Название: Cud myślenia i cud czucia. Terapia wszechświatem, leczenie kosmosem
Автор: Jacek Poncyliusz
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
isbn: 978-83-8119-510-2
isbn:
Zaczęliśmy podróżować przez istnienie i w istnieniu. To jest jedna z naszych przygód. Przygód z planetą, jaką nazwaliśmy EVENEMENT. Przybyliśmy tu kiedyś i zastaliśmy wielkie piękno. Jedno ze stworzeń tego piękna było wyjątkowe. Wyjątkowo niebezpieczne, wyjątkowo bystre, wyjątkowo szybko uczące się. Postanowiliśmy wkroczyć w życie tej planety i w los tego niezwykłego stworzenia. Nasza wiedza o budowie materii i biologii jest wystarczająca, aby ją nie tylko identyfikować, ale również zmieniać, wprowadzać w nią możliwe modyfikacje.
Oczywiście na drodze eksperymentów to ALL, czyli ISTNIENIE, decyduje, czy nasze próby są realne, czy też są nieudane, ponieważ akurat nie ma możliwości faktycznego przekształcania istniejącego już lokalnie stanu rzeczy i praw możliwości. Ograniczenia są częścią ALL, częścią ISTNIENIA. PO CO? Są bodźcem do rozwoju fragmentów i kierunkowskazem ujawniania całości ALL.
Biedny Baltazar. Wszystko go zaskakiwało. Te pojedyncze i poszczególne chwile jego życia nie składały się w coś więcej niż one same. W jego postrzeganiu, w jego świadomości nie było wniosków i dociekań, o co w tym chodzi? W swoim oddzieleniu i braku zauważalnych połączeń wszystko po prostu było. Biedaczysko BALTAZAR był, był, był. Nie rozróżniał przed tym i tera(z), i po tym. Wcześniej, obecnie, później nie istniało dla BALTAZARA. Był, jak cała reszta, ciągiem zdarzeń i chwil przeżywania, jakiego nie zbierał w sobie, nie nazywał, nie pamiętał, nie rozumiał, nie opisywał i nie klasyfikował. To wszystko o nim mówię ja. Ja, który zostałem tego nauczony, któremu to przekazano, którego zmuszono do postrzegania tego z konieczności porozumiewania się i łączności z innymi. Czym jest rozumienie? Zauważeniem? Czego? Przekazu? Potrzeby? Żądania? Czym jest myślenie? Jak się myśli? Słowami? Czy ciągami uporządkowanych obrazów, zdarzeń z przyczepionymi do nich dźwiękami nazw?
Nasz Baltazar. Swój Baltazar. Chorował. To jest taka niemoc. Bezsilność. Bez siły. Stan nieposiadania nad sobą władzy. Nasza rzeczywistość, kiedy my sami jesteśmy nieumiejętnością robienia czegoś tak sprawnie i łatwo, jak to realizowaliśmy dotąd. Ale Baltazar tak tego nie przeżywał. Baltazar nie był takim zachowaniem wobec siebie. Nie pojmował, dlaczego tak się dzieje. Nawet nie wiedział, czy to jego wina, czy to zasługa czegoś na zewnątrz. To jest właśnie nierozumienie. Niewiedza. Zagubienie. Ciemność intelektu. Baltazar, jako ciało, stawał się stanami ciała. Był nimi. Baltazar, jako umysł, pozostawał nadal czysty, pusty, nieabstrakcyjny. Trwał jako pustka bez refleksji. Niezdolny do scalania szczegółów w całości powiązanych zbiorów. Niepotrafiący zauważać powiązań między szczegółami, ale umiejący zachwycać się korzyściami albo okazywać niezadowolenie z przykrej nieużyteczności wobec oczekiwań. Początki inteligencji, wartościowania, rozróżniania.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.