Название: Astrologia pomocna w życiu. Przemyślenia i obserwacje
Автор: Fritz Riemann
Издательство: PDW
Жанр: Эзотерика
isbn: 9788381431453
isbn:
W ramach studiów psychologicznych, rozczarowany ówczesną psychologią uniwersytecką, interesującą się wyłącznie psychofizjologicznym aspektem ludzkiego jestestwa, odkryłem w literaturze pogranicznych obszarów psychologii rozsiane tu i ówdzie wzmianki o astrologii. Ze zdumieniem zauważyłem, jak rozbieżne były opinie autorów, których ceniłem jako uczonych bądź wybitne osobistości – jedni uważali ją za wartościową wiedzę i na podstawie swoich doświadczeń dochodzili do wniosku, że podstawowy dorobek astrologii do dzisiaj zachowuje pełną ważność, inni odrzucali ją jako przednaukowe przesądy lub namiastkę religii, usiłującą zaspokoić u ludzi magiczne myślenie życzeniowe, kolejni zaś dostrzegali w niej przynajmniej wartość historyczną, dzięki której pozostaje ona dla nas interesująca.
Dokonałem przy tym odkrycia, że odrzucający astrologię nie mieli bynajmniej żadnych z nią doświadczeń, lecz – jak to zwykle bywa – jedynie uzasadnione uprzedzenie, które oszczędziło im zajmowania się tą dziedziną, oraz że przyznawali się do niej z kolei ci, którzy ją studiowali. Oznaczało to dla mnie tyle, że muszę się zainteresować tą tematyką, by wyrobić sobie własny pogląd na to, czym właściwie jest astrologia.
Nabyłem kilka z niezbyt licznych w latach trzydziestych budzących zaufanie książek astrologicznych oraz niezbędne narzędzia do obliczania horoskopów. Najpierw wyliczyłem własny horoskop oraz horoskopy najbliższych, dobrze mi znanych osób – i poczułem zaskoczenie i konsternację.
Nawet dysponując skromną wiedzą nowicjusza, szybko się zorientowałem, że opinie, jakie można sobie wyrobić o człowieku na podstawie jego horoskopu, rzeczywiście ukazują go w niejasnych wtedy jeszcze dla mnie granicach, trafnie opisując wiele jego zachowań i skłonności. Decyzja o głębszym zajęciu się astrologią zapadła. Ostatecznie prawdziwym kamieniem probierczym danej nauki może być jedynie d o ś w i a d c z e n ie, które potwierdzi lub odrzuci jej teorie i hipotezy.
Już sam fakt, że wprawni astrolodzy byli w stanie tylko na podstawie wyglądu i zachowania człowieka – a także jego pisma – trafnie wyczuć określone konstelacje w jego horoskopie, wydał mi się wystarczającym powodem do refleksji, bo czy nie jest czymś niesamowicie podniecającym to, że bez znajomości horoskopu danej osoby można niejako z jej twarzy wyczytać, jakie planety2 i gwiazdozbiory znacząco ją uformowały? Jak można tak po prostu pomijać to zjawisko lub zbywać lekceważąco jako przypadek tylko dlatego, że nie jesteśmy w stanie go wyjaśnić przy użyciu dzisiejszego sposobu myślenia? A jeżeli było to możliwe (co stale się potwierdzało), wówczas zapewne pozostałą wiedzę astrologiczną należałoby poddać ponownej ocenie.
Moje zgłębianie astrologii „przypadkowo” zbiegło się w czasie ze szkoleniem na psychoanalityka, własną analizą szkoleniową oraz studiowaniem literatury psychoterapeutycznej i z zakresu psychologii głębi – w tamtych czasach również niezwykle kontrowersyjnych i zwalczanych dziedzin naukowych. Miało to dla mnie dwie zalety: po pierwsze, zrozumiałem, że doświadczenia astrologii i psychoanalizy, które na pozór zajmowały się tak odmiennymi aspektami człowieka – jedna naznaczeniem3 kosmicznym, druga widocznym w historii życia naznaczeniem rodzinnym i społecznym – nie tylko sobie nie przeczą, lecz także pod wieloma względami się potwierdzają i uzupełniają. Po drugie zaś, praktyka terapeuty umożliwiła mi kontrolną ocenę horoskopu, ponieważ w trakcie głęboko sięgającej terapii analitycznej poznaje się człowieka wraz z jego predyspozycjami, skłonnościami, zachowaniami, historią rozwoju i relacjami z otoczeniem tak dokładnie, jak nigdzie indziej. Jeżeli więc uzyskana w trakcie psychoanalizy wiedza o konkretnej osobie potwierdzała horoskop, był to dla mnie tak przekonujący argument, że nie uznać go mógłby tylko ktoś, kto odrzucałby go tendencyjnie. A równocześnie horoskop umożliwił mi kontrolę wglądu psychoanalitycznego w pacjenta, uzupełniając owe wrażenia, co pozwoliło mi lepiej uchronić się przed błędną oceną jego jestestwa wskutek teoretycznych wyobrażeń lub „ślepej plamki” we własnym oku, której nie byłem świadomy.
