Gwiazda Demonów. B.V. Larson
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Gwiazda Demonów - B.V. Larson страница 21

Название: Gwiazda Demonów

Автор: B.V. Larson

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Космическая фантастика

Серия: Star Force

isbn: 978-83-66375-21-5

isbn:

СКАЧАТЬ oskarżeniach i sfabrykowanych dowodach trudno mieć pewność…

      Przerwałem jej.

      – Załóżmy, że odkryła pani prawdę. Co z Hoonem?

      – Uważam, że profesor Hoon jest niewinny postawionych mu przez pana zarzutów.

      Adrienne nachyliła się w jej stronę.

      – Czy to znaczy, że jest winny czegoś innego?

      Kalu uciekła wzrokiem i ze skrępowaniem poprawiła się na krześle.

      – Nie powiedziałabym „winny”, ale jest obcym i, podobnie jak Marvin, kieruje się własnymi celami. Wygląda na to, że regularnie próbuje złamać zabezpieczenia Nieustraszonego. Czasem udaje mu się uzyskać dostęp do podglądu plików, ale chyba nigdy nie zdołał wprowadzić zmian.

      – Czemu nic o tym nie wiem? – zapytałem.

      Adrienne odchrząknęła.

      – Wiedziałyśmy o tym Sakura i ja, kapitanie – powiedziała sztywno. – Już dawno zameldowałam o sprawie Hansenowi. Kazał nam mieć oko na Skorupiaka i nie zawracać ci głowy, bo i bez tego masz mnóstwo roboty.

      Uniosłem brew ze zdumieniem i irytacją.

      – Ja tu jestem kapitanem i to ja decyduję, co jest ważne, a co nie! Co jeszcze przede mną ukrywacie?

      Kobiety wymieniły spojrzenia. Przez chwilę czułem się wykluczony – jakby pomimo wzajemnej wrogości łączyło je coś, czego ja nigdy nie doświadczę.

      – Cholera! – Zerwałem się z krzesła. – Jak mam dowodzić Nieustraszonym, jeśli wszyscy coś przede mną ukrywają? Cokolwiek wiecie, musicie mi powiedzieć.

      Adrienne uniosła rękę.

      – Cody, my nic nie wiemy… I to nie jest nawet związane z funkcjonowaniem okrętu. To sprawa międzyludzka.

      Kalu przytaknęła ze spuszczonym wzrokiem.

      – W naszej sytuacji wszystko jest związane z funkcjonowaniem okrętu – warknąłem. – Więc o co chodzi?

      – Nic takiego – powiedziała z uporem Adrienne. – Po prostu Sakura i Hansen już się nie spotykają. Pokłócili się. Takie rzeczy się zdarzają.

      Rozluźniłem się.

      – No cóż, dobrze wiedzieć, ale masz rację. Takich szczegółów nie muszę znać. A jeśli chodzi o te dane…? – Podniosłem kość pamięci i spojrzałem na Kalu.

      – Podeszłam do problemu z innej strony, kapitanie – nerwowo podjęła temat. – Bardziej rygorystycznie i naukowo. Zamiast szukać niepasujących elementów i śledzić tropy jak detektyw, wykonałam analizę pierwszego pojawienia się każdej z anomalii i porównywałam wyniki z rejestrem aktywności członków załogi. Uznałam, że zbieżność w czasie ujawni winowajcę, choćby nie wiem jak sprytnie zacierał ślady.

      Zamiast usiąść, położyłem dłonie na blacie i nachyliłem się w jej kierunku.

      – Do rzeczy! Kto to zrobił?

      Kalu oblizała wargi.

      – Sakura. Ona jest jedynym możliwym źródłem wszystkich zmian, włamań i sfałszowanych plików.

      – Ale nie ma dowodów? Nic namacalnego?

      Pokręciła głową.

      – Wiem, że to brzmi jak poszlaki, i pewnie pan myśli, że wszystko zmyśliłam, ale każdy może sprawdzić moje metody analizy. Może je potwierdzić Marvin albo Nieustraszony, albo nawet ona. – Ruchem podbródka wskazała Adrienne.

      Moja dziewczyna wzięła nośnik.

      – Zajmę się tym – powiedziała. – Jeśli wkradł się tu jakiś błąd, znajdę go. A jeśli nie, zyskamy pewność. Do tego czasu proponuję nie podejmować żadnych działań, kapitanie. Za dużo ostatnio bezpodstawnych oskarżeń.

      – Zgadzam się – mruknąłem oschle. – Nakręcanie paranoi może nam tylko zaszkodzić. – Nagle rąbnąłem otwartą dłonią w biurko. Na blacie z inteligentnego metalu zostało wgłębienie, które powoli zaczęło się wypełniać. – Powiedziała pani o tym Hansenowi? To dlatego się rozstali?

      – Tak i nie – odpowiedziała Kalu, buntowniczo unosząc głowę. – Hansen jest wobec mnie bardziej obiektywny niż którekolwiek z was, kapitanie. Wolałam się upewnić, że zostaną zachowane procedury i że ktoś inny w łańcuchu dowodzenia będzie wiedział, co się dzieje.

      Miałem ochotę się na nią wydrzeć, ale po pierwsze była cywilem, a po drugie nie powiedziałem wprost, żeby swoje odkrycia meldowała wyłącznie mnie, więc ściśle rzecz biorąc, nie złamała rozkazu. Mimo wszystko, moim zdaniem to był cios poniżej pasa.

      Adrienne niespodziewanie ją wsparła.

      – Hansen jest twoim oficerem wykonawczym, kapitanie. Do jego zadań należy dbanie o dyscyplinę załogi.

      – Teraz będziesz mnie pouczać o procedurach? – Podniosłem głos. – Hansen nie może być obiektywny, jeśli dowody wskazują na kobietę, z którą sypia! Kiedy mu pani powiedziała?

      – Dziś rano. Życzył pan sobie, żebym złożyła raport dzisiaj, więc nie sądziłam, że to problem.

      – A zaraz po tym Hansen i Sakura zerwali ze sobą?

      – Nie, to się stało wczoraj – powiedziała Adrienne.

      Pokręciłem głową. To mi nie pasowało do teorii.

      – Dobra, w takim razie zapomnijmy o ich rozstaniu. Co powiedział Hansen?

      – Podziękował – odpowiedziała Kalu – i dodał, że zaczeka z reakcją, aż pan się dowie.

      To mnie uspokoiło. Hansen i ja miewaliśmy różnice poglądów, ale najwyraźniej w tej kwestii postępował zgodnie z przepisami.

      – W porządku. Może pani odejść, doktor Kalu.

      Kiedy wyszła, odwróciłem się do Adrienne i westchnąłem.

      – Boli mnie głowa.

      Adrienne stanęła za mną, aby rozmasować moje spięte mięśnie karku.

      – Głowa do góry, stary druhu – powiedziała, przedrzeźniając własny brytyjski akcent. – Sprawdzę wyniki śledztwa Kalu. Jeśli Sakura rzeczywiście jest winna, przyciśniemy ją, aż się przyzna. Choć nadal nie rozumiem, czemu miałaby to wszystko zrobić.

      – Ja też nie. Nie mogę w to uwierzyć. Ona jest naszym najważniejszym inżynierem i osobą, bez której może już nigdy nie wrócimy do domu. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, nie wyobrażam sobie gorszego scenariusza. Cholera, nie da się skutecznie dowodzić krążownikiem, jeśli człowiek СКАЧАТЬ