Czas dobiega końca. Przemysław Słowiński
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Czas dobiega końca - Przemysław Słowiński страница 6

Название: Czas dobiega końca

Автор: Przemysław Słowiński

Издательство: PDW

Жанр: Эзотерика

Серия:

isbn: 9788380795365

isbn:

СКАЧАТЬ razy, z tego siedem razy w powiązaniu z Bogiem. 21 razy użyty został termin moc. W Ap 18, 12-13 wymienionych jest 28 towarów, jakie kupcy sprzedają Babilonowi. Nietrudno zauważyć, że wymienione tu terminy i zwroty wiążą się z Paruzją, zbawieniem i życiem wiecznym. Są to terminy związane z wiecznością, z zapoczątkowaniem wieczności, bądź obietnicą wejścia do wieczności. Siedem razy występuje jednak również: otchłań i Szatan, a 14 razy śmierć.

      Przy interpretacji Biblii, Zesłanie Ducha Świętego, gdy apostołowie zaczęli przemawiać różnymi językami, często zestawiane jest z pomieszaniem języków przy budowie wieży Babel. W chwili Zesłania ludzkość zdołała symbolicznie przełamać wszelkie bariery i na nowo zjednoczyć się w Duchu Świętym. Podobną myśl wyraża Święty Paweł, pisząc: „nie ma już Greka ani Żyda”. Wkrótce wokół apostołów zgromadzą się wszystkie narody i wszystkie języki.

      Dzień zesłania Ducha Świętego, zwany też Pięćdziesiątnicą (Pentecoste), potocznie Zielonymi Świątkami, jest w chrześcijaństwie świętem ruchomym i przypada 49 dni (7 tygodni) od Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, a więc przypada również w niedzielę. Jest to jedno z najważniejszych świąt, obchodzone szczególnie w krajach protestanckich, np. w niektórych krajach związkowych Niemiec, Szwajcarii oraz w Danii święto Pięćdziesiątnicy obchodzi się przez dwa dni. W Polsce pierwszy dzień Zielonych Świątek jest dniem wolnym od pracy. Drugi dzień Zielonych Świątek, jako święto państwowe, zniesiono w roku 1957.

* * *

      Tak wygląda pesymistyczna (choć niepozbawiona wątków optymistycznych) przepowiednia dla Polski nieznanego przeora zakonu benedyktynów – ojca Eustachiusza, żyjącego w XV wieku – w czasie rodzącej się wielkiej prosperity Korony Królestwa Polskiego, potem rozszerzonej i przemienionej w Rzeczpospolitą Obojga Narodów.

      „Wtedy przyjdzie książę pokoju w całym blasku i pokój panować będzie w twych murach i pałacach” – napisał tajemniczy benedyktyn.  Niektórzy twierdzą, że w ten sposób przepowiedział rok, w którym Polak Karol Wojtyła został wybrany na papieża, czyli 1978. W jeszcze innej interpretacji owe siódemki to wyliczenia lat, które mają dać liczbę wyznaczającą czasy, gdy Polska ukształtuje swoją niepodległość, a oznaczają: 7x7 czyli 49 lat od powstania Polski upłynie, gdy zjawi się „książę pokoju”. „Jeśli przyjmiemy, że Polska odzyskała wolność w 1991 roku, to 1991 + 7 x 7 = 1991 + 49 = 2040. Czyli w roku 2040 pojawi się wybawca narodu” – twierdzi kolejny „znawca tematu”.

      „Na koniec będą mieli przez lilię króla, którego przez długi czas nie chcieli lecz potem przyjmą go z radością” – twierdzi w ostatnim zdaniu swojego proroctwa ojciec Eustachiusz. Lilia to kwiat-symbol. Symbol  ofiary, cierpienia, czystych intencji. Kim natomiast jest ów król „którego przez długi czas nie chcieli lecz potem przyjmą go z radością”? Nie wiadomo. Internauci mają tu swoje typy:

      – Znam człowieka, którego Polacy mieli szansę wybrać w wyborach prezydenckich wiele razy, a nie zrobili tego (przez długi czas nie chcieli). Kandyduje i w tym roku. Człowiek ten uważa się za monarchistę, nie demokratę i ma właściwe inicjały na króla tj. JKM – Jego Królewska Mość. To oczywiste, że przepowiednia mówi o Januszu Korwin-Mikkem. (michallesz2).

      – Dla mnie to oczywiste. Jedynym dobrze urodzonym i zaprzysiężonym prezydentem na uchodźstwie jest Jan Zbigniew Potocki, który startował do wyborów prezydenckich w Warszawie i uzyskał 34 proc. głosów. Ale to szybko zostało ukryte i wyciągnięto wiadomo kogo. Teraz, gdy będziecie Polacy wybierali prezydenta, to wiecie na kogo głosować. (Femme2).

      – Przecież to proste. Król, którego długo nie chcieli, to Jarek K. (~gość).