Czasami wszakże między obrazem, jaki uzyskiwałem po analizie danego człowieka, a tym, jaki wyłaniał się z jego horoskopu, pojawiały się sprzeczności, których początkowo nie rozumiałem, póki nie zorientowałem się, że w takich przypadkach człowiek ów przeważnie nie był w stanie zrealizować tych predyspozycji, o jakich wnioskowałem z horoskopu – środowisko, wychowanie lub sytuacja społeczna tak przesyciły go obcymi wpływami lub zablokowały, że musiał wcielać w życie zniekształcony obraz samego siebie, nie mógł zrealizować wielu ze swoich możliwości i niejako musiał żyć obok siebie – co wpędziło go w nerwicę. Nie tylko potwierdziło to doświadczenie psychoanalizy, że nerwice zasadzają się na zaburzeniach rozwojowych, a ostatecznie na niezgodności pierwotnej predyspozycji z wymuszonym przez otoczenie dostosowaniem, lecz także przyniosło równocześnie ważną tezę terapeutyczną – ponieważ w ten sposób horoskop mógłby pomóc w czytelniejszym rozpoznaniu niezrealizowanej przez danego człowieka predyspozycji i zajęciu się nią. I to nie w znaczeniu dowolnie upatrzonej ideologicznej wizji człowieka w ogólności, lecz w konkretnym odniesieniu do danej osoby.
Metodą takiej podwójnej wiedzy na temat pacjenta można by też przypuszczalnie ostrzej zarysować granice wypowiedzi astrologicznej, można by się lepiej zorientować, co może psychoanaliza, co zaś astrologia, co musimy zaakceptować jako zesłane przez los, a co poddaje się naszym działaniom. Ustalenie granicy pomiędzy tym, co należy zaakceptować, a tym, na co można wpływać, ma przecież zasadnicze znaczenie dla każdej terapii i poradnictwa. Jeżeli horoskop mógłby podsunąć niemożliwą do znalezienia w inny sposób wskazówkę co do podstawowej struktury człowieka lub przynajmniej wskazówkę dodatkową, uzupełniającą pozostałe środki badawcze, to już samo to miałoby niezwykłą wagę. Dla pacjenta i jego terapii poczucie bycia zrozumianym w głębi swojej natury ma wszak nieoszacowaną wartość.
Połączenie obu tych dziedzin wywarło więc na mnie ogromne wrażenie, oferując według mnie możliwość wzajemnego dopełnienia oraz szansę na zmniejszenie jednostronności jako źródła błędów. Po dziesięcioleciach dokonywanych na obu polach doświadczeń jestem o tym coraz silniej przekonany, nawet jeśli wiele kwestii nadal pozostaje dla mnie otwartych. Drogą do najowocniejszej współpracy terapeutów i astrologów byłyby szczegółowe opisy porównawcze historii chorych i ich horoskopów. Nie chodzi oczywiście o to, by można było zastąpić astrologią „wielką psychoterapię”, ale jedynie o możliwość zogniskowanego ujęcia osobliwości strukturalnych szczególnej natury, które są obecne w horoskopie, jako dodatkowego sposobu dotarcia do człowieka. W poradnictwie zaś chodzi o przynajmniej oszczędzającą czas możność zajęcia się podstawowymi predyspozycjami i ich konfliktogennym oddziaływaniem.
Obustronna możliwość kontroli poprzez horoskop o r a z wiedzę nabytą w trakcie psychoterapii jest ponadto wielką pomocą dla psychoterapeuty w coraz bardziej złożonym uświadamianiu sobie procesów przeniesienia i przeciwprzeniesienia: poprzez porównanie własnego horoskopu z horoskopem pacjenta – co służy również potencjalną pomocą w doborze pacjentów – od początku zwracamy uwagę na strukturalne uwarunkowania obu osobowości, a nieznajomość tych uwarunkowań utrudnia zrozumienie pewnych przeniesień i przeciwprzeniesień. Porównanie to może nam również pomóc w lepszym rozpoznaniu i skorygowaniu oddziaływania czynnika wnoszonego przez nas samych jako potencjalnego źródła błędów. Dzięki wiedzy czerpanej ze znaków zodiaku, planet itd. poznanie horoskopu daje nam także niezwykle zróżnicowaną możliwość wczucia się w drugiego człowieka – dotyczy to wszystkich płaszczyzn międzyludzkich relacji i partnerstwa. Wykorzystanie horoskopu zmniejsza niebezpieczeństwo niezrozumienia СКАЧАТЬ