Название: Kobieca ejakulacja i punkt G
Автор: Deborah Sundah
Издательство: PDW
Жанр: Эзотерика
isbn: 9788381433778
isbn:
Podczas moich licznych wykładów i prowadzonych przeze mnie warsztatów zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i poza granicami kraju2, w ciągu ostatnich dziesięciu lat, byłam świadkiem, jak kobiety bladły, kiedy dowiadywały się po raz pierwszy o tym, że przez całe życie nosiły w swoim ciele w pełni działającą kobiecą prostatę. Wiele spośród nich wyrażało swoje niedowierzanie, szok pomieszany z gniewem, a czasem nawet ze łzami. Te emocje doskonale oddają słowa pewnej matki dwojga dzieci, która pochodziła z Taos w Nowym Meksyku i brała udział w moich warsztatach:
Byłam zszokowana przedstawionymi informacjami. Jak mogłam, do cholery, przeżyć jako kobieta trzydzieści siedem lat, mając tak niepełną wiedzę na temat anatomii własnych narządów płciowych? Byłam wkurzona, kiedy się o tym dowiedziałam. Poczułam się upokorzona i oszukana! Złość szybko ustąpiła miejsca ogromnej wdzięczności za [moją świeżo nabytą wiedzę].
* * *
Informacje, które zostały zamieszczone w pierwszym wydaniu tej książki (i nadal się w niej znajdują), stanowiły ukoronowanie mojej pracy zawodowej i osobistych odkryć, które rozpoczęły się w 1984 roku, kiedy po raz pierwszy doświadczyłam ejakulacji. Byłam kompletnie zaskoczona. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że stymulacja punktu G, która nastąpiła na skutek posuwistych, wolnych pociągnięć palców mojego partnera, spowodowała obrzmienie punktu G aż do momentu, kiedy nastąpiła ejakulacja. W pewnym momencie płyn wytrysnął z mojego ciała prosto na podłogę.
Natychmiast go powąchałam, ponieważ miałam jakieś niejasne przeczucie, że to nie był mocz. Rzeczywiście wydzielina nie miała żadnego zapachu – a jeśli nawet, to był to raczej świeży i delikatny aromat. Czułam, że jakieś miejsce wewnątrz mojej macicy było niemalże sparaliżowane tym relaksem i satysfakcją seksualną. Pozostała część mojego ciała również nie za bardzo miała ochotę się ruszyć. Wytarłam podłogę i niedługo potem zaczęłam poszukiwać informacji o tym, co też takiego mi się przytrafiło.
To zaskakujące doświadczenie z kobiecą ejakulacją było jednym z wielu moich osobistych odkryć związanych z seksem, których dokonałam w tamtym okresie swojego życia. Zaledwie rok wcześniej rozpoczęłam karierę na polu kobiecej seksualności, kiedy zostałam współwydawczynią przełomowego czasopisma erotycznego dla kobiet zatytułowanego „On Our Backs” (Na plecach). Środki na wydawanie tego czasopisma zdobywałam, pracując wieczorami jako tancerka erotyczna. Charakter tego wydawnictwa wymagał ode mnie pozyskiwania i zgłębiania nowinek na temat kobiecej seksualności, a taniec erotyczny umożliwił mi dostęp do kobiet, które czuły się bardzo komfortowo ze swoimi ciałami. Mając tyle informacji na temat seksualności kobiet na wyciągnięcie ręki, wkrótce odkryłam, że moje zaskakujące zmoczenie podłogi miało swoją nazwę i wytłumaczenie.
Moim najlepszym źródłem informacji stał się światowy bestseller autorstwa naukowców i seksuologów: Ladas, Whipple i Perry’ego pod tytułem The G Spot and Other Recent Discoveries About Human Sexuality (Punkt G oraz inne najnowsze odkrycia na temat seksualności człowieka, 1982). Dzięki tej książce termin „punkt G” wszedł do codziennego użytku. Dowiedziałam się, że moja niespodziewana kałuża rzeczywiście była efektem kobiecej ejakulacji, a jej źródło, tak zwany punkt G, miało swój własny, szczególny orgazm. Książka spowodowała, że ten cudowny punkt G szybko stał się dla wielu kobiet oraz ich partnerów poszukiwaną nagrodą, a polowanie, które się rozpętało, żeby odkryć to cudowne miejsce, utonęło gdzieś w oceanie erotycznych zakamarków kobiecego ciała. Opinia publiczna uznała punkt G za tajemnicze źródło natychmiastowej i nieziemskiej przyjemności. Zrobiłam przegląd dostępnej literatury naukowej w połączeniu z praktyczną wiedzą na temat własnego ciała i rozpoczęłam zbieranie materiału do tej książki. Tantra i taoizm pozwoliły mi spojrzeć na kobiecą ejakulację z ciekawej perspektywy i wkrótce potem odkryłam starożytne obrazy z Japonii i Indii, które przedstawiają ten święty przepływ.