      Opat Stanisław Reszka (wiek XVI)

      Za czasów miłościwie nam panującego króla Zygmunta II Augusta, ostatniego z Jagiellonów, żył w Jędrzejowie opat klasztoru Cystersów Stanisław Reszka (inna forma nazwiska: Rescius). Urodził się 14 września 1544 roku w Buku, zmarł 3 kwietnia roku 1600 w Neapolu i pochowany został w kościele S. Maria delle Grazie. Zobaczył więc Neapol i umarł, ale wcześniej zobaczył jeszcze coś… O tym jednak za chwilę.

      Kształcił się w Collegium Lubranscianum4 w Poznaniu, studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, we Frankfurcie nad Odrą, Wittenberdze i Lipsku. Doktorat uzyskał w Perugii. W 1559 roku został sekretarzem biskupa warmińskiego Stanisława Hozjusza, późniejszego kardynała i jednego z wybitnych przywódców polskiej oraz europejskiej kontrreformacji. W roku 1573, po elekcji na tron polski Henryka Walezego, posłował do Paryża, aby w imieniu kardynała złożyć powinszowania nowemu królowi i polecić mu sprawy Kościoła w Polsce. Walezy również mianował Reszkę swoim sekretarzem.

      Wiele razy za Walezego, a później Stefana Batorego5 i Zygmunta III, posłował do Rzymu w ważnych misjach królewskich. Dużo pisał, głównie pism polemicznych przeciwko innowiercom i z poświęceniem bronił Kościoła przed atakami. W okresie reformacji wydał kilka żarliwych dzieł w obronie wiary, Kościoła i papieża. Król Stefan Batory dał mu opactwo w Jędrzejowie, ale ksiądz Reszka nigdy przykładnym opatem nie był, bowiem prowadził niezwykle aktywne życie kościelne i społeczne. Utrzymywał kontakty z wybitnymi przedstawicielami kultury europejskiej. Był osobą wysoko cenioną i szanowaną w społeczeństwie.

      Stanisław Reszka ufundował w Buku nagrobek dla swoich rodziców i rodzeństwa (1579), w testamencie ustanowił też fundację na wyposażenie szpitala Świętego Ducha w swoim rodzinnym mieście oraz przeznaczył zapis dla Bractwa Ubogich Kapłanów i założonego przez siebie Bractwa Najświętszego Ciała Chrystusowego. Nazwisko jego nosi w tym mieście plac, przy którym stoi budynek szpitala Świętego Ducha. O jego zasługach przy założeniu szpitala mówi m.in. wypis datowany na rok 1737: „Szpital ten założonym jest kosztem Wielebnego Stanisława Reszki, opata jędrzejowskiego, murowany wraz z kaplicą dotąd nie poświęconą. Znajduje się w nim dwanaście izdebek i jedna wielka izba ogrzewana z obszerną kuchnią”.

      Ostatnie dziewięć lat wizjoner spędził w Neapolu jako poseł króla w sprawie odzyskania tzw. sum neapolitańskich, czyli pożyczki udzielonej jeszcze przez królową Bonę królowi hiszpańskiemu.

      Królowa Bona, chociaż nie była formalnie władczynią Polski, to za czasów panowania swojego męża Zygmunta Starego i syna Zygmunta Augusta uchodziła za osobę, która chce mieć znaczący wpływ na to, co się dzieje w państwie Jagiellonów – pisze Antoni Bzowski. – Ambicje Włoszki jednak wielu się nie podobały. Toteż gdy 1 lutego 1556 roku postanowiła ona opuścić ziemie polskie, niejeden odetchnął z ulgą, włącznie z samym królem, który nie mógł już dogadać się z matką. Bona postanowiła wrócić do rodzinnego księstwa Bari. Wraz z nią na ziemię włoską ruszyły aż 24 wozy wypełnione kosztownościami i nie tylko swoimi, gdyż część dóbr należała niegdyś do Piastów mazowieckich, w których to siedzibie w Warszawie królowa mieszkała przez ostatnie lata. By wyjechać z kraju z takimi skarbami, Bona musiała wystarać się o zgodę senatorów, którzy przystali na to po uzyskaniu paru „upominków”. Wcześniej królowa posłała do Włoch także czyste złoto, tak aby w razie napadu wszystkiego nie stracić.

      Do Bari Bona dotarła w maju 1556 roku. Na jej dworze nie było już żadnego Polaka, lecz tylko zdawałoby się zaufani włoscy dworzanie. Wiadomość o przybyciu bogatej wdowy szybko obiegła Włochy, a następnie całą Europę, docierając w końcu СКАЧАТЬ



<p>4</p>

Akademia Lubrańskiego (łac. Collegium Lubranscianum) – uczelnia wyższa działająca w Poznaniu w latach 1519–1780, założona przez biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego.

<p>5</p>

Opat Reszka zajmował się także wychowaniem królewskiego bratanka Andrzeja Batorego.