Poskromienie złośnicy. William Shakespeare
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Poskromienie złośnicy - William Shakespeare страница 3

Название: Poskromienie złośnicy

Автор: William Shakespeare

Издательство: PDW

Жанр: Языкознание

Серия:

isbn: 9788365776396

isbn:

СКАЧАТЬ

       AktOR

      Jak sądzę, panie, to mówisz o Soto.

       PAN

      Zgadłeś. W twej roli byłeś niezrównany.

      W szczęśliwą dla mnie przybywacie porę,

      Bo mam na myśli wyborną zabawę,

      W której mi wielką będziecie pomocą.

      Jest tu pan, który dziś chciałby was widzieć;

      Na wstrzemięźliwość mogę liczyć waszą?

      Lękam się, żeby dziwactw jego widok

      (Bo ten pan nigdy komedii nie widział)

      Waszych niewczesnych śmiechów nie wywołał,

      I dostojnego nie obraził widza,

      Bo was ostrzegam, że uśmiech wasz jeden

      Może rozbudzić jego niecierpliwość.

       AktOR

      Nie bój się, panie, zdołamy się wstrzymać,

      Choćby to pierwszy na świecie był cudak.

       PAN

      Prowadź mi zaraz gości do kredensu,

      Niech każdy dobre znajdzie tam przyjęcie,

      Niechaj żadnemu na niczym nie zbywa.

       Wychodzi Sługa z Aktorami.

      A ty dopilnuj, by paź mój, Bartłomiej,

      Natychmiast damskie wdział na siebie szaty,

      Wprowadź go potem do izby pijaka,

      Z wielką pokorą panią go nazywaj;

      Z mojej zaś strony dobrze mu wytłumacz,

      Że gdy na łaski me zasłużyć pragnie,

      W postępowaniu swym niech naśladuje,

      Jak widział wielkie damy przy swych mężach;

      Niech siądzie skromnie przy pijaka łożu,

      Niech mu powtarza słodkim, cichym głosem:

      Racz mi powiedzieć, mężu mój i panie,

      Czym ci potrafi twa pokorna żona

      I posłuszeństwa i miłości dowieść?

      Niech potem głowę na piersiach mu oprze,

      Niech go słodkimi kusi całunkami,

      I łzy wylewa jak gdyby z radości,

      Że pan szlachetny powrócił do zdrowia,

      Gdy przez lat siedem upornie powtarzał,

      Że był obrzydłym, ubogim żebrakiem.

      Jeśli paź sztuki kobiecej nie umie

      Łez gorzkich strugi na rozkaz wylewać,

      Na to cebula wybornie się przyda;

      Niechaj ją dobrze w swą zawinie chustkę,

      A będzie płakał jakby Magdalena.

      Bez straty czasu zrób co rozkazałem,

      A później dalsze odbierzesz instrukcje.

       Wychodzi Sługa.

      Mój paź potrafi dobrze naśladować

      Głos, wdzięk i ruchy wykwintnej szlachcianki.

      Chciałbym już słyszeć jak mężem go nazwie,

      Chciałbym już widzieć, jak moi dworzanie

      Śmiech będą tłumić, gdy pokorne służby

      Będą składali temu prostakowi.

      Teraz pośpieszę, aby moją radą

      I obecnością miarkować rozpustę

      I w należytych zamknąć ją granicach.

       Wychodzą.

      Scena II

      Sypialny pokój w domu Pana.

      Sly w bogatym szlafroku, otoczony Dworzanami; jedni trzymają różnego rodzaju suknie, inni miednicę i inne potrzeby toalety. Wchodzi Pan w ubiorze służącego.

       SLY

      Na miłość Boga, dajcie mi kwartę podpiwku.

       1. SŁUGA

      Czy wielkość wasza chce szklankę węgrzyna?

       2. SŁUGA

      Czy godność wasza nie pragnie konfitur?

       3. SŁUGA

      Jakie dziś szaty wdzieje pan dostojny?

       SLY

      Nazywam się Krzysztof Sly – dajcie mi pokój z waszą wielkością i godnością, i dostojnością. Jak żyję, nie piłem węgrzyna, a jeśli chcecie dać mi konfitur, dajcie mi konfitur wołowych. Nie pytajcie, jakie chcę wdziać szaty, bo nie mam więcej sukni jak grzbietów, więcej skarpetek jak goleni, więcej trzewików jak nóg, a zdarza mi się nawet czasem, że mam więcej nóg jak trzewików, albo takie trzewiki, że wyglądają z nich pięty.

       PAN

      Niech Bóg odwróci pańskie przywidzenia!

      Ach, czemuż magnat wielki i potężny,

      Słynny majątkiem, rodem i powagą,

      Tak niskie myśli w swojej duszy chowa!

       SLY

      Co? Czy wy chcecie do szaleństwa mnie doprowadzić? Czy to nie ja nazywam się Krzysztof Sly, syn starego Slya z Burtonheath; z urodzenia kramarz, z wychowania kartownik, dla odmiany niedźwiednik, a na teraz z profesji kotlarz? СКАЧАТЬ