Korekty. Джонатан Франзен
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Korekty - Джонатан Франзен страница 34

Название: Korekty

Автор: Джонатан Франзен

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Современная зарубежная литература

Серия:

isbn: 978-83-7999-974-3

isbn:

СКАЧАТЬ powodu Paragwaj stał się przekleństwem mojego życia.

      – A nie mówiłam ci, że Chip doskonale się nadaje? – przerwała mu Eden. – Posłuchaj, czy…

      – Międzynarodowy Fundusz Walutowy twierdzi, że pierwsze programy pomocowe mogą zostać uruchomione najwcześniej za półtora roku.

      Eden opadła z westchnieniem na fotel.

      – Czy potrzebujecie jeszcze dużo czasu?

      Gitanas wyjął z teczki wydruk komputerowy i podał go Chipowi.

      – To witryna amerykańskiego Departamentu Stanu, Biura do spraw Europy i Kanady. Litewska ekonomia pogrążona w głębokim kryzysie, bezrobocie sięga dwudziestu procent, przerwy w dostawie wody i elektryczności nie tylko na prowincji, ale nawet w Wilnie. Czy jakikolwiek biznesmen zainwestowałby swoje pieniądze w takim kraju?

      – Może litewski…

      Gitanas spojrzał na niego z uznaniem.

      – Dobre. Mnie jednak zależałoby na tym, żeby na tej stronie i innych, podobnych, pojawiły się zupełnie inne informacje, optymistyczne informacje napisane poprawną angielszczyzną, o tym, że wreszcie uwolniliśmy się od przytłaczającej sowieckiej spuścizny, że inflacja na Litwie wynosi niespełna sześć procent, że rezerwy walutowe per capita są takie same jak w Niemczech, że nadwyżka w handlu zagranicznym przekracza sto milionów dolarów za sprawą wzmożonego popytu na nasze bogactwa naturalne.

      – Moim zdaniem, Chip, byłbyś wręcz idealny do tej roboty – powiedziała Eden.

      Chip postanowił w duchu, że do końca życia nie spojrzy na nią ani się do niej nie odezwie.

      – Jakie są główne bogactwa naturalne Litwy?

      – Przede wszystkim żwir i piasek.

      – A więc ogromne strategiczne złoża piasku i żwiru. Nieźle.

      – Ogromne to mało powiedziane. – Gitanas zamknął teczkę. – A teraz pytanie konkursowe: jaki mógłby być powód nagłego zwiększenia popytu na te niesłychane bogactwa?

      – Na przykład boom budowlany w pobliskich krajach, Łotwie i Finlandii. Na niemal całkowicie pozbawionej piasku Łotwie i w cierpiącej na bolesny niedostatek żwiru Finlandii.

      – A w jaki sposób te kraje obroniły się przed globalnym kryzysem ekonomicznym?

      – Łotwa ma silne, stabilne instytucje ekonomiczne. To najważniejszy ośrodek finansowy państw nadbałtyckich. Finlandia nie dopuściła do odpływu krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego i obroniła przed obcymi zakusami swój słynny przemysł meblowy.

      Litwin z zadowoleniem skinął głową, a Eden zabębniła pięściami w biurko.

      – Gitanas, on jest fantastyczny! To doskonały kandydat, wart luksusowego apartamentu w Wilnie i diety w dolarach.

      – W Wilnie? – zapytał Chip.

      – Jasne. Przecież reklamujemy kraj, więc będziemy potrzebowali przynajmniej jednego zadowolonego amerykańskiego klienta, który jest tam, na miejscu. Poza tym praca w sieci będzie tam znacznie bezpieczniejsza.

      Chip parsknął śmiechem.

      – Naprawdę myślisz, że amerykańscy inwestorzy przyślą ci pieniądze z powodu niedoboru piasku na Łotwie?

      – Już mi je przysyłają. Nie musiałem pisać o piasku i żwirze, wystarczył jeden mały żarcik. Przysyłają dziesiątki tysięcy dolarów, ale ja chcę, żeby to były miliony.

      – Mój drogi Gitanasie – odezwała się Eden – wprost trudno sobie wyobrazić lepszą chwilę na podpisanie umowy. Za każde podwojenie wpływów Chip otrzymuje dodatkowy procent udziału w zyskach. Co ty na to?

      – Jeśli wpływy wzrosną stukrotnie, stanie się bogaczem.

      – Ale może warto spisać to na papierze, co?

      Gitanas zerknął z ukosa na Chipa i przekazał mu spojrzeniem, co myśli o ich gospodyni.

      – Eden, a jak twoim zdaniem powinniśmy nazwać jego funkcję, stanowisko, czy cokolwiek w tym rodzaju? Konsultant do spraw Międzynarodowych Oszustw? Zastępca Głównego Konspiranta?

      – Może raczej: Wiceprezydent Specyficznych Nadinterpretacji? – zaproponował Chip.

      – Wspaniale! – wykrzyknęła Eden z zachwytem.

      – Mamo, spójrz… – odezwała się April.

      – Możemy zawrzeć tylko i wyłącznie ustną umowę – stwierdził Gitanas.

      – Oczywiście w tym, co robisz, nie ma nic naprawdę nielegalnego?

      Gitanas odpowiedział na jej pytanie w ten sposób, że przez kilka sekund wpatrywał się w milczeniu w okno. W czerwonej skórzanej kurtce wyglądał jak zawodnik startujący w motocrossie.

      – Oczywiście – odrzekł wreszcie.

      – A więc to nie jest oszustwo?

      – Oszustwo? Skądże znowu.

      – Nie chciałabym czepiać się szczegółów, ale na podstawie tego, co mówiłeś…

      – Niemal cały narodowy majątek mojego kraju został w okamgnieniu wchłonięty przez twój kraj i nawet nikt nie zwrócił na to uwagi – przerwał jej Gitanas. – Potężne, bogate państwo ustanowiło zasady, które doprowadziły Litwinów na skraj przepaści. Niby dlaczego mielibyśmy je respektować?

      – To pytanie w stylu Foucaulta – zauważył Chip.

      – I Robin Hooda – dodała Eden. – Co jednak ani trochę nie rozwiewa moich wątpliwości.

      – Proponuję Chipowi pięćset dolarów tygodniowo plus dodatki, jakie uznam za stosowne. Jesteś zainteresowany?

      – Tutaj mogę zarobić więcej.

      – Zażądaj co najmniej tysiąca dziennie! – syknęła Eden.

      – W Wilnie dolar ma dużo większą wartość.

      – Och, nie wątpię. Na Księżycu także. Co tam można kupić?

      – Chip, powiedz Eden, co można kupić za dolary w biednym kraju.

      – Na pewno dobre jedzenie i picie – powiedział Chip.

      – W kraju, gdzie młodzi ludzie dorastali w atmosferze moralnej anarchii, a teraz często nie mają co jeść.

      – W takim razie również atrakcyjną partnerkę, jeśli właśnie to masz na myśli.

      – Mam nadzieję, że nie popłakałbyś się na widok niewinnej dziewczynki z prowincji, СКАЧАТЬ