Название: Seria o komisarzu Williamie Wistingu
Автор: Йорн Лиер Хорст
Издательство: PDW
Жанр: Современные детективы
Серия: Mroczny zaułek
isbn: 9788365731913
isbn:
– Głupi sklep – skwitował Wisting i potarł nosem policzek wnuczki, tak że dziewczynka znowu zaczęła się śmiać.
– Nie mów tak – zganiła go Line, wyciągając ręce w stronę córki. – W ten sposób nie zrozumie, że zrobiła coś złego.
Spoważniał i spojrzał wnuczce prosto w oczy.
– Dziadziusiowi jest przykro, kiedy robisz takie rzeczy – powiedział, przekazując dziecko matce. – Ale dwulatce nie tak łatwo ogarnąć, o co chodzi z płaceniem – dodał.
– Amalie rozumie, co jest dobre, a co złe – stwierdziła Line.
Wisting uśmiechnął się. Line była dobrą matką.
– Kiciuś – powiedziała dziewczynka.
– Kiciuś? – powtórzył.
– Mamy w ogrodzie kota – wyjaśniła Line.
– Aha. – Uśmiechnął się.
– Jeśli teraz jesteś zajęty, możemy wpaść wieczorem – zaproponowała.
– Doskonale!
Stał w drzwiach, dopóki nie skręciły w stronę domu, i dopiero wtedy zamknął drzwi na klucz.
Włożyli lateksowe rękawiczki. Wisting usunął zabezpieczenie i otworzył pierwszy karton. Mortensen wyjął kilka banknotów leżących na wierzchu z myślą o ekspertyzie daktyloskopijnej.
– Wyglądają na mało używane – skomentował komisarz i włożył pierwszy plik do liczarki. Banknoty zaszeleściły. Mortensen przyjrzał się przeliczonym dolarom.
– Są z 2001 i 2003 roku – stwierdził, chowając je do pustego pudła. – Najczęściej banknoty są w obiegu przez dziesięć lat. W tym czasie zużywają się tak bardzo, że wracają do mennicy i trafiają na przemiał.
Wisting założył okulary do czytania i przyjrzał się kolejnemu plikowi. Te banknoty również nie były zniszczone.
– Wszystkie pochodzą z 2003 – powiedział.
– To daje nam pewną wskazówkę, jak daleko powinniśmy się cofnąć, szukając odpowiedzi – skwitował technik.
Komisarz wziął następny plik.
– Z 2001 i 2003 – oznajmił. – Nie wydaje mi się, żeby numery serii tworzyły jakiś system. Nie pochodzą z jednej partii. W każdym razie nie są ułożone w porządku numerycznym.
Wsunął do maszyny nowy plik banknotów. Tymczasem Mortensen usiadł z telefonem w ręce i zaczął szukać informacji na temat amerykańskich studolarówek.
– W Stanach mają trochę inny system – wyjaśnił. – Rok 2003 to rok, w którym zaprojektowano wzór banknotu, co oznacza, że serię z 2003 drukowano aż do 2006, kiedy wprowadzono zmiany w projekcie.
– To znaczy, że chociaż na banknocie widnieje rok 2003, banknot może pochodzić z 2006? – spytał Wisting.
– Nie do końca – rzekł Mortensen. – W maju 2005 roku na czele Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych stanęła nowa pani sekretarz. Wtedy stworzono nowy banknot z jej podpisem i zaczęto drukować serię 2003A, dopóki studolarowy banknot nie zyskał nowego wizerunku w 2006.
– Mamy jakieś banknoty 2003A?
Mortensen przetasował plik studolarówek jak talię kart.
– Chwilowo nie – odparł.
Ręczna kontrola znacznie spowolniła liczenie pieniędzy. Dopiero po niespełna czterdziestu pięciu minutach zobaczyli dno pierwszego kartonu. Według danych z wydruku były w nim dwa miliony i czterdzieści osiem tysięcy dolarów w banknotach stu- i pięćdziesięciodolarowych.
– Kurs wynosi nieco ponad osiem koron – powiedział Mortensen i sięgnął po komórkę, żeby się upewnić. – Dokładnie osiem siedemnaście – dodał i przeliczył kwotę na korony norweskie: – Wychodzi szesnaście milionów i siedemdziesiąt tysięcy.
Wisting zakleił taśmą pierwszy karton.
– Żadnych banknotów z serii A – podsumował. – Czyli cofamy się do kwietnia 2005.
Mortensen przytaknął.
– Znajdźmy karton z euro – powiedział i usunął zabezpieczenie z kolejnego pudła.
Ten karton nie był wcześniej otwierany. Wisting poszedł po nóż, żeby przeciąć taśmę.
– Tu są funty – oznajmił. – Brytyjskie banknoty pięćdziesięciofuntowe.
– Kiedy je wyemitowano? – spytał Mortensen i chwycił jeden plik, żeby sprawdzić to samodzielnie.
– W 1994 – odczytał Wisting.
Sięgnął ręką głębiej, żeby wydobyć inny plik, i odkrył, że spomiędzy dwóch banknotów wystaje jakiś przedmiot. Czarny przewód.
Wyłowił go dwoma palcami.
Był to oderwany fragment kabla z mniejszymi przewodami, czerwonym i niebieskim, które wystawały z uszkodzonego końca, oraz z małą metalową wtyczką na drugim końcu.
– Minijack – stwierdził Mortensen. – Do przesyłania sygnałów analogowych.
Wyjął torebkę strunową na dowody rzeczowe. Wisting przyglądał się przez chwilę małej wtyczce, po czym wrzucił ją do torebki.
– Bardzo rozpowszechniona – ciągnął technik, opisując torebkę. – Używana niemal we wszystkich słuchawkach nausznych, dousznych, radiostacjach…
Komisarz przytaknął. Było za wcześnie na wyciąganie wniosków i snucie hipotez, ale nie mógł się oprzeć wrażeniu, że chodziło o jakąś tajną operację, podczas której wszystko działo się bardzo szybko i coś poszło nie tak.
Podniósł kolejny plik.
– Tu też jest 1994 – stwierdził. – Na wszystkich banknotach, o ile się nie mylę.
Zmienił ustawienie waluty na liczarce i załadował pierwszy plik. Mortensen przeczytał o funtach brytyjskich na stronie Banku Anglii.
– Wygląda na to, że rok emisji odpowiada wzorowi banknotu. W 2011 ukazał się nowy banknot o nominale pięćdziesięciu funtów. Na wszystkich banknotach wyemitowanych między 1994 a 2011 jest rok 1994.
Po trzech kwadransach doliczyli się stu osiemdziesięciu sześciu tysięcy funtów.
– Trochę ponad milion dziewięćset tysięcy koron norweskich – obliczył technik.
Od kurzu unoszącego się w powietrzu Wistingowi zaschło w gardle. Dzbanek z mrożoną СКАЧАТЬ