Biografie ulic. Jacek Leociak
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Biografie ulic - Jacek Leociak страница 39

Название: Biografie ulic

Автор: Jacek Leociak

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: История

Серия:

isbn: 978-83-62020-90-4

isbn:

СКАЧАТЬ ze mną

      Podzieli któryś z rodaków!

      Mój Boże, ile tam siedzi

      Głupich endeckich pismaków.

      Wyszydzany, lżony i wypychany z polskości przez narodowo-radykalnych pismaków, spotkał się też Tuwim z ostrą i bolesną krytyką swego płomiennego orędzia, manifestu, wyznania My, Żydzi polscy – napisanego i wygłoszonego w Nowym Jorku w maju 1944 roku. Tym razem krytyka przyszła ze strony środowisk żydowskich. Tekst Tuwima niemal natychmiast został włączony w obieg literacki w ówczesnej mandatowej Palestynie, zarówno w wersji oryginalnej, jak i tłumaczeniu na hebrajski. W sposób skrajnie uproszczony i tendencyjny interpretowano tragizm polsko-żydowskiego rozdarcia poety, odmawiając mu wręcz prawa do wypowiadania się w imieniu Żydów polskich. Dopiero po dziesięcioleciach Tuwim doczekał się pełnego uznania wśród izraelskich krytyków literackich i zasłużonej sławy. O dziejach recepcji Tuwimowskiego manifestu pisze Ryszard Löw. Z Tuwimem jednak do dziś nie ma spokoju. Jarosław Marek Rymkiewicz wypowiadał się o Tuwimie w 1963 roku w miesięczniku „Twórczość” nad wyraz protekcjonalnie: „I Gałczyński, i Tuwim byli poetami lirycznymi niewysokiego lotu, poetami, których wszędzie wielu i którzy są niewątpliwie potrzebni. Tragedią Zmarłych i tragedią wiersza polskiego jest to, że ich poezjom nadano niegdyś rangę, na jaką nigdy nie zasługiwały. Tragicznym nieporozumieniem było powierzenie tym poetom obowiązku organizowania wyobraźni narodowej”. Na ironię zakrawa to, że Rymkiewicz, nasz wieszcz narodowy i współczesne wcielenie Króla-Ducha, został w 2015 roku laureatem Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima.

CHŁODNA

      Kamienica przy Chłodnej 39a, stan z roku 1938. W 1932 mieszkał tu Czesław Miłosz.

      Fot. APW

      Na szaleństwo nacjonalizmu i faszyzmu spychającego Europę ku wojnie Tuwim odpowiadał mroczną groteską, Miłosz – katastroficzną wizją. W pierwszym opublikowanym tomiku poetyckim Poemat o czasie zastygłym (Wilno 1933) Miłosz, związany wtedy z wileńską grupą poetycką Żagary, daje poetycki wyraz temu katastrofizmowi. W wierszu Wiosna 1932 – przypominam: to rok, kiedy Miłosz mieszkał na Chłodnej – czytamy: „Nad miastem łuna. / (…) Stoisz na dnia barykadach. / Nad tobą musuje obłok jak las granatami porażony”. Przeczucie nadchodzącej katastrofy osnute jest wokół realiów miejskiego pejzażu. Czy to Warszawa, czy Wilno? Oto fragmenty wiersza Dysk:

      Nad rzeką o żółtej wodzie leży miasto (…).

      Kompanie policji przechodzą. Lufy o hełmy łomocą,

      rewolucyjne wezwania ktoś na murach wypisuje nocą,

      nauczyciele co rano mówią o czci dla ojczyzny – o chwale niepodległości,

      wieczorem jęczą w barach, rozważając gorycz swej małości (…).

      Patrzę, słucham, przechodzę ulicami

      patrzę, słucham, ulicami toczą się ubrane w narodowe barwy czołgi,

      może za kilka lat gaz zielone pola poplami,

      może za kilka lat spłoną miasta od Renu do Wołgi.

      W ten sposób wędrówka po dawnej ulicy Chłodnej przyprowadziła nas na skraj wojny. Parafrazując Norwida, można by powiedzieć, że Polska znalazła się „między Azji tchnieniem a Zachodem”. Miłosz w Traktacie poetyckim przywołuje obraz chodzącego po Belwederze Józefa Piłsudskiego, który mruczy: „«Oni nas napadną». / Kto? I pokaże na zachód, na wschód”. Warszawa znalazła się w centrum tego podziału. Przypomnę, że pierwotnie granica między niemiecką i sowiecką zoną okupacyjną miała przebiegać na Wiśle, przecinając Warszawę na pół.