Równie ważne jest to, że rozmawiając z innymi osobami o moim pierwszym i dość zaskakującym doświadczeniu z kobiecą ejakulacją, odkryłam, że inne kobiety robią to samo w zaciszu swoich sypialni. Wspólnym wątkiem w tych historiach było podekscytowanie, z jakim kobiety opisywały swoją pierwszą ejakulację. Stało się dla mnie jasne, że były to miłe, niezapomniane wspomnienia wyjątkowego i znaczącego wydarzenia w życiu.
Jednak przez pierwsze dwadzieścia lat mojej pracy na polu seksualności uwaga opinii publicznej skupiała się niemalże wyłącznie na punkcie G, a nie na fakcie, że kobiety mają wytrysk. Koncepcja kobiecej ejakulacji była niezbadana i stała się tematem tabu. Miałam czasami wrażenie, że zostanę oblana benzyną i podpalona oraz wyrzucona ze społeczności feministek, ponieważ niektóre spośród nich nie mogły pokonać swojego oporu przed kojarzeniem ejakulacji z ciałem mężczyzny albo (jak to w 1987 roku ujęła feministka i pionierka badań kobiecej ejakulacji oraz profesorka politologii, Kanadyjka, doktor Shannon Bell z Toronto) z „przejęciem przestrzeni mężczyzny” – za pomocą ejakulacji, nie inaczej! Teraz, trzydzieści lat później, kobieca ejakulacja w końcu wychodzi z ukrycia w świecie Zachodu właśnie dzięki tym pierwszym wysiłkom kilku odważnych feministek-badaczek, które nie bały się położyć na szali swojego seksualnego ciała i erotycznego pożądania. Zdołałyśmy przełamać niektóre głęboko zakorzenione mechanizmy obronne w seksualnej części psyche całej populacji, po raz kolejny udowadniając, że doświadczenia osobiste mają charakter polityczny3. Kiedy dzielimy się historiami naszego życia, tworzymy głęboką i ponadczasową prawdę, ważną raczej z powodu uszanowania naszego zbiorowego doświadczenia niż polegania na koncepcjach narzuconych nam przez teorię, marketing albo partykularne interesy.
Z radością donoszę, że w ciągu tych krótkich, ale owocnych dziesięciu lat, odkąd napisałam tę książkę, czarna dziura w świadomości, o której wspominałam wcześniej, zamieniła się w swobodną przestrzeń, w której wiele kobiet może na nowo budować swoje życie seksualne. Trwające przez dwa stulecia ukrywanie ważnego faktu anatomicznego, tego, że istnieje kobieca prostata, poniosło spektakularną klęskę. Podczas gdy kiedyś praktycznie nikt – poza garstką naukowców – nie wiedział, że kobiety mają prostatę, nie mówiąc już o świadomości, że to jest organ, teraz wiele zaangażowanych kobiet i par zgłębia tajniki kobiecej prostaty i kobiecej ejakulacji.
Najnowsze i najważniejsze odkrycie naukowe, jakiego dokonano od momentu pierwszego wydania tej książki, dotyczy przewlekłego napięcia mięśni dna miednicy (CPMT). Uważam to odkrycie za jeden z najbardziej kluczowych kierunków rozwoju ostatniego dziesięciolecia w obszarze naszej wiedzy na temat seksualności i anatomii. Jak wspominam w rozdziale ósmym, przewlekłe napięcie mięśni dna miednicy u kobiet (i u mężczyzn) dotyka trzydziestu procent populacji. Pod wieloma względami ma to również związek z punktem G i kobiecą ejakulacją. Powiedzmy, że jeśli kobiety świadomie (albo nieświadomie) obawiają się, że mogą zrobić siku podczas stosunku, będą stale zaciskać mięśnie dna miednicy, tym samym blokując wytrysk. Sam ten odruch może spowodować przewlekłe napięcie mięśni dna miednicy, które z kolei może prowadzić do poważnych dolegliwości fizycznych, mających wpływ na zdrowie i jakość życia kobiety, a nie tylko na jej seksualność. CPMT może być również skutkiem wykorzystania seksualnego i/albo nadużycia (na przykład stosunku, którego kobieta nie chciała emocjonalnie, ale fizycznie się na niego zgodziła), urodzenia dziecka i różnego rodzaju wypadków.
Ważne, СКАЧАТЬ