Droga do finansowej wolności. Бодо Шефер
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Droga do finansowej wolności - Бодо Шефер страница 3

Название: Droga do finansowej wolności

Автор: Бодо Шефер

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Учебная литература

Серия:

isbn: 978-83-8087-795-5

isbn:

СКАЧАТЬ świetnie

      □ bardzo dobrze

      □ dobrze

      □ zadowalająco

      □ mniej więcej

      □ źle

      □ bardzo źle

      20. Czy znasz podstawowe zasady inwestowania pieniędzy i je stosujesz?

      □ tak

      □ nie

      21. Czy myślisz, że pieniądze są dla ciebie ważne?

      □ nie

      □ trochę

      □ dość ważne ze wszystkiego

      □ bardzo ważne

      □ najważniejsze

      22. Jakie jest twoje nastawienie do pieniędzy, rachunków i finansów?

      ..............................................................................................

      23. Jak oceniasz swoją sytuację finansową po odpowiedziach na poprzednie pytania?

      □ świetna

      □ bardzo dobra

      □ dobra

      □ zadowalająca

      □ znośna

      □ zła

      □ bardzo zła

      24. Jak się czujesz po udzieleniu odpowiedzi na dotychczasowe pytania?

      ..............................................................................................

      PODSTAWY

      1. Czego naprawdę chcesz?

      Zbyt długo już szukałeś. Zaprzestań szukania i naucz się znajdować.

Heinz Körner, Johannes

      Konflikt jest klasyczny: istnieje różnica między tym, co w głębi duszy czujemy, a tym, jak w rzeczywistości wygląda nasze życie. Wyobrażenie o naszym życiu i rzeczywistość często różnią się od siebie jak dzień i noc. Każdy z nas pragnie rozwijać swoją osobowość i być szczęśliwym. W głębi serca wszyscy pragniemy, aby zmiany na tym świecie zmierzały ku lepszemu. Chcemy także wierzyć, że zasłużyliśmy na lepsze życie.

      Jakie są szanse osiągnięcia dobrobytu?

      Co powstrzymuje nas przed tym, byśmy zdobyli wszystko, czego pragniemy? Większość z nas żyje w otoczeniu, które niekoniecznie sprzyja osiągnięciu dobrobytu. Rządzący dają przykład niewłaściwego postępowania, zadłużając skarb państwa coraz bardziej każdego roku. Żeby opłacić odsetki z tego zadłużenia, podnosi się podatki. System szkolny nie udziela nam odpowiedzi na najistotniejsze pytania: Jak żyć szczęśliwie? Jak osiągnąć dobrobyt?

      W szkole uczą nas, że Attyla w roku 451 został pokonany na polach katalońskich, a nie informują o tym, w jaki sposób zarobić pieniądze. Kto więc może nam powiedzieć, jak osiągnąć dobrobyt? Nasi rodzice? Większość z nas nie ma bogatych rodziców. Z tego też powodu rady, które dotyczą osiągnięcia dobrobytu, udzielane są nam bardzo rzadko. Fakt, że nasze społeczeństwo zdradza skłonność do nadmiernej konsumpcji, sprawia, iż także krąg znajomych jest raczej mało pomocny. Wielu ludzi musi zrezygnować z czegoś, co, moim zdaniem, jest prawem, które otrzymujemy w momencie naszego urodzenia – prawem do życia w szczęściu i zamożności.

      Kiedy obserwuję dzisiaj moje życie, odczuwam głęboką wdzięczność. Okazało się dokładnie takie, o jakim marzyłem; jestem

      finansowo niezależny. Ale nie zawsze tak było. Podobnie jak w wypadku większości ludzi, bywały czasy, kiedy to na skutek braku wiary w siebie i życia w trudnym do opanowania zamęcie czułem się niczym sparaliżowany.

      Szczególne przeżycia kształtują nas

      Wszyscy przeżyliśmy w swoim życiu sytuacje, które wywarły na nas istotny wpływ. Te szczególne momenty zmieniły nasz pogląd na świat i nasze zdanie o ludziach, zdarzeniach, pieniądzach i świecie; zmieniły nasze życie na lepsze albo na gorsze.

      Kiedy miałem sześć lat, zdarzyło się coś, co wpłynęło na mój stosunek do pieniędzy. Mój ojciec zachorował na zapalenie wątroby i musiał iść do szpitala. Przebywał tam w sumie dwanaście miesięcy, bo potrzebował absolutnego spokoju. Nie powinien był nawet czytać… zdaniem specjalistów.

      Któregoś dnia usłyszałem, jak lekarz powiedział do mojej matki, że po raz pierwszy ma do czynienia z taką liczbą odwiedzin. Codziennie było u ojca co najmniej sześć osób, choć powinien odpoczywać w całkowitym spokoju. Dowiedzieliśmy się, że nawet w szpitalu pracował. Był prawnikiem i poza swoimi normalnymi obowiązkami zawodowymi powołał do życia coś, co nazwał „Kancelarią dla biednych”. Ktoś, kto miał wyjątkowo niskie dochody, mógł zwrócić się do niego po bezpłatną poradę.

      Matka natychmiast zażądała od ojca wyjaśnień. Próbowała mu wytłumaczyć, że nie może tego robić, gdyż w przeciwnym razie nie opuści szpitala żywy. Także lekarze przestrzegali go przed konsekwencjami, ale ojciec był uparty i nadal robił to, co on uważał za słuszne.

      Siedziałem często godzinami przy jego łóżku i przysłuchiwałem się, o czym ludzie mu opowiadali. Czy wiesz, co było najczęściej tematem ich wynurzeń? Prawie zawsze chodziło o pieniądze. Zawsze lamentowali, zawsze jakieś okoliczności albo jacyś ludzie byli winni sytuacji, w jakiej się znaleźli. Nie rozumiałem prawnych szczegółów i chyba dlatego wydawało mi się, że słyszę ciągle te same słowa: Nie mam przecież pieniędzy! Nie mam pieniędzy…! Na początku przysłuchiwałem się temu z zainteresowaniem, ale wkrótce te opowiadania zaczęły mnie denerwować. Nabierałem wstrętu do biedy. To bieda powodowała, że ci ludzie byli nieszczęśliwi. To bieda była winna temu, że odwiedzali strapieni mego ojca w pokoju szpitalnym i błagali o pomoc. Chciałem być bogaty. Postanowiłem mocno, że w wieku trzydziestu lat będę milionerem.

      Samo postanowienie nie wystarcza

      Nie stanowiło to jednak początku wspaniałych opowieści o sukcesach. Co prawda w wieku trzydziestu lat osiągnąłem swój cel, ale pięć lat wcześniej byłem jeszcze zadłużony, miałem osiemnaście kilogramów nadwagi i olbrzymie wątpliwości co do mojej własnej osoby.

      Wskutek napiętej sytuacji finansowej pieniądze stały się dla mnie pępkiem świata. Pieniądze mają zawsze takie znaczenie, jakie my im nadajemy. W momencie kiedy zarysowują się problemy finansowe, pieniądze stają się zbyt ważne. Miałem jednak wciąż nadzieję, że moja sytuacja zmieni się na lepsze. Myślałem, że jakoś to będzie. Nic się jednak nie zmienia, jeżeli mamy tylko nadzieję. Nadzieja to intelektualny środek uspokajający. Genialne oszukiwanie samego siebie. Na co liczymy albo na kogo liczymy? Na Boga? Na uśmiech losu? Bóg nie jest naszą kosmiczną nianią, która nagrodzi nas za to, że nie będziemy СКАЧАТЬ