Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy. Kristin Neff
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy - Kristin Neff страница 5

СКАЧАТЬ ci nawiązać zdrowszą relację z samym sobą. Za pomocą opracowanej przeze mnie specjalnej skali możesz precyzyjnie określić swój poziom samowspółczucia. Polecam również odwiedzenie mojej strony internetowej – www.self-compassion.org – i kliknięcie na odnośnik „How Self-Compassionate Are You?”. Udziel odpowiedzi na serię pytań, a twój poziom samowspółczucia zostanie oszacowany automatycznie. Dobrym pomysłem jest zapisanie początkowego wyniku i podejście do testu jeszcze raz po przeczytaniu książki – pozwoli ci to ustalić, w jakim stopniu zwiększył się twój poziom samowspółczucia.

      Nie zawsze możesz mieć wysokie mniemanie o sobie. Na twoim życiu zawsze będą widoczne rysy i niedoskonałości – ale rozwinięta zdolność samowspółczucia będzie zawsze przy tobie, oferując ci schronienie. Zarówno w dobrych, jak i złych chwilach, niezależnie od tego, czy jesteś na szczycie świata, czy stoczyłeś się na sam dół, to uczucie pomoże ci pokonać przeciwności losu i znaleźć się w lepszym miejscu. Oduczenie się nawyku samokrytyki wymaga odrobiny pracy, ale ostatecznie twoje zadanie polega jedynie na nauczeniu się umiejętności właściwego odprężania się, brania życia takim, jakie jest, i otwarcia serca przed samym sobą. To wszystko jest prostsze, niż myślisz, i może na zawsze zmienić twoje życie.

      Ćwiczenie drugie

Odkrywanie samowspółczucia za pomocą pisania listówCZĘŚĆ PIERWSZA

      Każdy człowiek ma w sobie coś, czego szczególnie nie lubi; czasami wpędza to nas w poczucie wstydu, niepewności lub myśl, że nie jesteśmy „wystarczająco dobrzy”. W ludzką naturę wpisana jest niedoskonałość i poczucie porażki; nieprzystawalność jest także częścią doświadczenia zwanego życiem. Pomyśl o czymś, co sprawia, że czujesz się nieodpowiednio lub źle w swojej skórze (cecha fizyczna, praca, problemy w związku, itp.). Jakie emocje wyzwala w tobie ten aspekt ciebie – strach, smutek, przygnębienie, niepewność, gniew? Jakie uczucia narastają w tobie, kiedy myślisz o tej części siebie? Spróbuj być ze sobą jak najbardziej szczery, aby uniknąć stłumienia jakiejkolwiek emocji. Wystrzegaj się również zbytniego melodramatyzmu. Postąpisz najlepiej, jeśli przeżyjesz własne odczucia takimi, jakie one są – ni mniej, ni więcej.

CZĘŚĆ DRUGA

      Następnie wyobraź sobie przyjaciela, który okazuje ci bezwarunkową miłość, akceptację, dobroć i współczucie. Niech ta osoba będzie w stanie ujrzeć wszystkie twoje zalety i wady, w tym również cechy, które wcześniej wymieniłeś. Zastanów się nad tym, co twój przyjaciel do ciebie czuje, a także w jaki sposób może on cię kochać i akceptować takim, jaki jesteś, wraz ze wszystkimi niedoskonałościami wynikającymi z faktu bycia człowiekiem. Przyjmuje on do wiadomości istnienie ograniczeń ludzkiej natury, okazuje ci dobroć i przebacza. W swojej wielkiej mądrości rozumie on historię twojego życia, wraz z milionami spraw, które się w jego trakcie wydarzyły, a w rezultacie daje światu ciebie takim, jaki w tej chwili jesteś. Twoje konkretne niedociągnięcia łączą się z tak wieloma czynnikami, których nie mogłeś nawet świadomie wybrać: genami, historią twojej rodziny, zmiennymi okolicznościami życia – kwestiami będącymi poza twoją kontrolą.

      Podszyj się pod swojego wyobrażonego przyjaciela i napisz list do samego siebie – skup się na defektach, które tak surowo postrzegasz. Jak on opisałby twoją „wadę” z perspektywy nieograniczonej dobroci? W jaki sposób on okazałby ci współczucie, które żywi do ciebie, szczególnie w kontekście bólu, który odczuwasz, gdy oceniasz siebie tak nisko? Co napisałby twój przyjaciel w celu przypomnienia ci, że jesteś tylko człowiekiem i że wszyscy ludzie mają zarówno wady, jak i zalety? Jeśli uważasz, że zasugerowałby jakieś zmiany, które powinieneś wprowadzić do swojego podejścia, w jaki sposób jego zalecenia ucieleśniają uczucie nieograniczonego zrozumienia i współczucia? Pisząc z perspektywy wyimaginowanego przyjaciela, spróbuj nasycić list pozytywnymi emocjami w rodzaju akceptacji i dobroci, a także życzeniami zdrowia i szczęścia.

