Gargantua i Pantagruel. Rabelais François
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Gargantua i Pantagruel - Rabelais François страница 9

Название: Gargantua i Pantagruel

Автор: Rabelais François

Издательство: Public Domain

Жанр: Повести

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ który z Libii przybył w gości.

      «Co? rzecze Minos39, beze mnie ta sztuka?

      Wszystkich wzywają, oprócz mojej Mości:

      A potem życzą, abym własnym znojem

      Znosił im ostryg i żabek na strawę!

      Niechże mnie diabli, jeśli w życiu swojem

      Wmieszam się w oną jarmarczną zabawę».

      Aby ich zgasić, kuternoga40 pewny

      Przybył z pieniaczem przenajświętszym w łapie,

      Przesiewacz, rodu Cyklopiego krewny,

      W pył ich obrócił. Każdy w nos się drapie:

      Mało to pólko daje heretyków,

      Których nie zmełłyby młyńskie kamienie;

      Biegnijcie wszyscy wśród gromkich okrzyków,

      Z wojenną wrzawą zetrzeć to nasienie.

      Niedługo potem ptak Jowisza41 możny

      Myślał z obozem Złego wejść w przymierze;

      Lecz widząc groźne oblicza, ostrożny,

      Zląkł się, że z władztwa naród go obierze,

      I wolał raczej empirejskie płomię

      Usunąć z kramu, gdzie sprzedają śledzie,

      Niźli dozwolić, by w nieszczęść ogromie,

      Przez Massoretów42 znalazło się w biedzie.

      Układ zawarto w świetle błysków miecza,

      Wbrew woli Ate43 z jej piszczelą suchą,

      Pentezylei44 wbrew, dolo człowiecza!

      Na stare lata kupczącej rzeżuchą.

      Każdy jej krzyczał: «Ty czerepie stary,

      Tobież przystało skomleć, wiedźmo podła,

      Samaś je zdarła, te rzymskie sztandary,

      Co pergaminy stroiły w swe godła».

      Gdyby nie Juno, co pod niebios kręgiem

      Ze swoim księciem45 pykała fajeczkę,

      Wyszłaby z próby tej z niejednym cięgiem

      I opłakałaby gorzko tę sprzeczkę.

      Stanęło na tym, że przy owej chrapce

      Dwa Prozerpiny jajka46 jej przypadną,

      Jeśli zaś znowu znajdzie się w pułapce,

      Do góry cierpień przywiążą ją snadno47.

      W siedmiu miesiącach mniej dwadzieścia dwoje,

      Ten, który niegdyś zniszczył Kartaginę48,

      Wmieszał się, czyniąc znaczne niepokoje,

      Dopominając się o swą dziedzinę;

      Lub też by działy słuszne uczyniono

      Wedle praw, które Bóg szanować każe,

      Tym zaś co breve uzyskali ono

      Nieco polewki w gęby nalać wraże49.

      Ale rok50 przyjdzie jako łuk turecki51,

      Co ma pięć wrzecion i trzy dna od faski52,

      Rok, iż grzbiet króla w sposób zbyt zdradziecki

      Dozna zapłaty za niewczesne łaski.

      O hańbo! Zali słodki uśmiech zdrady

      Gronostajowych ogonów dosięże?53

      Stójcie! Nikt niechaj nie idzie w te ślady;

      Raczej się schronić między śliskie węże.

      Gdy ten rok minie, ów który jest, będzie

      Władał spokojnie z druhami pospołu:

      Kłótni i swarów stępią się krawędzie.

      Dobra chęć zbożnie zagości u stołu;

      Pomoc, co niegdyś była przyrzeczona

      Przez wróżby niebios, wnet ciałem się stanie,

      I cna stadniny królewskiej korona54

      Z tryumfem ruszy w monarszym rydwanie.

      I będzie czas ten trwać wszelakiej próby,

      Póki Mars raczy kroczyć w swoim torze;

      A potem przyjdzie On, nad insze luby,

      Rozkoszny, piękny, w śmiejącym humorze.

      Hej, krzepcie serca! Na biesiadę oto,

      Wierne me druhy! Niejeden nieżywy

      Na ziem nie wróciłby za wszystko złoto,

      Tak kląć czas przeszły będziem nieszczęśliwy55.

      Na koniec, dzieła woskowe odlanie

      Damy pomieścić w samym sercu dzwona;

      Nie będzie więcej krzyków: Panie! Panie!

      Ni kotłów buchać para rozpalona.

      Hej, gdzie jest ręka, co do miecza skora!

      Do diaska wszystkie mózgowcze majaki!

      Ach, gdybyż można w głąb wielkiego wora

      Związać kram cały szalbierstw lada jaki56!

