Uwagę majora przykuł terenowy mercedes, który podjechał pod hotel. Wysiadły z niego trzy osoby. Zdaje się, że był to Tichy we własnej osobie wraz z ochroną. W polu widzenia pojawił się tak krótko, że Wieniawa nie zdążył wycelować, na trotuarze od razu znalazło się kilkunastu osiłków obstawiających wodza.
– Ta gnida ma wyjątkowego farta – stwierdził beznamiętnie starszy sierżant.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.