Название: Katolik Prusak Nazista
Автор: Adam Wielomski
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Философия
isbn: 978-83-65806-57-4
isbn:
Skoro tyle dzieliło Carla Schmitta od partii Zentrum, to dlaczego z nią sympatyzował i współpracował?
W naszym przekonaniu chodziło wyłącznie o solidarność wyznaniową. Legitymizm był mu mentalnie obcy, nie rozumiał jego problemów i idei, socjalizmu jeszcze bardziej, a niemiecka prawica autorytarna była protestancka i niechętnie patrzyła na katolików. Zresztą z nią też nic go nie łączyło. W 1914 roku nie podzielał jej wojennego nacjonalistycznego entuzjazmu. Do Francji miał wiele sentymentów kulturowych, a do Rosji z powodu prawosławia swojej serbskiej żony, którą zresztą poślubił w 1916 roku, czyli gdy Niemcy i Serbia formalnie pozostawały w stanie wojny (choć nie mając wspólnej granicy faktycznie nie walczyły ze sobą)156. Był wojnie niechętny i w prywatnych zapiskach wyrażał otwarcie swoje antypruskie i antymilitarystyczne nastawienie157. Zapewne z radością przyjął informację, że powołany do wojska trafi do oddziałów tyłowych w Monachium. Brak doświadczenia frontowego tworzy w nim mentalność odmienną od prawicy weimarskiej, konstytuowanej przez weteranów z okopów. Będąc pozbawionym tego traumatycznego doświadczenia, nie rozumiał idei i nastawienia rewolucyjnych konserwatystów, marzących o nacjonalistycznej rewolucji i zdruzgotaniu weimarskiego liberalizmu158. Obce były mu, jakże chętnie rysowane przez pangermanów i volkistów, mity o starożytnych Germanach i ich rzekomych cnotach, znanych z tekstu Tacyta. Gdy weimarska prawica kipiała nacjonalizmem, Schmitt w liście do jednego z przyjaciół samookreślał się w 1922 roku jako Nadreńczyk i odcinał się od prusactwa159. Jest nacjonalistą wyłącznie w kontekście krytyki traktatu pokojowego w Wersalu, ale i tutaj uwidacznia się to, dowodzi Joseph Bendersky, dopiero od 1923 roku, czyli od francuskiej okupacji Zagłębia Ruhry. Ta dotknęła go osobiście, gdyż widział ją z bliska, będąc wtenczas profesorem na uniwersytecie w Bonn. Potraktował ją jako brutalną napaść, mającą na celu wymuszenie od Niemiec rzekomo niesłusznych reparacji wojennych160.
Z powyższego opisu wynika konstatacja końcowa, że Schmitt obracał się wokół partii Zentrum, gdyż nie miał innego środowiska politycznego do wyboru. Jego sympatia do tej partii wyrastała z otoczenia rodzinnego, silnie zaangażowanego w walkę z Kulturkampfem. Do Zentrum należało wiele osób z jego rodziny, włącznie z ojcem, który był jej członkiem do śmierci161. Była to preferencja polityczna natury negatywnej. W sferach katolickich pozycja Schmitta, jako nie–monarchisty (antylegitymizm) i nie–demokraty, konkretnie zaś zwolennika prawicowej dyktatury, skazywała go na polityczną samotność, na obranie – jak pisze Dahlheimer – „własnej drogi poza katolickimi frakcjami”162. Dla kogoś nastawionego na karierę i uwielbiającego kontakty z ludźmi samotność była drogą trudną. Dlatego zaangażował się w Zentrum, choć tak wiele go od tej partii różniło. Zapewne nie chwalił się tymi różnicami publicznie. Tę ostatnią naszą opinię można zresztą udowodnić odwołując się do dwóch źródeł:
1) Schmitt jako mistrz argumentacji republikańskiej. W 1927 roku ks. Peter Tischleder pisze rozprawę polemiczną z teoriami legitymistycznymi ks. Kiefla, zatytułowaną Władza państwowa i sumienie katolickie (Staatsgewalt und katholisches Gewissen), w której traktuje pisma Schmitta jako jedno ze źródeł do rozprawy z legitymizmem, ośmieszenia go, a zarazem cytuje je dla legitymizacji republiki. Tischleder uważa – z czym nie sposób się nam nie zgodzić – że legitymizm pochodzi z tradycji romantycznej. Następnie rozprawia się z tradycją romantyczną za pomocą prac Schmitta na ten temat (o czym zaraz napiszemy szerzej)163. Oznacza to, że ten ostatni w kręgach Zentrum uważany był za republikanina, piszącego w duchu politycznym partii stanowiącej fundament Republiki Weimarskiej.
