Kajtuś Czarodziej. Janusz Korczak
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kajtuś Czarodziej - Janusz Korczak страница 2

Название: Kajtuś Czarodziej

Автор: Janusz Korczak

Издательство: Public Domain

Жанр: Повести

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ Kajtuś kilka małych sklepów.

      Zatrzymał się przed fryzjerem i myśli.

      – Ale ty ciągle to samo. To nie sztuka.

      – Nie podoba ci się, to nie. Sam sobie chodź i wymyślaj co innego.

      – No już dobrze. A tu co powiesz?

      – Nie spiesz się. Poczekaj. Zobaczę.

      Wchodzi.

      Ładnie tu. Czysto. Pachnie.

      Perfumy w różnych butelkach. Mydła kolorowe. Grzebienie. Pomady2. Puder.

      Kasjerka czyta książkę.

      – Czego sobie życzysz, kawalerze? – pyta się pan.

      Pan młody i wesoły.

      – Proszę o pomadę na porost królewskich wąsów.

      – Dla kogo?

      – Dla mnie.

      Pani przerywa czytanie i patrzy.

      Pan oczy szeroko otworzył.

      – A na co ci wąsy?

      Kajtuś patrzy naiwnie i mówi:

      – Na przedstawienie w szkole.

      – A co będziesz przedstawiał?

      – Króla Sobieskiego3.

      – Mogę namalować ci wąsy.

      – Ja wolę prawdziwe.

      – A potem co zrobisz po przedstawieniu?

      – A ogolę.

      Śmieją się.

      Uwierzyli.

      – Niech mu pan da wody kolońskiej.

      – Nie chcę – otrząsa się Kajtuś.

      – Dlaczego nie? Będziesz pachniał.

      – Nie chcę. Chłopaki śmiać się będą. Powiedzą, że się chcę żenić.

      – A ty się nie chcesz żenić?

      – Pewnie, że nie. Na co?

      Nudzi się młodym w sklepie, więc radzi pożartować.

      Ale weszła kupująca. Rozmowę przerwała.

      – Przyjdź, to cię pomaluję. Będą jak prawdziwe.

      – Ale zaprosisz nas na przedstawienie? Pamiętaj.

      Kolega się niecierpliwi.

      – Coś tak długo siedział?

      – Perfumować mnie chcieli.

      – Za darmo?

      – No chyba.

      – Dlaczego nie dałeś?

      – Co mają towar marnować? Pożartować można. Ale nie jestem pętakiem. Nie lubię oszukańców4.

      – No pewnie.

      Wszedł Kajtuś do mydlarni5. Prosi o truciznę na pchły.

      Dała mu.

      – Masz na pchły, na pluskwy i na karaluchy.

      – U nas nie ma pluskiew ani karaluchów. Mama kazała tylko na pchły.

      – Nie szkodzi. Ten proszek dobry, wszyscy go kupują. Pokaż, ile masz pieniędzy.

      Kajtuś mocno zaciska pustą pięść.

      – Nie… Muszę się zapytać… Muszę się słuchać mamy.

      – No to idź się zapytaj. I powiedz, że złotówkę kosztuje. A wy daleko mieszkacie?

      – Tu zaraz.

      – Jak będziesz często kupował, dostaniesz cukierków… O, widzisz.

      – Widzę.

      Pokazała słój z cukierkami.

      – Mądra baba: dawaj jej zaraz złotówkę! Myśli, że się połakomię na cukierek. Pewnie farbowane. Ile już było sklepów?

      – Sześć.

      – Akurat połowa.

      – No, idziemy dalej.

      – Czego się spieszysz? Niech trochę odpocznę. Już mi się w głowie kręci.

      Ale nic. Wchodzi.

      Siódmy sklep – ogrodniczy.

      – Czy można dostać palmę kokosową?

      – Nie ma.

      – Niech pani poszuka. Pan od przyrody kazał.

      – Więc powiedz panu od przyrody, że ma fiołki w głowie.

      – Wcale nie. Nasz pan wie, co mówi. Nieładnie tak uczyć dzieci. Nie wolno nauczyciela obrażać.

      – Wynoś się, smarkaczu! Morały mi będzie prawił.

      – Pewnie, że morały, bo się tak nie mówi.

      We drzwiach pokazał jej język.

      – Szkoda, że nie dodałem, żeby się kazała wypchać trocinami i wytapetować.

      – Czegoś taki zły?

      – Bo mi się już znudziło tak łazić.

      – Trudno, założyłeś się.

      – Wiem bez ciebie. Zacząłem i skończę.

      Przed sklepikiem stoi balon z wodą sodową6.

      – Proszę o szklankę gazu.

      Kupcowa7 nalała – podaje.

      A Kajtuś:

      – Nie chcę wody, tylko sodowy gaz.

      Znów zrobił niewinną minkę. Ale ona nawet nie patrzy.

      Zamachnęła się i chlusnęła wodą.

      Kajtuś СКАЧАТЬ



<p>2</p>

pomada – środek kosmetyczny do smarowania włosów dla nadania im połysku i miękkości. [przypis edytorski]

<p>3</p>

Jan III Sobieski (1629–1696) – król Polski w latach 1674–1696, pokonał armię turecką w bitwie pod Wiedniem (1683). [przypis edytorski]

<p>4</p>

oszukaniec (pot.) – człowiek, który oszukuje; oszust. [przypis edytorski]

<p>5</p>

mydlarnia (daw.) – sklep z kosmetykami i artykułami używanymi w gospodarskie domowym, jak mydła, pasty, szczotki; drogeria. [przypis edytorski]

<p>6</p>

balon z wodą sodową – dawniej większe ilości wody sodowej, czyli wody gazowanej, przechowywano w dużych cylindrycznych syfonach (balonach) z miedzi; taki syfon umieszczano w pojemniku z lodem i sprzedawano klientom na ulicy wodę na szklanki. [przypis edytorski]

<p>7</p>

kupcowa (daw.) – tu: sprzedawczyni. [przypis edytorski]