Название: Romeo i Julia
Автор: Уильям Шекспир
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Драматургия
isbn: 978-83-270-1540-2
isbn:
Nie ścierpię go tu.
KAPULET
Chcę go mieć cierpianym.
Cóż to, zuchwalcze? Mówię, że chcę! Cóż to?
Czy ja tu jestem, czy waść jesteś panem?
Waść go tu nie chcesz ścierpieć! Boże odpuść!
Waść mi chcesz gości porozpędzać? kołki
Na łbie mi strugać? przewodzić w mym domu?
TYBALT
Stryju, to zakał.
KAPULET
Cicho! burdą jesteś.
Z tą porywczością doigrasz się waszmość.
Zawsze mi musisz się sprzeciwiać! – Brawo,
Kochana młodzi! – Urwipołeć z waści!
Siedź cicho albo… Hola! Więcej światła! —
Ja cię uciszę. Patrz go! – Żwawo, chłopcy!
TYBALT
Gniew dobrowolny z flegmą przymuszoną
Na krzyż się schodząc wstrząsają mi łono,
Muszę ustąpić; wkrótce się atoli
W gorzką żółć zmieni ta słodycz wbrew woli.
Oddala się.
ROMEO do J u l i i
Jeśli dłoń moja, co tę świętość trzyma,
Bluźni dotknięciem: zuchwalstwo takowe
Odpokutować usta me gotowe
Pocałowaniem pobożnym pielgrzyma.
JULIA do R o m e a
Mości pielgrzymie, bluźnisz swojej dłoni,
Która nie grzeszy zdrożnym dotykaniem;
Jestli ujęcie rąk pocałowaniem,
Nikt go ze świętych pielgrzymom nie broni.
ROMEO jak pierwej
Nie mająż święci ust tak jak pielgrzymi?
JULIA jak pierwej
Mają ku modłom lub kornej podzięce.
ROMEO
Niechże ich usta czynią to co ręce;
Moje się modlą, przyjm modły ich, przyjmij.
JULIA
Niewzruszonymi pozostają święci,
Choć gwoli modłów niewzbronne ich chęci.
ROMEO
Ziść więc cel moich, stojąc niewzruszenie,
I z ust swych moim daj wziąć rozgrzeszenie,
Całuje ją.
JULIA
Moje więc teraz obciąża grzech zdjęty.
ROMEO
Z mych ust? O! grzechu, zbyt pełen ponęty!
Niechże go nazad rozgrzeszony zdejmie!
Pozwól.
Całuje ją znowu.
JULIA
Jak z książki całujesz, pielgrzymie.
MARTA
Panienko, jejmość pani matka prosi.
ROMEO
Któż jest jej matką?
MARTA
Jej matką? Bajbardzo!
Nikt inny, jedno pani tego domu;
I dobra pani, mądra a cnotliwa.
Ja byłam mamką tej, coś z nią pan mówił.
Smaczny by kąsek miał, kto by ją złowił.
ROMEO
Julia Kapulet! O dolo zbyt sroga!
Życie me jest więc w ręku mego wroga.
BENWOLIO
Wychodźmy, wieczór dobiega już końca.
ROMEO
Niestety!
Z wschodem dla mnie zachód słońca.
KAPULET do rozchodzących się gości
Ejże, panowie, pozostańcie jeszcze:
Mają nam wkrótce dać małą przekąskę.
Chcecie koniecznie? Muszę więc ustąpić.
Dzięki wam, mili panowie i panie.
Dobranoc. Światła! Idźmy ż spać.
do D r u g i e g o K a p u l e t a
Braciszku,
Zapóźniliśmy się; idę wypocząć.
Wychodzą wszyscy prócz J u l i i i M a r t y.
JULIA
Czy nie wiesz, nianiu, kto jest ten pan?
MARTA
Ten, tu?
To syn starego Tyberia.
JULIA
A tamten,
Co właśnie ku drzwiom zmierza?
MARTA
To podobno
Młody Petrycy.
JULIA
A ów, tam na prawo,
Co nie chciał tańczyć?
MARTA
Nie wiem.
СКАЧАТЬ