Sen Śmiertelników . Морган Райс
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Sen Śmiertelników - Морган Райс страница 15

СКАЧАТЬ sztylet w Thora. Pirat wrzasnął i chwycił się za nogę, a sztylet wypadł za burtę.

      Thor zaatakował, skoczył na skupisko piratów, kopiąc jednego w żebra, tnąc drugiego mieczem, po czym obrócił się na pięcie i ciął jeszcze innego po ramieniu, zanim ten zdążył opuścić maczetę na Reece’a. Zaatakował go kolejny, chcąc zdzielić Thora maczugą po głowie, jednak ten zrobił unik i pałka przemknęła z gwizdem tuż obok. Już zamierzał go przebić mieczem, kiedy pojawił się nad nim Reece i zabił go swą halabardą.

      O’Connor wypuścił dwie strzały, które świsnęły obok Thora. Thor odwrócił się i zobaczył, jak dwóch piratów atakujących go od tyłu pada martwych na pokład. W następnej chwili zauważył pirata szarżującego na Angel. Już miał puścić się za nim w pogoń, kiedy pojawił się O’Connor i wbił mężczyźnie strzałę w plecy.

      Thor usłyszał za sobą kroki i obrócił się w okamgnieniu. Zobaczył pirata podbiegającego do O’Connora od tyłu z maczugą w dłoni. Thor runął na niego, czując wibracje rozchodzące się od rękojeści Miecza Śmierci, i przerąbał grubą maczugę na pół, po czym wbił ostrze miecza w jego serce, zanim O’Connorowi stała się krzywda. Następnie okręcił się, kopnął innego pirata w bok, a Miecz Śmierci sam odnalazł drogę, pozbawiając mężczyznę głowy. Thor nie mógł wyjść z podziwu. Miał wrażenie, że miecz obdarzony jest własnym sercem, że prowadzi go tam, gdzie chce.

      Wyrzynał wszystkich wokoło z furią i wkrótce miał przed sobą stertę ciał złożoną z tuzina ubitych piratów. Zbroczony krwią po łokcie poczuł nagle na plecach ciężar pirata. Najmita zaskoczył go, wzniósł sztylet i opuścił. Był zbyt blisko i było już za późno, by Thor zdążył zareagować.

      Kątem oka zauważył w powietrzu jakiś przedmiot, który mknął wprost ku niemu. W następnej chwili, ni stąd, ni zowąd, pirat wypuścił go z uścisku i padł na pokład. Thor odwrócił się i ujrzał Angel. Właśnie cisnęła kamień, który, jak się okazało, trafił pirata dokładnie w skroń. Mężczyzna zwijał się teraz u stóp Thora, który ze zdumieniem obserwował, jak Angel podeszła, podniosła z pokładu hak, uniosła go wysoko i nadziała na niego pirata. Był to ten sam hak, którego piraci użyli, by zacisnąć wokół nich sieć w morzu. Dotarło do Thora, że sprawiedliwość właśnie się dopełniła.

      Nie podejrzewał, iż Angel stać na coś takiego. W jej oczach dostrzegł zaciętość. Kiedy tak stała nad nim zrozumiał, że drzemie w niej duch prawdziwego wojownika, że jest bardziej skomplikowana, niż sądził.

      Odwrócił się i rzucił w wir walki. Atakował bez przerwy, podobnie jak jego kompani, walcząc zespołowo, jak wiele już razy, niczym świetnie zestrojona maszyna bojowa, pilnując przez cały czas siebie nawzajem. Toczyli piękny bój, tworząc doskonale skoordynowany zespół. Podczas gdy Elden wymachiwał swym toporem, Indra cisnęła włócznią, zabijając tych, których Elden nie mógł dosięgnąć. Matus wywijał cepem, zabijając dwóch piratów naraz, natomiast Reece skorzystał ze swej długiej halabardy, by zabić trzech kolejnych, zanim dosięgli Selese. Z kolei Selese posypała piaskiem z worka ich rany, lecząc je na bieżąco i przysparzając im sił.

      Ich los z wolna począł się odwracać, kiedy tak wycinali piratów jednego za drugim . Trup ścielił się gęsto i wkrótce przy życiu pozostał już tylko tuzin najmitów.

      Kiedy dotarło do reszty, że nie dadzą rady wygrać, upuścili sztylety, maczety i topory, i z oczami szeroko otwartymi ze strachu unieśli ręce na znak poddania.

      - Nie zabijajcie nas! – wrzasnął któryś, drżąc z przerażenia. – Nie chcieliśmy tego! Robiliśmy tylko to, co inni!

      - Pewnie, że nie – powiedział Elden.

      - Spokojna głowa – powiedział Thor – nie chcemy was zabić.

      Wsunął miecz do pochwy, podszedł o krok, chwycił pirata, uniósł nad głowę i cisnął za burtę, wprost do morza.

      - Ryby uczynią to za nas.

      Pozostali dołączyli do Thora, przymuszając orężem pozostałych piratów do opuszczenia pokładu. Wkrótce wokół topielców zaczęły krążyć rekiny. Woda zabarwiła się na czerwono i krzyki piratów zagłuszył szum fal.

