Kordian. Juliusz Słowacki
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kordian - Juliusz Słowacki страница 2

Название: Kordian

Автор: Juliusz Słowacki

Издательство: PDW

Жанр: Языкознание

Серия:

isbn: 9788379035090

isbn:

СКАЧАТЬ

      Zaszedł na grób przyjaciela.

      Na grobie Twardowskiego odmawia pacierze.

      SZATAN

      Taki się teraz zrobił czuły i pobożny

      Jak poeta... Lecz księżyc zabłysnął dwurożny,

      Czas przystąpić do dzieła...

      DIABLI

      Co nam król rozkaże?

      SZATAN

      Obejrzeć trzeba koła w wiekowym zegarze,

      Krwią dziecięcia namaścić gwichty i sprężyny;

      Niech nam bije wyraźnie lata, dnie, godziny.

      Przynieście go, postawcie... Co? czy nie zepsuty?

      ASTAROTH

      Wszystkie koła, wszystkie druty

      Całe, rdza wieków nie trawi;

      Godzinnik z hostii, co dławi,

      Po nim żądło Lewiatana

      Przez wieki wieków się toczy,

      Na dnie wskazuje ząb smoczy,

      Na godziny żądło osy;

      I dotąd trwa nieprzerwana

      Włosień siwa z kós szatana,

      Któremu zbielały włosy

      Od strachu, gdy grom z obłoku...

      Pamiętacie?... A sprężyna

      Z ojczyzny Tella, Kalwina,

      Na ludzkim wsadzona oku,

      Chodzi jak na dyjamencie

      W kołek i sprężyn zamęcie

      Zamknięta grzesznika dusza,

      Kurant po kurancie jąka.

      Noga kossacza pająka

      Wszystkie sprężyny porusza

      Jak wahadło...

      SZATAN

      Dość opisów.

      Gehenno, Astarocie, najstraszliwsi z bisów,

      Jak asesory sądu, gdy zegar bić zacznie,

      Liczcie wieki, dnie, lata...

       Zegar bije, szatani liczą

      Świecie! świecie! świecie!

      Wąż wieczności łuskami w okrąg ciebie gniecie,

      Zębem zatrutym boki ogryza nieznacznie;

      I wieki mrą nad tobą, zasypując pyłem

      Umarłych pamiątek.

      Ja widziałem twój początek.

      Ta garść gliny, powietrzem opasana zgniłem,

      Ten trup chaosu, w trumnie zamknięty błękitów,

      Strawiony zgnilizną czasów,

      Okrył się rdzami kruszców i kością granitów,

      Porósł mchem kwiatów i lasów;

      Potem wydał robaki, co mu łono toczą

      I myślą.

      Biada im! jeśli marzeń ziemią nie okryślą,

      Kołem widzenia – biada, jeśli je przekroczą...

      GEHENNA

      Królu, wiek dziewiętnasty uderzył.

      SZATAN

      Astaroth

      Niech liczy lata; może ten, co za obłokiem

      Gromy ciska, chcąc wesprzeć jaki ziemski naród,

      Może wiek który ludziom skrócił jednym rokiem,

      Może ukradł szatanom dzień jeden, godzinę;

      Więc się o nią upomnę u Boga

      Lub buntowną chorągiew rozwinę.

      We mnie i w przyrodzeniu zgwałconym ma wroga.

      ASTAROTH

      Tysiąc ośmset lat wybiło.

      SZATAN

      Więc się koło tortury całe obróciło?

      Każdy ząb jej rozdziera, każda szruba ciśnie.

      Teraz, gdy niebo zabłyśnie,

      Błyskawica trwa dłużej niż te wszystkie lata,

      Zbiegłe męczarnią dla świata;

      A każdy rok jak ślimak sunął się leniwo

      Dla nędzarzy, dla głupich kochanków nadziei;

      A gdy śliną osrebrzył ślad zbiegłej kolei,

      Ślizgał się po niej człowiek pamiątką przerżchliwą.

      Obłąkani w przeszłości żeglarze

      Brali imię dziejopisów;

      Sztuką ich było pisać wielkie kalendarze,

      Pełne królewskich imion i dat, i napisów.

      Inni myślą ścigali treść myśli,

      Filozofy – głęboko myśleli,

      Aż nad ciemną przepaścią zawiśli,

      Obudzili się, w przepaść spojrzeli

      I zawołali: „Ciemno! ciemno! ciemno!”

      To hosanna dla nas szatanów,

      To śpiew naszych kościelnych organów;

      Kto myślał przez godzinę, jest lub będzie ze mną.

      Wiek, co przyjdzie, ucieszy szatany.

СКАЧАТЬ