Название: Zgiełk wojny Tom 2 W głębi strachu
Автор: Kennedy Hudner
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Зарубежная фантастика
isbn: 978-83-64030-92-5
isbn:
Dostała trzy z plusem. Popatrzyła wściekle na Wilkinson, która rozpakowywała jej bagaże, potem jednak opanowała się i przyrzekła sobie, że nigdy więcej nie pozwoli, aby strach wziął nad nią górę.
– Powiedziałam ci, że pięciu. Pięciu, a nie ośmiu trzeba zastąpić – przypomniała surowo Wilkinson. – Zaczęłam już przeszukiwać dossier Floty, żeby znaleźć odpowiednich kandydatów. Na pewno będzie z kogo wybierać.
Douthat odetchnęła głęboko.
– No dobrze, ale i tak wszystko wisi na włosku. Możemy zbudować więcej okrętów, ale dopóki nie wrócimy na Kornwalię i Christchurch, zabraknie nam ludzi do obsadzenia nowych jednostek. Najbardziej dotkliwy będzie brak oficerów.
Wilkinson skinęła głową.
– Na dodatek musisz się zająć jeszcze jedną osobą. Nie dotknął jej syndrom stresu pourazowego, chociaż nie rozumiem, jak jej się udało, ale bardzo mocno przeżyła to, co ją spotkało.
– Emily Tuttle? – upewniła się Douthat.
Wilkinson zerknęła na nią uważnie, a potem potwierdziła.
– Skan neurologiczny wskazuje, że Tuttle jest na skraju poważnej depresji. Przejrzałam jej akta i rozmawiałam nawet z jej pierwszym oficerem… Tak na marginesie, jest starszy stażem od niej i powinien zostać kapitanem. Pierwszy, Rudd, nie mógł się jej nachwalić, stwierdził, że Tuttle jest genialna. Zainteresowało mnie to, więc kazałam Gandalfowi zdać raport z jej działań podczas walki.
Psycholog przerwała na chwilę, pokręciła głową.
– Alyce, ta dziewczyna brała udział w walkach dwa razy częściej niż dowolna para twoich innych kapitanów. Była w grupie zadaniowej Grey, która miała zniszczyć konwój zaopatrzeniowy Dominium. Wszyscy wtedy omal nie zginęli. Potem trafiła do Zimowej Straży kapitana Rowe’a, która niemal w całości została zniszczona podczas osłaniania ucieczki Atlasa. Według raportów zostały jej tylko trzy jednostki, bardzo uszkodzone, a mimo to próbowała powstrzymać ogromny okręt flagowy Dominium i pięć niszczycieli z jego eskorty. Jeżeli dobrze odczytałam dziennik pokładowy, zamierzała staranować okręt liniowy, żeby go powstrzymać.
– Przeżyła – mruknęła Douthat. – Niewielu się udało.
– Nie udawaj głupiej, Alyce, jesteś na to za inteligentna! – prychnęła Wilkinson z irytacją. – I ani się waż zgrywać macho. Ile razy muszę ci powtarzać, że postawa macho to marny substytut myślenia? Jesteś kobietą i powinnaś wiedzieć lepiej. Oczywiście, że Tuttle przeżyła, ale wcześniej posłała swoją najlepszą przyjaciółkę – jakąś marine, z tego, co pamiętam – na misję samobójczą unieruchomienia okrętu flagowego Dominium od wewnątrz. Albo, aby zobrazować to dosadniej, Tuttle przeżyła, wszyscy przeżyliśmy, ponieważ dziewczyna poświęciła przyjaciółkę. I ta świadomość niszczy ją psychicznie.
– Proponujesz, żeby zwolnić Tuttle?
– Absolutnie nie. Na ile mogę ocenić, będzie jednym z twoich najlepszych kapitanów. Nie ma potrzeby jej zwalniać, ale jeżeli nie dasz dziewczynie odrobiny czasu, żeby mogła dojść do siebie, może się załamać. I wtedy stracisz naprawdę dobrego kapitana. Musisz zapewnić jej trochę spokoju, odesłać ją gdzieś na parę dni. Nie na stację, lecz na Hajfę, gdzie nic nie będzie jej nieustannie przypominało o wojnie. Niech Tuttle pospaceruje po plaży albo wybierze się w góry, gdziekolwiek, gdzie się jej przejaśni w głowie. Niech ma trochę zabawy, zachowa się głupio, upije. Przez dziesięć dni żadnych obowiązków. A jeżeli ma chłopaka lub dziewczynę, wyślij ich razem. Warto doceniać ożywczą moc wakacyjnego seksu.