2) List poparcia. Gdy w 1927 roku pojawił się pomysł wystawienia Carla Schmitta w wyborach do Landtagu z list Zentrum, lokalny działacz tejże partii Joseph Heß napisał list z poparciem dla jego kandydatury. W liście tym czytamy:
Pan Schmitt często określał się jako człowiek Zentrum, działał w Zentrumsakademikervereinigung (Związek Akademicki Zentrum)164. Wszyscy koledzy widzą w nim członka Zentrum. Jest nam oddany ideowo i pozostaje pod naszym wpływem. Jego lojalność potwierdzają także jego liczne pisma165.
Rzeczywiście, jest z Zentrum związany. W 1923 roku Carl Schmitt o mało nie kandydował z jej list do lokalnego Landtagu; w 1924 roku młodzieżówka partyjna Windhorstbund zgłosiła jego kandydaturę do Reichstagu; w 1927 roku ostatni raz wysunięto go jako ewentualnego kandydata w wyborach do Landtagu, z poparciem cytowanego powyżej Heßa166. W wyborach prezydenckich w 1925 roku Schmitt najprawdopodobniej nie głosował na reprezentującego sfery prusko–militarne marszałka Paula von Hindenburga, lecz na kandydata Zentrum Wilhelma Marxa – którego nie poparli wspomniani wyżej legitymiści – widząc w chadeckim kandydacie gwaranta nienaruszalności konstytucji Republiki Weimarskiej, a tym samym i praw politycznych katolików167. Tożsamość konfesyjna była więc dlań silniejsza niż konserwatywny instynkt, aby głosować na cesarskiego marszałka polowego, powszechnie postrzeganego zresztą jako utajony monarchista.
Carl Schmitt nigdy nie był jednak ani członkiem, ani tym bardziej aktywistą Zentrum. Jest raczej intelektualistą, który jest związany z partią, zapraszany z odczytami, pisuje w bliskiej partii prasie. Jego klasyczna rozprawa Rzymski katolicyzm i polityczna forma (1923) została napisana jako wystąpienie okolicznościowe z okazji Dnia Katolickiego (Katholikentag)168. Jego tekst Nadrenia jako przedmiot polityki międzynarodowej (Die Rheinlande als Objekt internationaler Politik), powstał jako pokłosie wystąpienia publicznego dla członków Zentrum. Partia wydała ten tekst jako oddzielną broszurę w swojej serii propagandowej Flugschriften zum Rheinproblem (zeszyt 4) w 1925 roku169. W latach 1922–1930 pisuje także felietony do prasy katolickiej związanej z Zentrum, przede wszystkim do czasopisma „Hochland”. Pojedyncze teksty publikuje i w innych katolickich gazetach: „Kölnische Volkszeitung”, „Schildgenossen”, „Abendland”, „Stimmen der Zeit”, „Gelben Heften”, „Germania”, „Rhein–Mainischen–Volkszeitung”. Jego prace naukowe omawia chętnie periodyk związany z partią Zentrum, wspomniana w poprzednim zdaniu „Germania”170. Katoliccy konserwatyści zachwycają się nim na łamach „Deutsches Volkstum”, redagowanego przez Wilhelma Stapla171.
Młody prawnik nie tylko sytuuje się politycznie wokół Zentrum. Zachowana korespondencja wskazuje także na liczne znajomości z najwybitniejszymi niemieckimi intelektualistami katolickimi tej epoki: 1) wydawcą „Hochland” Carlem Muthem; 2) publicystą księciem Rohanem; 3) artystą Hugonem Ballem172; 4) historykiem Kościoła Waldemarem Gurianem; 5) historykiem mediewalnej myśli politycznej Aloisem Dempfem; 6) znanym romanistą Ernstem R. Curtiusem; 7) kanonistami Hansem Barionem i Erichem Przywarą; 8) teologiem Erikiem Petersonem173; 9) СКАЧАТЬ
156
P.E. Gottfried,
157
J. Bendersky,
158
159
160
161
M. Dahlheimer,
162
163
P. Tischleder,
164
Rzeczownik „akademik” w j. niemieckim nie oznacza tylko pracownika naukowego zatrudnionego na uniwersytecie, lecz także osobę, która ukończyła studia wyższe. Jego odpowiednikiem po polsku jest raczej „magister”, ale wtedy nazwa tej organizacji po polsku brzmiałaby dość kuriozalnie.
165
Cyt. za: H. Quaritsch,
166
M. Dahlheimer,
167
J. Bendersky,
168
K. Kröger,
169
M. Dahlheimer,
170
Szerzej na temat współpracy C. Schmitta z Zentrum zob. np. P. Tommissen,
171
K.–P. Höpke,
172
Szerzej na temat tej znajomości zob. B. Wacker,
173
B. Nichtweiß,