.
„Będę się dobrze bawić”.
– Wszystkie eskadry zgłaszają gotowość do odlotu. Na twój rozkaz, pani.
Helena krótko skinęła głową.
– СКАЧАТЬ