Название: Inna
Автор: Max Czornyj
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Классические детективы
isbn: 978-83-8075-781-3
isbn:
Naciąga na ramiona sweter i spuszcza głowę. Płacze. Słyszę, jak łka ze wzrokiem wbitym w podłogę werandy. Może liczy na to, że zaproszę ją do środka? Chce tu węszyć? Rozejrzeć się? Właz do piwnicy zamknąłem bardzo szczelnie, a styropian wygłusza większość dźwięków. Mimo to wolę nie ryzykować. Muszę się jej pozbyć.
Przymykam drzwi jeszcze mocniej. Prawie uderzam ją w stopę. Dopiero teraz widzę, że sandały wcale nie są zniszczone, lecz rozpięte. Kobieta ma ładne, długie nogi, choć lewą nieco krzywi, starając się przenieść ciężar na laskę. Jest w tym coś uroczego.
– Przepraszam… – Dotykam drzwiami jej dużego palca. – Jestem bardzo zajęty.
Drga. Ociera pospiesznie twarz dłońmi i wbija we mnie zaciekawione spojrzenie. Staram się jak najwięcej pisać, nie patrząc w ekran, ale to cholernie niewygodne. Poza tym nie wiem nawet, czy nie kasuję tekstu.
– Naprawdę nie pamięta pan, kiedy ją widział? Proszę spróbować sobie przypomnieć.
Błaga. Jest coś podobnego w spojrzeniu jej i Izabel. Ta sama rezygnacja oraz uległość. Ta sama błagalna pustka.
– Może tydzień temu? – strzelam. – Chyba gdzieś obok domu… Zdaje się, że nawet mnie nie zobaczyła.
– A później? Może o czymś z panem rozmawiała? – Spogląda na mnie czujniej. Musiałem popełnić jakiś błąd. – Przecież utrzymywaliście ze sobą kontakt… Pokłóciliście się?
– Byliśmy znajomymi.
Kontakt to przecież nie jest przyjaźń. Kobieta również nie zwraca się do mnie jak do potencjalnego byłego córki, więc tę koncepcję automatycznie odrzucam. Znajomi. To dość oględne.
– I nie rozmawialiście? Nie pisaliście ostatnio na Facebooku czy gdzieś?
– Raczej sporadycznie. Nie w ostatnich dniach.
– Nie wydawała się panu nieswoja? – dopytuje rozpaczliwie. – Dziwna?
Widać, że chwyta się każdego okrucha nadziei. Rezygnacja pozbawiła ją godności i każe blokować drzwi stopą. Kobieta nie zwraca uwagi na łzy spływające ku kształtnym wargom z jej opuchniętych oczu. Nie przeszkadza jej, że poły swetra się rozchyliły, a koszulka odsłania koronkę stanika.
– Nie zwróciłem na nic takiego uwagi – szepczę, wciąż patrząc na jej biust.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.