Legion Nieśmiertelnych. Tom 3. Świat Postępu. B.V. Larson
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Legion Nieśmiertelnych. Tom 3. Świat Postępu - B.V. Larson страница 25

Название: Legion Nieśmiertelnych. Tom 3. Świat Postępu

Автор: B.V. Larson

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Зарубежная фантастика

Серия:

isbn: 978-83-66375-60-4

isbn:

СКАЧАТЬ że lepiej niż ten porąbany żółw!

      – Dobra, jeśli uda ci się przejść i nie wypaść za burtę, sprawdź, co się dzieje, i zrób, co będzie trzeba. Ja tymczasem się kładę.

      Większość żołnierzy przypadła do ziemi. Udało mi się zmusić stopy do ruszenia z miejsca. Powlokłem ze sobą Carlosa i Kivi.

      – Muszę iść! – powiedziałem, a oni znaleźli mniej niż ja stabilne uchwyty. Dziwne, ale skrzynie wydawały się przyklejone do swoich miejsc, tak samo zresztą jak Tau. Kivi i Carlos, podobnie jak większość pozostałych, zauważyli to i zaczęli kurczowo chwytać się skrzyń.

      Maszerowałem ostrożnie, starając się trzymać namagnesowane podeszwy blisko pokładu ślizgacza, by przyczepiały się do niego za każdym krokiem. Na szczęście pokład, w przeciwieństwie do skrzyń, został wykonany z metalu. Żeby było szybciej, chwyciłem się najbliższej skrzyni i zacząłem przeciągać się naprzód. Gdy dotarłem do ostatniego pudła, ku swojemu zaskoczeniu zastałem Srebrnobrodego w otoczeniu Tau. Wydawał się beztrosko gawędzić z naszymi zleceniodawcami.

      – Sir? – odezwałem się. – Dlaczego spadamy jak kamień?

      Odwrócił głowę i spojrzał na mnie. W sztucznych promieniach słońca jego włosy lśniły jak płynna rtęć.

      – Co ty tu robisz? Wracaj na stanowisko, specjalisto! – rozkazał.

      Byłem zdezorientowany, ale zauważyłem, że niebieski żółw wciąż dziarsko dzierży stery.

      – Przysłał mnie dowódca plutonu – wyjaśniłem. – Myślał, że stery się zepsuły.

      – Toż to jakaś banda starych bab! – zawołał Claver.

      Zamrugałem i zmarszczyłem brwi.

      – Jeśli nie potrzebujecie pomocy, to wrócę do skrzyń.

      – A pewnie. I powiedz jeszcze Leesonowi, że mam zapasową parę jaj, których może używać, dopóki nie znajdzie własnych.

      – Sam może pan mu to powiedzieć – zaproponowałem. – Otworzę panu kanał.

      Odprawił mnie lekceważącym machnięciem ręki, po czym odwrócił się do swoich przyjaciół. Wykonałem za jego plecami obraźliwy gest. Po każdej interakcji z tym gościem lubiłem go coraz mniej.

      Gdy tylko obróciłem się i zrobiłem pierwszy krok w stronę skrzyń, świat pogrążył się w ciemności.

      W pierwszej chwili pomyślałem, że się rozbiliśmy, ale o nic nie uderzyliśmy, nikt też nie krzyczał – no, może poza kilkoma mniej odważnymi członkami plutonu. Tak czy inaczej, z całą pewnością nadal lecieliśmy.

      Spojrzałem w górę. Mój wzrok przyciągnęło jedyne źródło światła – jaśniejący kwadrat, wysoko nad nami. Wpadliśmy do jakiegoś szybu.

      Nie czułem, żebyśmy zwalniali, a może opadaliśmy jeszcze szybciej. Przypomniałem sobie, że mieliśmy przewieźć ładunek do Wylotów, znajdujących się podobno na samym dole stacji. Nagle wszystko nabrało sensu – przynajmniej z punktu widzenia szajbniętego żółwia.

      – Sir? – odezwałem się, nawiązując prywatne połączenie z Leesonem. – Chyba wszystko w porządku. Pilot wiezie nas w dół szybu, na dno stacji.

      – Claver ci to powiedział? Ciągle ignoruje moje próby połączenia.

      – Yyy… mniej więcej – odparłem. – Ujął to bardziej kwieciście, sir.

      – To znaczy?

      – Wspomniał o pańskich genitaliach… Porównując je w niekorzystny sposób z własnymi.

      Leeson rzadko okazywał jakiekolwiek emocje, jednak teraz wyczułem, jak powoli wzbiera w nim gniew.

      – Ach tak – powiedział. – Wzięliśmy forsę, którą dla nas zorganizował, więc staliśmy się jego popychadłami. Ma ubaw po pachy i zabrał nas na przejażdżkę. Spoko.

      Rozkazał wszystkim uszczelnić pancerze. Mieliśmy nie zdejmować hełmów i nie otwierać zasłon. Przypomniałem sobie, że na odprawie ostrzegano nas przed kiepską jakością powietrza pod poziomem ulic, więc uznałem to za rozsądny środek ostrożności.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAAAAAQABAAD//gBBSlBFRyBFbmNvZGVyIENvcHlyaWdodCAxOTk4LCBKYW1lcyBSLiBXZWVrcyBhbmQgQmlvRWxlY3Ryb01lY2gu/9sAhAACAQEBAQECAQEBAgICAgIEAwICAgIFBAQDBAYFBgYGBQYGBgcJCAYHCQcGBggLCAkKCgoKCgYICwwLCgwJCgoKAQICAgICAgUDAwUKBwYHCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCAj/BcQDASIAAhEBAxEB/8QBogAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoLEAACAQMDAgQDBQUEBAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+foBAAMBAQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKCxEAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdhcRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldYWVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD9/KKKKooKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAooooAKKKKACiiigAoo СКАЧАТЬ