      Rozdział trzeci. Jako Gargantua jedenaście miesięcy pozostawał w żywocie matki

      Tęgospust57 był to w swoim czasie zdrowy kpiarz, zaglądający do dzbana tak chętnie jak mało kto na świecie, bo też i jadał rad słono i korzennie. K'czemu58 miał zazwyczaj dobry zapasik magenckich i bajańskich szynek, siła59 wędzonych ozorów, obfitość kiszek (gdy była na nie pora) i solonej wołowiny z musztardą; takoż zapas ikry rybiej, pokaźną ilość kiełbasy, nie bolońskiej (lękał się bowiem trutek lombardzkich60), ale z Bigory, z Lankony i z Breny. W męskich latach pojął Gargamelę61, córkę króla Parpajlosów, tęgą dziewuchę rumianą na gębie. I często we dwoje przestawali ze sobą, czyniąc kształt jakoby zwierza o dwóch grzbietach, radośnie pocierając wzajem swoje sadła, aż poczęła stąd Gargamela pięknego synalka i nosiła go w żywocie aż do jedenastu miesięcy.

      Tak długo bowiem, a nawet dłużej, może niewiasta nosić dziecię w żywocie, zwłaszcza jeżeli to jest jakieś arcydzieło i osoba mająca w swoim czasie dokazać nie lada rzeczy. Jakoż powiada Homer, iż dziecię, które Neptun zaszczepił Nimfie, urodziło się w pełny rok później, to znaczy w dwunastu miesiącach. СКАЧАТЬ



<p>39</p>

Minos – [tu:] parlament. [przypis tłumacza]

<p>40</p>

kuternoga – kanclerz Duprat, który zdusił parlament, zmuszając go do przyjęcia konkordatu. [przypis tłumacza]

<p>41</p>

ptak Jowisza – papież, który miał zamiar stanąć po stronie przeciwników króla Franciszka. [przypis tłumacza]

<p>42</p>

Massoreci – żydowscy uczeni w piśmie. [przypis tłumacza]

<p>43</p>

Ate – parlament. [przypis tłumacza]

<p>44</p>

Pentezylea – uniwersytet, wbrew woli którego stanął układ między papieżem i królem. [przypis tłumacza]

<p>45</p>

Juno ze swoim księciem – Kościół i papież. [przypis tłumacza]

<p>46</p>

jajka Prozerpiny – owoce piekielne; są to świeckie posiadłości i dochody, które król Franciszek w konkordacie przyznał papieżowi. [przypis tłumacza]

<p>47</p>

snadno a. snadnie (daw.) – łatwo, z łatwością. [przypis edytorski]

<p>48</p>

pogromca Kartaginy – parlament. [przypis tłumacza]

<p>49</p>

wraży (daw.) – obcy, wrogi. [przypis edytorski]

<p>50</p>

rok – wiek. [przypis tłumacza]

<p>51</p>

łuk turecki – litera M, która w celtyberyckim alfabecie ma formę łuku. [przypis tłumacza]

<p>52</p>

pięć wrzecion i trzy dna od faski – wrzeciona: jedynki; dna od faski: zera. [przypis tłumacza]

<p>53</p>

grzbiet króla (…) ogonów dosięże – aluzja do chorób wenerycznych króla Franciszka I. [przypis tłumacza]

<p>54</p>

korona królewskiej stadniny – kochanka króla, Diana de Poitiers. [przypis tłumacza]

<p>55</p>

Gdy rok ten minie (…) kląć czas przeszły będziem nieszczęśliwy – Strofa 12 i 13: Przepowiednia panowania Henryka II. [przypis tłumacza]

<p>56</p>

na koniec (…) lada jaki – Proroctwo zniesienia Inkwizycji i pomyślniejszych widoków przyszłości. [przypis tłumacza]

<p>57</p>

Tęgospust – Wedle tradycji komentatorów Tęgospust ma przedstawiać króla Ludwika XII: w ten sposób Gargantua byłby Franciszkiem I, a Pantagruel Henrykiem II. Jak już w przedmowie zaznaczono, trzeba się bardzo mieć na ostrożności przeciwko takiej mechanicznej symplifikacji bujnej, kapryśnej i wielostronnej satyry Rabelais'go. [przypis tłumacza]

<p>58</p>

k'czemu (daw.) – do czego. [przypis edytorski]

<p>59</p>

siła (daw.) – dużo, mnóstwo. [przypis edytorski]

<p>60</p>

trutki lombardzkie – Aluzja do trucicielstwa rozpowszechnionego we Włoszech. [przypis tłumacza]

<p>61</p>

Gargamela – W myśl tego samego wytrwałego komentatorstwa Gargamela byłaby w takim razie Anną, córką Franciszka II, księcia Bretanii, obłożonego klątwą i dlatego nazwanego tu królem kacerzy (parpaillos). Nazbyt obfite raczenie się flakami ma, zdaniem uczonych komentatorów, wyrazić wybujały apetyt miłosny królowej. [przypis tłumacza]