Название: Japonizacja
Автор: Piotr Siuda
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Культурология
isbn: 978-83-63434-82-3
isbn:
W anime pociągać może niespotykany sposób montażu115, powodujący wrażenie, że postacie „skaczą” – brak płynności wynika z tego, iż w jednym kadrze bohater, który ma wykonać jakiś ruch, pokazywany jest na jego początku, a w kadrze następnym pod koniec, tak jakby przemieszczenie odbyło się poza akcją. I chociaż dzisiaj traktowane jest to jako specyficzna estetyka, będąca wynikiem przyjętej konwencji, a nie konieczności oszczędzania na etapie produkcji, to jednak źródeł takiego zabiegu rzeczywiście szukać można w ograniczaniu wydatków. Poza tym, jeśli chodzi o japońskie kreskówki, większy nacisk kładzie się na linie niż na posługiwanie światłem i cieniem. Amerykanie czy Europejczycy stawiają na przestrzenną głębię obrazu, podczas gdy japoński styl czyni świat „płaskim”. Zmianę kształtów i wielkości obiektów podkreśla się liniami, a nie grą światła, stąd częste w animacjach dziwne dla obcokrajowców przesuwanie przedstawionych rzeczy116.
Kelts117 zwrócił uwagę na jeszcze jeden element specyfiki anime. Artyści nigdy nie pokazują wszystkich szczegółów postaci – na przykład jeśli widzi się animowane kobiety, pierwsze rzucają się duże oczy, niezwykle szczegółowo ukazane włosy oraz obfity biust. Nie ukazuje się natomiast w ogóle uszu, a nos rysowany jest w sposób szczątkowy; podobnie jeśli chodzi o mężczyzn, smukłych, ale jednocześnie bardzo silnych. Charakterystyczna jest zatem wybiórczość oraz eksponowanie tylko pewnych elementów ciała. Bohaterowie są nierealni – w rzeczywistości nigdy nie spotkamy podobnie wyglądających ludzi, jednak należy tę cechę postrzegać jako wzbudzającą zainteresowanie i to z dwóch powodów. Po pierwsze bezpośrednio prezentuje się widzom to, co przede wszystkim chcą oglądać (na przykład duże oczy u kobiet jako oznaka wrażliwości, wielkie biusty – kobiecości). Inaczej jest chociażby jeśli chodzi o filmy fabularne, niosące mnóstwo wizualnych informacji, z których na połowę nie zwraca się w ogóle uwagi. Po drugie zmusza się odbiorcę do wysiłku wypełniania luk brakujących w tekście. Zwykle u podstaw krytyki kultury pop leży przekonanie, że konsumenci nie chcą się męczyć intelektualnie – pociąga ich to, co proste i dziecinne, bowiem mózg najchętniej wstrzymałby się od pracy. Neurologia dowodzi tymczasem, że organ ten posiada naturalną potrzebę szukania nowych wyzwań i doświadczeń118. Właśnie takie zapewniają nam kreskówki, kiedy pokazują bohaterów nierealnych z punktu widzenia rzeczywistego świata. Konieczność wyobrażenia sobie, że ukazane uniwersum (i występujące w nim postacie) może się „zdarzyć” naprawdę, przełożenia tego, co widzi się na ekranie, na znaną nam codzienność, jest dla mózgu niemałym wyzwaniem (ze względu na wybiórczość w prezentowaniu bohaterów, ale również wspomniane „skoki” w ruchu). Mimo to praca, którą trzeba wykonać, oglądając, musi być uznana za przyjemną, ponieważ jest ona przejawem interaktywności – nabywając animacje, widz czuje, że (w pewnym sensie) uczestniczy w kreowaniu fikcyjnego świata. Konieczność swoiście rozumianego partycypowania, czyli odnajdywania sensu w chaotycznym rysunku, jest tak naprawdę jedną z głównych przyczyn popularności anime.
