Anioł życia z Auschwitz. Historia inspirowana życiem Położnej z Auschwitz. Nina Majewska-Brown
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Anioł życia z Auschwitz. Historia inspirowana życiem Położnej z Auschwitz - Nina Majewska-Brown страница 9

СКАЧАТЬ Bóg nie doświadczy cię czymś, czego nie byłabyś w stanie udźwignąć.

      – Ufam Mu, ale czasem wydaje mi się, że zsyła na mnie o wiele więcej, niż podołam…

      – Córeczko, jesteśmy razem. Zobacz, jaki to dar, przecież mogli nas rozdzielić.

      – Ale mogli też wcale nas nie aresztować.

      – Z wyrokami boskimi nie wolno dyskutować.

      – Ja już nie mam siły.

      – Kochanie, masz, sama jeszcze nie wiesz, jak wiele.

      Stanisława położyła dłoń na rozpalonym czole córki. Bała się, panicznie się bała, a jednak nawet w takich okolicznościach usiłowała znaleźć jakiś punkt zaczepienia, którego mogłaby się uchwycić i dzięki niemu przetrwać. Nawet jeśli w tych koszmarnych warunkach zdawało się to niemożliwe.

      A jednak. Posiadała niezwykłą wewnętrzną siłę, wiarę, która pozwalała się zaadaptować do nowych, nawet najgorszych okoliczności. Stanisława sama nie do końca to rozumiała, ale odmawiając modlitwę, z pełnym zaufaniem dawała się prowadzić.

      Tym razem też tak było.

      Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowe_Si%C5%82y_Zbrojne.

      Źródło: Wikipedia.

      Łódź stała się w 1850 roku drugim po Warszawie miastem pod względem liczby mieszkańców w Królestwie Polskim. W ciągu stulecia liczba ludności w Łodzi zwiększyła się sześćset razy, z niecałego tysiąca w 1815 do 600 tys. w 1915 roku. Tak szybki wzrost demograficzny w XIX wieku jest nieporównywalny w skali całej Europy. Inne miasta w tym czasie powiększały się dziesięciokrotnie, najwyżej szesnastokrotnie.

      Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_%C5%81odzi.

      Źródło: Wikipedia.

      1943

      3

      Było duszno, śmierdziało potem, uryną i… jeszcze gorszymi rzeczami. W końcu heroicznym wysiłkiem było zaczerpnięcie powietrza do płuc, a jęki cierpiących odbierały resztki otuchy.

      Stanisława z córką zostały przywiezione do obozu 17 kwietnia 1943 roku transportem zbiorowym. Pociąg, tak zwana „więźniarka”, zbierał więźniów z różnych miejsc, to znaczy, że nie trafiły tu bezpośrednio z Łodzi.

      Gdy pociąg wreszcie się zatrzymał w Auschwitz-Birkenau i wszyscy nabrali nadziei, że zostaną uwolnieni z tej okropnej pułapki na kółkach, nic się nie wydarzyło. Stali długo, czekając na cud, który СКАЧАТЬ