Modernizm polski. Kazimierz Wyka
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Modernizm polski - Kazimierz Wyka страница 42

Название: Modernizm polski

Автор: Kazimierz Wyka

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная классика

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ legendy o Bogu, gdyż nasze pojęcia o robotniku-twórcy, od jakiejkolwiek by religii pochodziły, są najbardziej nędznymi wymysłami, najgłupszym wybiegiem przerażonego ludzkiego umysłu (…).

      Ale już od stu lat przeszło wyczuwa się jak gdyby coś nowego. Mesmer i inni wskazali nam nieoczekiwaną drogę i uzyskujemy istotne, zwłaszcza od czterech czy pięciu lat, zdumiewające wyniki424”.

      Zbieżność z Miriamem – zbieżność typu argumentacyjnego – ewidentna. A jednocześnie zbieżność z Irzykowskim, w tym przypadku dotycząca istnienia lub nieistnienia Boga, wraz ze światem odpowiednich wyobrażeń metafizycznych (por. [Aneks VII425]). Horlę znał również Przybyszewski. Bardziej jako symbol losu poetów wyklętych, a więc tej klasy artystów, o których rangę walczył. W Zur Psychologie des Individuums czytamy:

      „Cóż my wiemy o potędze wiecznie rodzącej się z nieszczęścia, o demonie w nas, który podobny do średniowiecznego księcia ciemności, żyje w wieczystej nocy naszej jaźni, w którego ręku jesteśmy bezwolnymi, somnambulicznymi mediami?

      Widzimy, jak przed naszymi oczami wstają śmiejące się szyderczo upiory, czujemy nagłe uczucie w sercu, tak bolesne i piekące, że cała nasza istota w śmiertelnej trwodze dęba staje – czy wiemy, skąd to wszystko pochodzi? Czy wie morderca z pobudek seksualnych, dlaczego jędrne ciało dziewczęce wabi go do mordu? Czy szaleniec wie, dlaczego szaleje?

      Horla! Horla!

      Horla, który Edgarowi Poe od alkoholu, Baudelaire'owi od haszyszu, Maupassantowi od eteru zginąć kazał426 (…)”.

      Nade wszystko zaś Horlą Maupassanta czytał i uczynił z niej nagłówek swego programu literackiego Irzykowski. Był to program nie tyle antymodernistyczny, chociaż ujawniły się w nim elementy sprzeciwu wobec modernizmu, ile – postmodernistyczny. Z propozycji wyjściowych modernistycznych proponujący drogę odmienną aniżeli wytyczana przez Miriama i Przybyszewskiego. Sam tekst przedobłędnej noweli Maupassanta odczytał Irzykowski w sposób od innych różny: nie jako uzasadnienie możliwej zgody między naukowością a spirytualizmem, nie jako wprowadzenie do biografii poetes-maudits. Natomiast jego uzasadnienie całkowitej autonomii dzieła literackiego, tworu równorzędnego z innymi wytworami natury oraz człowieka, a przez żaden z tych wytworów niedającego się zastąpić:

      „świat jest właściwie cudem, a fenomen ten nazwijmy wedle jego najbardziej jaskrawego objawu: Horla.

      Celem świata jest powrót do cudu, poezja ilustruje ten cel, osiągając go zarazem w ten sposób chwilowo. Na to zaś składają się następujące czynniki.

      Pierwszym jest poeta, tworzący dzieło. Każde dzieło, bez wyjątku, można ze stanowiska rozumu znihilizować, wykazać niedorzeczność i kruchość idei, charakterystyki, stylu, techniki – ale pozostanie na dnie niezniszczalna siła, rozstrzygająca w ostatniej instancji o wartości dzieła: a tą jest nieświadoma i nieobliczalna energia autora, wypływ metafizycznego pierwiastka woli. Myśl tę objaśniam frazesem Krasińskiego: »Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością«, ale przez »ciebie« mam tu na myśli nie poetę, lecz poezję. To jest pierwsze koło.