      Thor odwrócił się i objął wzrokiem swych kompanów. Wszyscy wpatrywali się w niego. W ich oczach odczytał, iż podzielali jego myśl: zwycięstwo, słodkie zwycięstwo doprawdy stało się ich udziałem.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4R2yRXhpZgAATU0AKgAAAAgADAEAAAMAAAABC7gAAAEBAAMAAAABCMoAAAECAAMAAAADAAAA ngEGAAMAAAABAAIAAAESAAMAAAABAAEAAAEVAAMAAAABAAMAAAEaAAUAAAABAAAApAEbAAUAAAAB AAAArAEoAAMAAAABAAIAAAExAAIAAAAmAAAAtAEyAAIAAAAUAAAA2odpAAQAAAABAAAA8AAAASgA CAAIAAgALcbAAAAnEAAtxsAAACcQQWRvYmUgUGhvdG9zaG9wIEVsZW1lbnRzIDEyLjAgV2luZG93 cwAyMDE3OjAyOjA5IDE2OjU3OjIyAAAAAASQAAAHAAAABDAyMjGgAQADAAAAAQABAACgAgAEAAAA AQAABXigAwAEAAAAAQAAB+oAAAAAAAAABgEDAAMAAAABAAYAAAEaAAUAAAABAAABdgEbAAUAAAAB AAABfgEoAAMAAAABAAIAAAIBAAQAAAABAAABhgICAAQAAAABAAAcJAAAAAAAAABIAAAAAQAAAEgA AAAB/9j/4gxYSUNDX1BST0ZJTEUAAQEAAAxITGlubwIQAABtbnRyUkdCIFhZWiAHzgACAAkABgAx AABhY3NwTVNGVAAAAABJRUMgc1JHQgAAAAAAAAAAAAAAAAAA9tYAAQAAAADTLUhQICAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABFjcHJ0AAABUAAAADNkZXNj AAABhAAAAGx3dHB0AAAB8AAAABRia3B0AAACBAAAABRyWFlaAAACGAAAABRnWFlaAAACLAAAABRi WFlaAAACQAAAABRkbW5kAAACVAAAAHBkbWRkAAACxAAAAIh2dWVkAAADTAAAAIZ2aWV3AAAD1AAA ACRsdW1pAAAD+AAAABRtZWFzAAAEDAAAACR0ZWNoAAAEMAAAAAxyVFJDAAAEPAAACAxnVFJDAAAE PAAACAxiVFJDAAAEPAAACAx0ZXh0AAAAAENvcHlyaWdodCAoYykgMTk5OCBIZXdsZXR0LVBhY2th cmQgQ29tcGFueQAAZGVzYwAAAAAAAAASc1JHQiBJRUM2MTk2Ni0yLjEAAAAAAAAAAAAAABJzUkdC IElFQzYxOTY2LTIuMQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAWFlaIAAAAAAAAPNRAAEAAAABFsxYWVogAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAFhZWiAAAAAAAABv ogAAOPUAAAOQWFlaIAAAAAAAAGKZAAC3hQAAGNpYWVogAAAAAAAAJKAAAA+EAAC2z2Rlc2MAAAAA AAAAFklFQyBodHRwOi8vd3d3LmllYy5jaAAAAAAAAAAAAAAAFklFQyBodHRwOi8vd3d3LmllYy5j aAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABkZXNjAAAAAAAA AC5JRUMgNjE5NjYtMi4xIERlZmF1bHQgUkdCIGNvbG91ciBzcGFjZSAtIHNSR0IAAAAAAAAAAAAA AC5JRUMgNjE5NjYtMi4xIERlZmF1bHQgUkdCIGNvbG91ciBzcGFjZSAtIHNSR0IAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAZGVzYwAAAAAAAAAsUmVmZXJlbmNlIFZpZXdpbmcgQ29uZGl0aW9uIGluIElF QzYxOTY2LTIuMQAAAAAAAAAAAAAALFJlZmVyZW5jZSBWaWV3aW5nIENvbmRpdGlvbiBpbiBJRUM2 MTk2Ni0yLjEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHZpZXcAAAAAABOk/gAUXy4AEM8UAAPt zAAEEwsAA1yeAAAAAVhZWiAAAAAAAEwJVgBQAAAAVx/nbWVhcwAAAAAAAAABAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAo8AAAACc2lnIAAAAABDUlQgY3VydgAAAAAAAAQAAAAABQAKAA8AFAAZAB4AIwAoAC0A MgA3ADsAQABFAEoATwBUAFkAXgBjAGgAbQByAHcAfACBAIYAiwCQAJUAmgCfAKQAqQCuALIAtwC8 AMEAxgDLANAA1QDbAOAA5QDrAPAA9gD7AQEBBwENARMBGQEfASUBKwEyATgBPgFFAUwBUgFZAWAB ZwFuAXUBfAGDAYsBkgGaAaEBqQGxAbkBwQHJAdEB2QHhAekB8gH6AgMCDAIUAh0CJgIvAjgCQQJL AlQCXQJnAnECegKEAo4CmAKiAqwCtgLBAssC1QLgAusC9QMAAwsDFgMhAy0DOANDA08DWgNmA3ID fgOKA5YDogOuA7o СКАЧАТЬ