Fraszki. Jan Kochanowski
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Fraszki - Jan Kochanowski страница 2

Название: Fraszki

Автор: Jan Kochanowski

Издательство: Public Domain

Жанр: Зарубежная классика

Серия:

isbn:

isbn:

СКАЧАТЬ zwyczajom folgujesz.

      Do paniej

      Imię twe, pani, które rad mianuję,

      Najdziesz w mych rymiech często napisane,

      A kiedy będzie od ludzi czytane,

      Masz przed inszymi, jesli ja co czuję[9].

      Bych cię z drogiego marmoru postawił,

      Bych cię dał ulać i z szczerego złota

      (Czego uroda i twa godna cnota),

      Jeszcze bych cię czci trwałej nie nabawił.

      I mauzolea, i egiptskie grody

      Ostatniej śmierci próżne być nie mogą[10];

      Albo je ogień, albo nagłe wody,

      Albo je lata zazdrościwe zmogą;

      Sława z dowcipu[11] sama wiecznie stoi,

      Ta gwałtu nie zna, ta się lat nie boi.

      Do paniej

      Pani jako nadobna, tak też i uczciwa!

      Patrząc na twą wdzięczną twarz, rymów mi przybywa,

      Które jeśli się ludziom kiedy spodobają,

      Nie więcej mnie, niż tobie, być powinne mają.

      Do Pawełka

      Kiedy żorawie polecą za morze,

      Nie bywaj często, Pawełku, na dworze,

      Aby na tobie nie poklwali[12] skóry,

      Mnimając, żeś ty z Pigmeolów[13] który.

      Do Pawła

      Dobra to, Pawle (możesz wierzyć), szkoła,

      Gdzie każą patrzać na poślednie koła.

      Człowiek, gdy mu się wedle myśli wodzi,

      Mnima, że prosto nie po ziemi chodzi;

      Ale nietrwała rozkosz na tym świecie,

      Upadnie jako kwiat za kosą lecie.

      Do Pawła

      Pawle, rzecz pewna, u twego sąsiada

      Możesz długiego nie czekać obiada,

      Bo w mej komorze szczera pajęczyna,

      W piwnicy także coś na schyłku wina.

      Ale chleb (według przypowieści) z solą

      Każę położyć prze cię z dobrą wolą.

      Muzyka Muzyka będzie, pieśni też dostanie,

      A k’temu płacić nie potrzeba za nie,

      Bo się tu ten żmij rodzi tak okwito,

      Lepiej daleko niż jęczmień, niż żyto.

      Przeto siądź za stół, mój dobry sąsiedzie,

      Boś dawno bywał przy takiej biesiedzie,

      Gdzie śmiechu więcej niż potraw dawają:

      Ale poetom wszytko przepuszczają.

      Do Pawła Stępowskiego[14]

      Sam pannę ściskasz, sam się zakazujesz[15],

      Sam w ucho szepcesz, sam, Pawle, całujesz,

      Wszytkoś sam zabrał, ani się dasz pożyć[16]

      A jeszcze by cię do fraszek nie włożyć?

      Do Stanisława

      Co mi Sybilla prorokuje ninie?

      „Źle trzem — powiada — o jednej pierzynie.”

      Znać, Stanisławie, że się ta pieśń była

      Mym towarzyszom dobrze w głowę wbiła.

      Bom ja sam jeden został z tej drużyny,

      Co pociągali na się tej pierzyny.

      Oni już tylko legają po parze,

      Ja przedsię ziębnę samotrzeć do zarze.

      Do Walka

      Walku mój, tym mię nie rozgniewasz sobie,

      Że się me fraszki kiepstwem zdadzą tobie.

      Bych ja też w nich był baczył statek jaki,

      Wierz mi, nie byłby tytuł na nich taki.

      Epitafium dziecięciu

      Byłem ojcem niedawno, dziś nie mam nikogo,

      Co by mię tak zwał, takem w dzieci zniszczał srogo.

      Wszytki mi śmierć pożarła; jedno śmierć połknęło,

      Haftkę lichą połknąwszy, tak swój koniec wzięło.

      Epitafium dziecięciu

      Ojcze, nade mną płakać nie potrzeba,

      Moja niewinność wniosła mię do nieba;

      Bodaj tak wiele tobie przyczyniła,

      Ile mnie sroga śmierć lat ukrzywdziła.

      Epitafium Jędrzejowi Żelisławskiemu

      W jegoż gospodzie o wieczornej chwili

      Żelisławskiego niewinnie zabili

      Swowolni ludzie; kto chce słowo miłe

      Dać temu grobu, przeklinaj opiłe!

      Epitafium Kosowi[17]

      Z żalem i z płaczem, acz za twe nie stoi,

      Mój dobry Kosie, towarzysze twoi

      W ten grób twe ciało umarłe włożyli,

      Którzy weseli wczora z tobą byli.

      Śmierć za człowiekiem na wszelki czas chodzi;

      Niech zdrowie, niech nas młodość nie uwodzi,

      Bo ani wzwiemy, kiedy СКАЧАТЬ



<p>9</p>

Masz przed inszymi, jesli ja co czuję — przewyższasz innych, jeśli ja trafnie to czuję.

<p>10</p>

Ostatniej śmierci próżne być nie mogą — nie mogą ostatecznie być wolne od zagłady.

<p>11</p>

Sława z dowcipu — sława oparta na talencie poetyckim.

<p>12</p>

poklwali — pokłuli.

<p>13</p>

z Pigmeolów — z Pigmejów, karzełków, z którymi wedle podań greckich żurawie prowadziły wojnę.

<p>14</p>

Paweł Stępowski — przyjaciel Kochanowskiego, sekretarz królewski, dyplomata i poeta.

<p>15</p>

zakazujesz (starop.) — zalecasz się.

<p>16</p>

pożyć (starop.) — pokonać.

<p>17</p>

epitafium — napis nagrobkowy.