Lekarz mimo woli. Мольер (Жан-Батист Поклен)
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lekarz mimo woli - Мольер (Жан-Батист Поклен) страница 5

СКАЧАТЬ jest jak król.

      Lecz ach, moja miła flaszeczko,

      Czemuż tak prędko widać twe deneczko?

      Tam do kata! nie trzeba dawać przystępu tak smutnym rozmyślaniom.

      WALERY

      do Łukasza

      To on.

      ŁUKASZ

      Ja też tak myślę; zdaje się, żeśmy wdepli8 prosto na niego.

      WALERY

      Przyjrzyjmyż mu się bliżej.

      SGANAREL

      ściskając butelkę

      A szelmeczko, jak ja cię lubię, ty flaszczyno mała.

      zaczyna śpiewać; spostrzegając Walerego i Łukasza, którzy go śledzą, zniża głos:

      Już radość mną kołysze…

      widząc, iż śledzą go coraz bliżej

      Cóż u diaska! czegóż chcą te dryblasy?

      WALERY

      do Łukasza

      To on, na pewno.

      ŁUKASZ

      do Walerego

      On, jak wykapany.

      SGANAREL

      Na stronie. Stawia butelkę na ziemi; gdy Walery pochyla się do ukłonu, on myśli, że chcą mu zabrać butelkę i przestawia ją na drugą stronę; gdy Łukasz czyni to samo, podnosi ją i przyciska komicznymi ruchami do żołądka:

      Patrzą na mnie i naradzają się. O co im może chodzić?

      WALERY

      Szanowny panie, czy nie pan przypadkiem nosi imię Sganarela?

      SGANAREL

      Hę?

      WALERY

      Pytam, czy pan się nie nazywasz Sganarel?

      SGANAREL

      obracając się do Walerego, potem do Łukasza

      Tak i nie, zależnie od tego czego chcecie.

      WALERY

      Nic, pragniemy jedynie dać panu dowody uznania i życzliwości.

      SGANAREL

      W takim razie, tak; imię moje Sganarel.

      WALERY

      Panie, szczęśliwi jesteśmy, iż pana widzimy. Zwrócono nas do pana w naszym kłopocie; przychodzimy błagać pomocy, której nam bardzo trzeba.

      SGANAREL

      Jeśli to coś, co leży w zakresie mego skromnego rzemiosła, służę najchętniej.

      WALERY

      Bardzo pan uprzejmy, doprawdy. Ale, proszę, chciej pan nakryć głowę, jeśli łaska; słońce mogłoby panu dokuczyć.

      ŁUKASZ

      Wsadźże pan ten kapciuch na łeb.

      SGANAREL

      na stronie

      Grzeczni ludzie, ale straszne jacyś ceremonianty.

      Kładzie kapelusz.

      WALERY

      Panie, niech się pan nie dziwi, że się zwracamy do niego, ale zdatni ludzie zawsze są poszukiwani, a my już wiemy o pańskich talentach.

      SGANAREL

      To prawda, panowie, że, co się tyczy drewek, nie mam równego w świecie.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      mieć czoło – mieć czelność; mieć śmiałość. [przypis edytorski]

      2

      warteś był – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: wart byłeś. [przypis edytorski]

      3

      wkładać drzwi między palce – właśc. wkładać palce między drzwi; erudycja Sganarela ma swoje ograniczenia. [przypis edytorski]

      4

      nadtoś mi zalał – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: nadto mi zalałeś. [przypis edytorski]

      5

      zalać sadła za skórę – dokuczyć komuś. [przypis edytorski]

      6

      którymiś mnie uraczył – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: którymi mnie uraczyłeś. [przypis edytorski]

СКАЧАТЬ


<p>8</p>

wdepli – popr.: wdepnęli. [przypis edytorski]