      Dzieło samo w sobie stanowi drugie koło. Z poprzedniego ustępu już wynika, że poezja będąc samą naturą, nie potrzebuje i nie może naśladować natury. Absolutny naturalizm jest tedy niemożliwy. Ale najnaturalniejszym objawem poezji jest właśnie to, że chce oddać naturę: naturalizm jest odwieczną kategorią myślową. Na najwyższym stopniu intensywności dąży jednak poezja nie do oddania zagięć natury, lecz do dania jej tętna, jest to zadanie, do którego ona sama, bez, a nawet wbrew sterowaniu doktrynerów, grawituje. To zaś tętno natury – jest wolą.

      Trzecim, ostatnim kołem jest dusza czytelnika. Energia autora i tętno dzieła udzielają się czytelnikowi i wywołują w nim powtórzenie stanu twórczości. I to jest także wola427”.

      Pomimo potrójnego ukłonu werbalnego w kierunku Schopenhauera428wola, nie chodzi o tego patrona modernistycznego pesymizmu. Dokonując redukcji triady twórca, dzieło, czytelnik na rzecz członu, który dla Irzykowskiego jest najważniejszy w owej triadzie, nie popełnimy błędu powiadając, że dzieło. Poprawka do Krasińskiego ma tutaj znamienną wymowę. Dzieło (= poezja) jest naturą, nie musi i nie powinno jej naśladować, jest równorzędne logicznie w stosunku do natury, a więc – autonomiczne. Nie zagięcia natury, lecz jej tętno. Oto perspektywa od modernizmu prowadząca w stronę autonomii literatury oraz autotematycznego charakteru dzieł literackich. Perspektywa w stronę Pałuby i łańcuch tytułów przechodzący od tej powieści dalej.

      Dlatego jak najsłuszniejszą wydaje się interpretacja Pałuby zaproponowana przez młodego badacza (tym słuszniejsza, że dokonując jej nie mógł znać Dzienników Irzykowskiego):

      „Ostrze antymodernistyczne ma też po prostu wewnętrzna struktura Pałuby, zwłaszcza jej warstwa autotematyczna. Osiągnięta dzięki tej warstwie demitologizacja pozycji autora, pozbawienie go wieszczego dostojeństwa, uczynienie go człowiekiem – i to najzupełniej omylnym, uderza przecież w modernistyczne pojmowanie roli artysty. Życie, »pierwiastek pałubiczny«, ze wszystkich stron ciśnie na pisarza, powoduje deformację, zakłamanie tworzonego przezeń obrazu rzeczywistości. Toteż obcowanie dzięki sztuce z Absolutem, docieranie do »jądra wszechrzeczy« – to po prostu blaga429”.

      Irzykowskiemu na podstawie autonomicznego charakteru literatury w ogóle chodziło nie tylko o możliwość uzasadnienia dla Pałuby. „Rodzaj programu” widoczny jest w zaprojektowanych przez niego i nigdzie w literaturze polskiej poza jego Dziennikami nieistniejących izmach: horlizm, intymizm:

      „Ja sam, który dawniej odpychałem wszelkie doktryny i szkoły literackie, wszedłszy w ten wir i nie tracąc oka z całości wytworzyłem sobie teraz doktrynę intymizmu, czyli horlizmu na podstawie utworów moich i Womeli. Ten intymizm jest pierwszą większą emanacją mojej istoty430(…)”.

      Ten program własny młodego Irzykowskiego szedł w trzech kierunkach, z których każdy – przy całym ich zakotwiczeniu w dno modernistyczne – wybiegał poza realizacje artystyczne w typie impresjonistycznym, nastrojowym bądź symbolicznym. Zakotwiczone w dno modernistyczne wybuchy anarchistyczne Irzykowskiego (por. [Aneks V431]) znalazły niespodziewane ujście w postulacie psychologizmu (on zdaje się być odpowiednikiem intymizmu); bezpośredni ciąg dalszy tych wybuchów przedstawia się następująco:

      „To, co romansopisarze nazywają boleścią nie do przezwyciężenia, zajścia, w których upatrują ogromną tragikę, to są błahostki, które jednak świadczą o niezrozumieniu prawdziwej istoty boleści. Jeżeli bohater kona za ojczyznę, kochanek zostaje wzgardzony przez kochankę, mężowi umrze najdroższa żona, matce jedyne dziecko, dobroczyńca ludzkości dozna niewdzięczności czarnej, a geniusz zostanie zapoznany – to są to wprawdzie bardzo smutne rzeczy, ale jest w nich taka ogromna doza szczytności i szlachetności, człowiekowi z tą boleścią tak do twarzy, taki jest sam przy tym bohaterski i dobry, a zresztą ma słuszność, że boleść znika, że staje się prawie rolą, dla której głąb serca jest obojętną. СКАЧАТЬ



