Skąpiec. Мольер (Жан-Батист Поклен)
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Skąpiec - Мольер (Жан-Батист Поклен) страница 4

СКАЧАТЬ pan, że chciałem mówić o panu?

      HARPAGON

      Myślę, co myślę; ale chcę, abyś powiedział, do kogoś to mówił.

      STRZAŁKA

      Mówiłem… mówiłem do mojej czapki.

      HARPAGON

      Ejże, bo ja przemówię do twojego grzbietu.

      STRZAŁKA

      Zabroni mi pan wymyślać na skąpców?

      HARPAGON

      Nie; ale zabronię odpowiadać i być zuchwałym. Milczeć!

      STRZAŁKA

      Nie wymieniłem nikogo.

      HARPAGON

      Piśnij jeszcze, a kości ci połamię.

      STRZAŁKA

      Uderz w stół…

      HARPAGON

      Nie zmilczysz?

      STRZAŁKA

      Niech stracę.

      HARPAGON

      Ej! ej!

      STRZAŁKA

      pokazując Harpagonowi jeszcze jedną kieszeń

      O, jeszcze jedna: czyś pan zadowolony?

      HARPAGON

      Dalej, oddaj bez obszukiwania.

      STRZAŁKA

      Co?

      HARPAGON

      To, co wziąłeś.

      STRZAŁKA

      Nic nie wziąłem.

      HARPAGON

      Z pewnością?

      STRZAŁKA

      Z pewnością.

      HARPAGON

      No, to z panem Bogiem. Ruszaj do wszystkich diabłów!

      STRZAŁKA

      na stronie

      Ładna odprawa, daję słowo!

      HARPAGON

      Odpowiesz za to przed twoim sumieniem.

      SCENA CZWARTA

      HARPAGON (sam)

      Oto mi kawał obwiesia! Wygląda mocno podejrzanie; wolałbym, aby ten pies kulawy raz zniknął mi już z oczu. Ach, cóż to za straszny kłopot mieć w domu tak znaczną sumę; szczęśliwy, kto ma cały majątek w bezpiecznej lokacie, a zachowa sobie tylko to, co potrzebne na codzienne wydatki! To niemała rzecz znaleźć w domu bezpieczną kryjówkę; co do mnie, wszystkie zamknięcia i skrzynie uważam za mocno niepewne i nierad na nich polegam. To istna przynęta dla złodziei: każdy przede wszystkim tam się dobiera.

      SCENA PIĄTA

      HARPAGON; ELIZA i KLEANT rozmawiają z sobą w głębi

      HARPAGON

      myślqc, że jest sam

      Mimo to, nie wiem, czy dobrze uczyniłem, zakopując w ogrodzie dziesięć tysięcy talarów, które mi wczoraj oddano. Dziesięć tysięcy talarów w złocie, to suma dosyć… (Na stronie, spostrzegając Kleanta i Elizę) O nieba! sam się zdradziłem! Zapał mnie uniósł; lękam się, iż rozprawiając sam ze sobą, mówiłem zbyt głośno. (Do Kleanta i Elizy) Co się stało?

      KLEANT

      Nic, ojcze.

      HARPAGON

      Dawno jesteście tutaj?

      ELIZA

      Weszliśmy właśnie.

      HARPAGON

      Słyszeliście…

      KLEANT

      Co, ojcze?

      HARPAGON

      To…

      ELIZA

      Co takiego?

      HARPAGON

      To, co mówiłem.

      KLEANT

      Nie.

      HARPAGON

      Owszem, owszem.

      ELIZA

      Wybacz, ojcze…

      HARPAGON

      Widzę dobrze, że was coś doleciało. Rozmawiałem właśnie sam ze sobą, jak ciężko dziś jest wydostać pieniędzy; mówiłem, że bardzo jest szczęśliwy, kto ma w domu z jakie dziesięć tysięcy talarów.

      KLEANT

      Obawialiśmy się zbliżyć, aby ci nie przeszkodzić, ojcze.

      HARPAGON

      Bardzom rad, że wam to mogę powiedzieć, abyście sobie nie tłumaczyli fałszywie i nie wyobrażali, że to ja mam dziesięć tysięcy talarów.

      KLEANT

      Nie mieszamy się do twoich spraw, ojcze.

      HARPAGON

      Dałby Bóg, abym je miał, owe dziesięć tysięcy.

      KLEANT

СКАЧАТЬ