      Po zakończeniu pisania odłóż list na bok i nie wracaj do niego przez jakiś czas. Następnie przeczytaj go ponownie, pozwalając słowom wybrzmieć z całą mocą. Poczuj, jak współczucie oblewa cię kojącą i pokrzepiającą falą, niczym chłodna bryza w upalne dni. Miłość, więź i akceptacja są twoim naturalnym prawem. Aby do nich dotrzeć, musisz jedynie spojrzeć we własne wnętrze.

      Rozdział drugi

      KONIEC SZALEŃSTWA

      Czym jest to ja wewnętrzne, cichy obserwator,

      Surowy niemy krytyk, który terroryzować może,

      Zmuszając do błahego działania, by na koniec

      Osądzić nas surowo za błędy, w jakie

      Jego wyrzuty właśnie nas popchnęły 1.

– T.S. Eliot, Mąż stanu

      Zanim szczegółowo zajmiemy się badaniem samowspółczucia, warto przyjrzeć się bliżej powszechniej występującym niezdrowym stanom umysłu. Gdy zaczynamy być bardziej świadomi zasad rządzących naszą psyche, odkrywamy nagle, jak bardzo nasze postrzeganie świata jest wypaczane przez pragnienie poczucia się lepiej we własnej skórze. Można by to porównać do ciągłego retuszowania naszego wizerunku, aby odpowiadał on bardziej naszym upodobaniom – nawet jeśli taki proces w sposób radykalny zniekształca rzeczywistość. Jednocześnie zdarza nam się bezlitośnie krytykować samych siebie, jeśli nie zdołamy doścignąć wyznaczonego ideału, i potępiać się z taką surowością, że nasz obraz świata ulega równie silnemu przekłamaniu – tyle że w przeciwnym kierunku. Rezultat takich zabiegów wygląda trochę jak dzieło Salvadora Dalego (jest maksymalnie wykrzywiony). Kiedy zaczynamy dowiadywać się czegoś o samowspółczuciu jako o realnej alternatywie dla tego szaleństwa, łatwo jest wpaść pułapkę samokrytyki i obwiniać za wszystko nasze ego. „Jestem taki samolubny, powinienem być bardziej skromny!” albo „Mam o sobie zbyt niskie mniemanie, muszę okazywać więcej dobroci i samoakceptacji!”. Ważne jest, aby oskarżenia, którymi się zadręczasz, przestały pojawiać się w twojej głowie, nawet jeśli przedmioty tych potępień wydają ci się jałowe i szkodliwe. Jedyną drogą wiodącą do prawdziwego samowspółczucia jest przyznanie przed samym sobą, że neurotyczne cykle ego nie są naszym świadomym wyborem – są one czymś naturalnym i powszechnym. Mówiąc najprościej, musimy podejść do naszych ułomności szczerze, gdyż są one częścią naszej wspólnej ludzkiej spuścizny.

      Co nam właściwie daje to ciągłe wahanie pomiędzy poprawiającymi nasz wizerunek zniekształceniami a bezlitosną samokrytyką? Odpowiedzią na to pytanie jest bezpieczeństwo. Podstawą naszego rozwoju, zarówno w sensie indywidualnym, jak i gatunkowym, jest pierwotny instynkt przetrwania. Z uwagi na to, że od zarania dziejów żyjemy w hierarchicznie ukształtowanych społecznościach, utrwalił nam się schemat osobnika dominującego. Według tego stereotypu jest to ktoś, kto we własnej grupie jest w bardzo małym stopniu zagrożony odrzuceniem, ma również dostęp do większej liczby cennych zasobów. Jednocześnie ci, którzy zaakceptowali swój status poddanych, również wykazują się względnym bezpieczeństwem, ponieważ mają własne miejsce w społeczeństwie. Nie możemy ryzykować nadania nam etykiety wyrzutka przez ludzi, którzy pozwalają nam trzymać się z dala od niebezpieczeństwa. Jeśli życie nam miłe, nie wchodzi to po prostu w grę. Oczywiście nie należy potępiać takiego zachowania – pragnienie bycia bezpiecznym i wolnym od zagrożeń jest czymś najzupełniej normalnym i naturalnym dla każdego żyjącego organizmu.

      Potrzeba СКАЧАТЬ