<p>424</p>

Jesteśmy bliscy (…) od czterech czy pięciu lat, zdumiewające wyniki – G. de Maupassant, Horla i inne opowiadania, Warszawa 1961, s. 173–174. [przypis autorski]

<p>425</p>

Aneks VII – patrz: dalej w tej publikacji autorskie uzupełnienie opatrzone tytułem Aneks VII. [przypis edytorski]

<p>426</p>

Cóż my wiemy o potędze wiecznie rodzącej się z nieszczęścia, o demonie w nas (…) Horla, który Edgarowi Poe od alkoholu, Baudelaire'owi od haszyszu, Maupassantowi od eteru zginąć kazał – S. Przybyszewski, Wybór pism, oprac. R. Taborski, BN, S I, nr 190, Wrocław 1966, s. 18. (Z psychologii jednostki twórczej. Chopin i Nietzsche). [przypis autorski]

<p>427</p>

świat jest właściwie cudem (…) to jest także wola – K. Irzykowski, Nowele, s. 120–122. Cytat pochodzi z tekstu noszącego tytuł Czym jest Horla? (Rodzaj programu), datowanego 5 V 1896. [przypis autorski]

<p>428</p>

potrójnego ukłonu werbalnego w kierunku Schopenhauera – pesymizmu Schopenhauera w jego układzie aprobowanym przez modernistów młody Irzykowski nie przyjmował do wiadomości. Pisał w Dziennikach: „Nie ma wcale obawy, abym zaraził się pesymizmem od osławionego Schopenhauera. Wprawdzie niejeden – tak mówią i piszą – miał sobie wskutek jego lektury życie odebrać (wbrew właśnie doktrynie Schopenhauera!), ale ja to uważam za fałsz!! Schopenhauer nie mógł być nigdy bezpośrednią przyczyną samobójstwa, coś podobnego twierdzić jest absurdem! Ja nie jestem wcale optymistą, ale przecież pesymizm Schopenhauera w tej formie, w jakiej go dotychczas poznałem, wydaje mi się tylko chimerą i fantazją poetyczną, ale nie filozoficzną. Nawołuje do ascetyzmu – jego własne życie się temu sprzeciwia, gdzież rzetelność? »Zaprzeczenie woli do życia« jest grubym frazesem. Jest wola i jest poznanie, ale poznanie jest tylko formą woli. Któż więc zaprzecza? Schopenhauer przedstawia to wszystko, jakby w człowieku było jakieś nadnaturalne coś, które się w nim zapala, w płomień wybucha i wreszcie wolę pożera. Zresztą być może, że nie rozumiem tej hecy, ale czyż rezultat ma być właśnie dlatego dobrym, że jest trudnym i jednostronnym? Wszystkie paradoksy mają w sobie jakąś drażniącą szyderczą moc i właśnie dlatego im się trudno oprzeć” (Notatki z życia, obserwacje i motywy, s. 106–107, 7 VIII 1893). – Warto też pamiętać, że doskonale władający językiem niemieckim Irzykowski w swoich sądach o tym filozofie nie polegał na jakichś zasłyszanych wiadomościach, ale gruntownej lekturze. [przypis autorski]

<p>429</p>

Ostrze antymodernistyczne ma też po prostu wewnętrzna struktura Pałuby (…) po prostu blaga – A. Werner, Człowiek, literatura i konwencje. Refleksja historycznoliteracka w „Pałubie” Karola Irzykowskiego (Z problemów literatury polskiej XX wieku. Młoda Polska, s. 359). [przypis autorski]

<p>430</p>

Ja sam, który dawniej odpychałem wszelkie doktryny i szkoły literackie (…) intymizm jest pierwszą większą emanacją mojej istoty – K. Irzykowski, Notatki z życia, obserwacje i motywy, s. 149 (25 I 1897). [przypis autorski]

<p>431</p>

Aneks V – patrz: dalej w tej publikacji autorskie uzupełnienie opatrzone tytułem Aneks V. [przypis edytorski]