      Jeśli można mówić w przypadku ulicy o losie, powiem śmiało, że graniczność stała się dla Chłodnej od samego początku losem jej przypisanym i nieuniknionym. Graniczność urbanistyczna, topograficzna: tu zaczynało się miasto, tu także się kończyło. Rogatki wolskie były bramą do Warszawy. Przez Chłodną przechodzili i przejeżdżali wędrowcy, kupcy, wrogie armie i własne wojska. Graniczność socjologiczna: Chłodna była drogą łączącą „bogaty” wschód i południe warszawskiego Śródmieścia z „biednym” zachodem przemysłowej i robotniczej Woli. Graniczność etniczna i religijna: tu spotykał się żywioł polski i żywioł żydowski. Wreszcie – graniczność holokaustowa. W czasie okupacji miasto zostało podzielone na getto i stronę aryjską, a ulica Chłodna stała się w szczególny sposób ulicą graniczną, rozdzielała bowiem tzw. małe i duże getto.

      CZASY GETTA

      TRAMWAJEM PRZEZ GETTO

      Wojna rozbiła gęstą sieć połączeń tramwajowych. Pozrywana trakcja elektryczna, wyrwane z bruku szyny, zasypane gruzem torowiska, zniszczone wozy, spalona elektrownia. Straty były ogromne, a jednak pierwszy tramwaj w Warszawie ruszył już 18 października 1939 roku z placu Wilsona na plac Krasińskich. Między 20 a 23 października ulicą Chłodną jeździł autobus miejski, kursujący między Wolą a Śródmieściem. W końcu tego miesiąca uruchomiono linię tramwajową od ulicy Młynarskiej na Woli do placu Żelaznej Bramy. Częściowo odbudowane torowiska biegły w tych samych miejscach co przed wojną, wyremontowane wozy były też przedwojenne, jednak nic już nie było takie samo jak dawniej. Warszawskie tramwaje wróciły bowiem do życia w mieście, któremu okupanci narzucili nowy układ przestrzenny – obcy i opresyjny, polegający na segregacji, podziale, izolacji.

      Jesienią 1939 dwie pierwsze linie tramwajowe przebiegały jeszcze swobodnie przez terytoria, które już niebawem miały zostać zamknięte, odseparowane od reszty i zagrodzone murem. Tramwaje mijały płoty z drutem kolczastym i tablice: „Obszar zagrożony tyfusem”. Wjeżdżały na Chłodną, oś topograficzną przyszłego getta, która od czerwca 1940 roku nazywać się będzie Eisgrubenstrasse, mijały plac Mirowski, wkrótce An der Markthalle, ulicę Graniczną, czyli Grenzstrasse, by skończyć bieg na placu Żelaznej Bramy, nazwanym Torplatz. Od marca 1940 po ulicy Leszno (z końcem sierpnia tego roku już Gerichtsstrasse) zaczęła jeździć szesnastka, a potem również tramwaje linii 22. W kwietniu uruchomiono nową linię, numer 1, przebiegającą między innymi Dziką i Zamenhofa (niebawem na całym odcinku Wildstrasse), Gęsią (Gänsestrasse), Franciszkańską, Bonifraterską (Klosterstrasse). We wrześniu po Żelaznej (czyli Eisenstrasse), Nowolipkach, Smoczej, Gęsiej i Nalewkach jeździło 28.

CHŁODNA

      Tramwaj na Chłodnej przed skrzyżowaniem z Żelazną. W tle widoczny most nad Chłodną.

      Fot. Ośrodek KARTA

CHŁODNA

      Tramwaj linii 21 przy skrzyżowaniu Chłodna–Żelazna. Okres okupacji niemieckiej.

      Fot. domena publiczna

      Od początku okupacji w tramwajach wydzielona została część „nur für Deutsche” – po pewnym czasie ustalono ostatecznie, że ma to być przednia platforma i przednia część wozów motorowych. W końcu września 1940 wyjechał na miasto tramwaj przeznaczony tylko dla Żydów. Pomalowany był na żółto, z gwiazdą Dawida ze wszystkich stron oraz z napisem. Ten tramwaj kursował jeszcze w przestrzeni niepodzielonej. Podzielony był tylko sam skład: jeden wóz chrześcijański, drugi żydowski. Kiedy 26 listopada 1940, a więc tuż po zamknięciu getta, uruchomiono trzy linie przeznaczone tylko dla Żydów, krążyły one już w obrębie przestrzeni wyłączonej. Tarcze z numerami 15, 28 i 29 СКАЧАТЬ