Odmienność japońskich kreskówek, pociągająca widzów spoza Japonii, związana jest ze wspomnianymi już nawiązaniami do tradycyjnej sztuki omawianego kraju, ale również z tematyką czy specyficznym sposobem rysowania119. Co jeszcze wywoływać może zainteresowanie anime? Przede wszystkim większy realizm fabuły. Chodzi o to, że w tekstach pochodzących ze Stanów Zjednoczonych „dobro zawsze zwycięża”120, czyli unika się stresowania odbiorców zakończeniami niemieszczącymi się w schemacie happy endu. W Japonii zabiegi tego typu nie są konieczne, co wynika z kulturowych uwarunkowań, w tym głównie szintoizmu. Religia ta dopuszcza ambiwalentność dobra i zła oraz nie daje jednoznacznej odpowiedzi, czy dane postępowanie mieści się w sferze pierwszej czy może drugiej – powszechne jest różnorodne interpretowanie tych samych czynów w zależności od kontekstu i konkretnych okoliczności. Anime, narysowane przez artystów funkcjonujących w takiej właśnie kulturze, nie musi opierać się na prostym schemacie ostatecznego tryumfu dobra, co okazuje się dla zachodniej publiczności zaskakujące121. Jest to na tyle nowe i niespotykane, że aż pociągające – istnienie filmów (nawet jeśli są to obrazy animowane), w których brak jest szczęśliwego zakończenia i w których nie istnieje wyraźny podział na dobro i zło, okazuje się powiewem świeżości dla odbiorcy przebywającego w duchocie hollywoodzkiej sielanki.
Konsumenci z różnych stron globu uznać mogą kreskówki za godne obejrzenia, bowiem przełamujące charakterystyczne dla Stanów Zjednoczonych traktowanie filmów rysunkowych jako czegoś przeznaczonego wyłącznie dla dzieci. Paradoksalnie, amerykańscy producenci, tacy jak Disney, Hanna-Barbera czy Warner Brothers, stworzyli sytuację sprzyjającą japońskiej konkurencji – ograniczając grupę docelową swoich produkcji do milusińskich, doprowadzili do wytworzenia się na rynku luki, w którą weszły popdobra pochodzące z Japonii. To właśnie one zaspokoiły potrzeby ludzi niemogących się doczekać animacji niekoniecznie skierowanych do najmłodszych122.
Brak happy endu oraz ciężkostrawność tematyki często zaskakują osoby utożsamiające anime z filmami dla dzieci (chociaż oczywiście i takie w obrębie omawianego gatunku da się wyróżnić). Tak naprawdę najczęstszym zarzutem wysuwanym wobec japońskich kreskówek jest ich przesycenie przemocą i seksualnością. Tego rodzaju opinia zdradza ignorancję krytyków, ponieważ można ją zastosować tylko do ułamka istniejących obrazów. Negatywne potraktowanie erotyzacji i wulgarności łatwo jednak zrozumieć, jeśli weźmie się pod uwagę przyzwyczajenie zachodnich widzów do łagodnej tematyki animacji. W związku z tym, co się widzi w produkcjach zachodnich, ukształtowało się przekonanie, że filmy przeznaczone dla młodych (bo takimi przecież są filmy rysunkowe) nie powinny epatować seksem i ociekać krwią. Stąd, na podstawie jedynie części dostępnej na rynku oferty anime, uogólnia się na cały gatunek. Oczywiście, biorąc pod uwagę całokształt, kreskówki japońskie są mroczniejsze i poważniejsze niż ich amerykańskie odpowiedniki; mimo to przesadne jest twierdzenie, że każda seria jest wulgarna i zawiera erotykę.
Oczywiście, pornograficzne kreskówki istnieją. Zaryzykować można stwierdzenie, że w ich przypadku niecodzienność japońskiej animacji osiąga swoje radykalne formy. Na zachodzie pornograficzne anime zwykło się określać mianem hentai – są to teksty, które wyróżnia niezwykle dziwny i niespotykany sposób ukazywania stosunków seksualnych. W Japonii słowa hentai używa się w innym znaczeniu – oznacza ono zdolność do metamorfozy, charakterystycznej chociażby dla insektów zmieniających swoją formę (dojrzała postać owada powstająca z poczwarki). W azjatyckim kraju używa się terminów porno anime lub ero anime, lecz dość łatwo jest wytłumaczyć, dlaczego gdzie indziej przyjęło się pojęcie hentai. Zrozumie to każdy, kto choć raz zobaczył opisywane kreskówki – transformacje doświadczane przez СКАЧАТЬ
114
Zob. H. Shipman,
115
Zob. R. Kelts, dz. cyt., s. 213.
116
Zastanawiać się można, na ile owo charakterystyczne dla Japończyków rysowanie jest wynikiem „liniowości” ich kultury – specyficznego sposobu myślenia, w którym zwraca się uwagę na linie, a nie głębię obiektów (przykładem może być
117
Tamże, s. 214-216.
118
Zob. S. Johnson, dz. cyt.
119
Zob. S. Napier,
120
Zob. R. Kelts, dz. cyt., s. 46.
121
Zob. tamże.
122
Zob. C. Norris,