Название: Król darknetu
Автор: Nick Bilton
Издательство: PDW
Жанр: Документальная литература
Серия: Amerykańska
isbn: 9788381910095
isbn:
– Znaleźli informatora, który mówi, że może ich doprowadzić do właściciela strony – wyjaśnił szef.
Gdy Carl zapytał, czemu zawdzięcza propozycję przyłączenia się do śledztwa, Nick wyjaśnił, że grupa HSI w Baltimore nie jest zespołem antynarkotykowym i zwykle zajmuje się tropieniem podrabianych produktów, czyli, jak się wyraził, „fałszywych torebek Louis Vuittona i tego typu gówien”. Dlatego jeśli zespół z Baltimore chciał się zająć narkotykami, potrzebował w składzie kogoś z DEA.
– Wchodzisz w to? – spytał Nick.
Carl zastanowił się przez moment. Znalazł się na takim etapie kariery, że spokojnie mógłby powiedzieć: „Nie jestem zainteresowany”, wyjść z ciemnego gabinetu Nicka i żyć dalej jako agent słoneczny, trenować drużynę futbolową syna, w weekendy chodzić z żoną i dziećmi do kościoła i być może któregoś dnia uświadomić sobie, że jego jutrem jest rodzina. Lub też mógł się włączyć do tego śledztwa i być może – kto wie? – wyrobić sobie nazwisko w DEA.
– Jasne – powiedział. Zgodził się wziąć tę sprawę.
Wyszedł z gabinetu przełożonego, nie wiedząc, że to jedno słowo pchnie go w mroczny i chciwy podziemny świat, który wciągnie go bez reszty, a pokusy Jedwabnego Szlaku sprawią, że straci wszystko, co dla niego ważne.
18
Variety Jones i Wąż
Ross przebywał w Australii dopiero od kilku tygodni, kiedy pewnego dnia zbudził się z dziwnego snu. Stanął w nim oko w oko z olbrzymią trzydziestometrową stonogą o ciemnych oczach i potężnych ruchliwych nogach. W tle majaczył wąż, jeszcze większy i bardziej złowieszczy niż stonoga, wijący się w ciemności.
Ross nie wiedział, co to oznaczało ani dlaczego we śnie nie bał się tych groźnych stworzeń. Nie wydawały mu się ani trochę złe. Albo może takie były, ale on nie dostrzegał ich prawdziwej natury. W miarę upływu dnia nie potrafił się jednak pozbyć myśli o oślizgłych istotach, aż w końcu opowiedział o śnie na Facebooku, ciekaw, co on może znaczyć.
Być może jego podświadomość po prostu odreagowywała wyzwania, jakie przez ostatnie miesiące rzucała mu rzeczywistość. W Teksasie był zupełnie wycieńczony z powodu podwójnej presji wynikającej z prowadzenia strony Silk Road i utrzymywania tego projektu w tajemnicy. W najtrudniejszych momentach zastanawiał się nawet, czy nie powinien porzucić tego biznesu, po prostu z niego zrezygnować. Odkąd jednak przeprowadził się do Sydney, żeby być bliżej siostry, życie Ulbrichta znacznie się poprawiło. Narastający niepokój Teksasu ustąpił miejsca błogiemu spokojowi Antypodów. Teraz Ross całymi dniami surfował na złotych plażach, pił z nowymi kumplami piwo w tiki barach, z powodzeniem flirtował z dziewczynami, a pomiędzy tymi towarzyskimi aktywnościami pracował przy stronie Silk Road.
Jednak nawet uroki plaży Bondi, przy której mieszkał, nie były w stanie całkowicie wyciszyć strachu związanego z prowadzeniem start-upu, który trudnił się międzynarodowym handlem narkotykami. W szczególności Ross nie mógł się do końca pogodzić z faktem, że oprócz Eriki, której słowa zawsze mógł zbagatelizować jako pogłoski, dwoje ludzi – Julia i jego stary przyjaciel Richard – z całą pewnością wiedziało, że to on stworzył Silk Road. Na potrzeby Richarda ułożył historię o oddaniu strony komuś innemu. Pozostawała jeszcze Julia. Bez względu na to, co by zmyślił, i tak oboje wiedzieli, że autorem strony jest on. Choć pod wieloma względami był geniuszem, nie miał pojęcia, w jaki sposób posprzątać ten bałagan.
Na szczęście w jego życiu miał na dobre zagościć ktoś, kto dokładnie wiedział, jak rozwiązywać takie problemy, a także jak radzić sobie z wieloma innymi znaczącymi przeszkodami, które hamowały rozwój Silk Road.
Poprzez stronę Ross codziennie miał kontakt z dziesiątkami różnych ludzi: sprzedawcami, kupującymi oraz kilkorgiem libertariańskich pracowników, którzy w niepełnym wymiarze godzin pomagali w razie różnych kłopotów programistycznych. Wszyscy oni posługiwali się ksywami mającymi ukryć ich tożsamość, takimi jak SameSameButDifferent, NomadBloodbath czy SumYunGai. (Ross używał po prostu pseudonimów Silk Road lub Admin). Jedna z osób, z którymi Ross ostatnio zaczął rozmawiać, posługująca się pseudonimem Variety Jones, niemal od razu wydała mu się inna niż wszyscy.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.