Douthat przytaknęła w milczeniu, jednak miała własne pomysły na wakacje odpowiednie dla Emily Tuttle.
I właśnie wtedy steward wniósł butelkę schłodzonego białego wina oraz dżin i tonik z lodem. Wilkinson skrzywiła się na widok toniku.
– Chcesz rozcieńczać porządny dżin? – oburzyła się. Steward wymamrotał przeprosiny, zabrał niepożądaną butelkę i czmychnął za drzwi. Obie kobiety nalały sobie i upiły po łyczku.
– Na bogów naszych matek – westchnęła z zadowoleniem psycholog. – Czekałam na to cały dzień.
– Wciąż mamy problemy, Martho – szepnęła Douthat. – Wróg nas zapędził w kozi róg. Ma większą flotę niż nasza, trzyma nasze światy jak zakładników. Nawet jeżeli zwyciężymy, zapłacimy za to wysoką cenę.
Wilkinson pokręciła głową.
– To głupcy. Myślą, że wygrają, bo mają przewagę liczebną. Ale nie odrobili porządnie zadania domowego, zanim zaczęli tę głupią wojnę. Gdyby to zrobili, wiedzieliby, że umiesz nie tylko panikować jak wariatka, ale masz jedną niebezpieczną cechę. Gdy walczysz, nigdy się nie poddajesz.
Z powagą trąciła kieliszek, który trzymała Douthat.
– Za Billy’ego MacLeoda, niech gnije w piekle na wieki wieków. I za prawo nieprzewidzianych konsekwencji.
Douthat prychnęła, ale upiła wina. Billy MacLeod był z nimi w Akademii, ale na wyższym roku. Alyce i Martha właśnie zaczęły drugi rok nauki. MacLeod ignorował niską, pulchną Douthat, ale spodobała mu się szczupła, wysoka i rudowłosa Wilkinson. Uczucie nie zostało odwzajemnione, jednak oziębłość Marthy prowokowała MacLeoda tylko do coraz bardziej agresywnych zalotów. U innego mężczyzny mogło to nawet uchodzić za urocze, ale MacLeod był brutalny do szpiku kości i zdecydowanie brakowało mu wdzięku. Zaczął dręczyć Marthę. Osiągnęło to szczyt na tydzień przed ostatnim weekendem, po którym MacLeod miał zakończyć studia. Martha i Alyce wybrały się wtedy na piwo. W jednym z barów rozdzielił je tłum. Początkowo Douthat się nie zaniepokoiła, jednak po paru minutach zaczęła się rozglądać za przyjaciółką.
Znalazła ją w pomieszczeniu dla personelu na zapleczu baru. MacLeod i dwóch jego kumpli przyciskało Marthę do podłogi. Zdążyli już zedrzeć jej bluzkę i biustonosz, dobierali się właśnie do spodni. MacLeod spoliczkował ją i stwierdził, że sama się prosiła. Martha szlochała i przeklinała – nigdy w życiu nie była tak przerażona.
Douthat wkroczyła bez zastanowienia. Wiele lat później przyznała, że powinna była raczej wykazać się sprytem i najpierw wezwać pomoc, ale wtedy nie przyszło jej to do głowy. Kopnęła jednego z mężczyzn w twarz, odepchnęła drugiego, po czym natarła na MacLeoda. Element zaskoczenia dał jej chwilową przewagę, ale w starciu trzech na jedną szybko ją straciła. Jeden z osiłków złapał Douthat z tyłu, a MacLeod przyłożył jej kilka razy pięścią w twarz.
Potem rzucili Alyce w kąt i zajęli się Wilkinson, nagą i zakrwawioną. MacLeod rozpiął rozporek, rozwarł jej nogi i ukląkł.
Zlekceważył Douthat, pobitą i leżącą gdzieś pod ścianą. Nie stanowiła zagrożenia.
Ale Douthat, choć została powalona, nie straciła przytomności. Wypluła ząb i wstała. Na półce stała butelka z wybielaczem. Douthat otworzyła ją i chlusnęła zawartością w twarz MacLeoda. Zaatakowany СКАЧАТЬ