Szybki szmal. Ryszard Ćwirlej
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Szybki szmal - Ryszard Ćwirlej страница 17

Название: Szybki szmal

Автор: Ryszard Ćwirlej

Издательство: OSDW Azymut

Жанр: Классические детективы

Серия:

isbn: 978-83-287-0636-1

isbn:

СКАЧАТЬ Aha! A co po tym można robić?

      Ewa pochyliła się i spojrzała na swoje dłonie oparte o blat kuchennego stołu. Aneta też na nie popatrzyła. Były starannie wypielęgnowane, pomalowane tylko bezbarwnym lakierem. Ona musiała robić hybrydy, by zamaskować smutne efekty grzebania przy motocyklu.

      – Różnie, można do jakiegoś urzędu albo do straży miejskiej, albo…

      – No właśnie, bo my do ciebie przyszli, żeby pogadać… – wtrącił się wujek Franek, ale Ewa nie dała mu skończyć.

      – Tata, ja chyba lepiej wiem, w czym rzecz.

      – Niby tak, ale…

      – Postanowiłam, że powinnam pójść do policji.

      No i wszystko jasne, pomyślała Aneta, która od początku przypuszczała, że tak właśnie będzie. Przyszli prosić, żeby pomogła Ewci znaleźć jakieś dobre miejsce do pracy. Żeby użyła swoich wpływów, żeby ją dali gdzieś w pobliżu domu. Najlepiej w Dusznikach, boby miała do roboty przez ulicę. Najlepsze jest to, że w tej chwili nie mam żadnych wpływów i znajomości, a moja rekomendacja może przynieść skutek odwrotny, przeleciało jej przez głowę.

      – Nie wiem, jak bym mogła ci pomóc – rzuciła, może trochę nazbyt oschłym tonem.

      – Pomóc? A po co? Ja nie potrzebuję pomocy.

      – A co?

      – Ja bym tylko chciała, żebyś mi powiedziała, jak tam jest, co robić, żeby przeżyć początek służby, bo później już dam sobie radę. No wiesz, takie porady starszej siostry. Bo ja przecież tam nikogo nie znam.

      – A, rozumiem. – Aneta uśmiechnęła się zadowolona, bo ciężar spadł jej z serca. Takich rad dla początkującego szkieła miała pełno i wszystkie jej przekaże, żeby nie popełniła tych samych błędów, co ona, i nie dała się wykorzystywać przez starych pierdzieli do parzenia kawy i biegania po drożdżówki.

      – Kochana, jasne. Wszystko ci powiem, co i jak. Tylko najpierw musisz się tam dostać. Wiesz, egzaminy z wiedzy, sprawnościowe itd. Na stronie komendy wojewódzkiej jest informacja o naborze, trzeba by to sprawdzić…

      – Aneta… – Ewa uśmiechnęła się do niej tak, jakby właśnie spłatała jej jakiegoś uciesznego figla. – Nie ma po co wchodzić na stronę. Ja już jestem po tym etapie.

      – Ano to super, czyli trzeba się przygotować do egzaminu z teorii. To takie pierdoły. Test dla średnio inteligentnych z pytaniami o to, ilu jest posłów w Sejmie i czy prezydenta można postawić przed Trybunałem Stanu za łamanie konstytucji…

      – Wiem, tak, to prościzna.

      – A co ze sprawnościowym? Z tym też nie powinno być problemów. Przecież grałaś zawsze w siatkę i jeszcze to twoje bieganie. – Przypomniała sobie naraz o tym, że Ewa codziennie biega kilka kilometrów. Kiedyś nawet chciała trenować razem z nią, ale nie dała rady się zmobilizować. – Z twoją kondycją dasz sobie spokojnie radę.

      – Już dałam.

      – Co?

      – No już po wszystkim. Jestem po testach i właśnie dziś dostałam oficjalne zawiadomienie, że jestem przyjęta. Od pierwszego sierpnia zaczynam szkolenie.

      – O w mordę!

      – Aneta, jak ja się cieszę! Będę pracować z tobą. Bo w podaniu napisałam, że chciałabym pracować w Poznaniu.

      – W Poznaniu… A ja od jutra wracam do Szamotuł.

      – Łe, no to fajnie – ucieszył się wuja Franek. – To ją z tego Poznania jakoś wyciągniesz do Szamotuł. Lepiej, żeby była tu pod bokiem, a nie wycierała kurze gdzieś u obcych.

      – Anetka na pewno pomoże – stwierdziła mama. – No, Anetka, pomożesz Ewci, żeby ją też do Szamotuł dali?

      – Pewnie – odpowiedziała. Pies wstał spod stołu i naraz poczuła, jak kładzie łeb na jej kolanie. Skąd ten cholernik wiedział, kiedy rodzi się jakiś problem? Przychodził do niej zawsze w chwili, w której czuła się bezradna, tak jak teraz. No przecież nie może im powiedzieć, że została właśnie dzisiaj wyrzucona z zespołu, w którym zawsze chciała pracować, że powrót na prowincję, kiedy tak naprawdę po szkole powinna rozpoczynać swoją karierę, to wstyd i hańba. A Pies to rozumiał. Podrapała go za uchem.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAAAAAQABAAD//gBBSlBFRyBFbmNvZGVyIENvcHlyaWdodCAxOTk4LCBKYW1l cyBSLiBXZWVrcyBhbmQgQmlvRWxlY3Ryb01lY2gu/9sAhAACAQEBAQECAQEBAgICAgIEAwICAgIF BAQDBAYFBgYGBQYGBgcJCAYHCQcGBggLCAkKCgoKCgYICwwLCgwJCgoKAQICAgICAgUDAwUKBwYH CgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCAMz AkADASIAAhEBAxEB/8QBogAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoLEAACAQMDAgQDBQUE BAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1 Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOk paanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+foBAAMB AQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKCxEAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdh cRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldY WVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPE xcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD8ytSuIpLv7LJu jfzT5YQAh+cEk+mO1XdK1SdLgaWbm3XCO0u8bQCACD7n2rOupAWa8jHyqWJJcL1Pp3z6VDDeW2nz RXAunMTSH9xKikAsvyp+YP6V8Go3ifuEpKLubdlqFxZiW4SJdkJ8s+aGAYHkLjoQRz7+1WdO1GIS NqhV9k+5pCrHgAdPY9to9uTVG3vbi5uZ2jHlOhXzGjiBHJwMDPGBx+OafLO1ozpbOfLY/M6XO5VO 4Dax43HOT0/GlYzcktjSMrXFiLP7QixTyh4bRLgrzt7N1yBklT+FUbC1kM0sNqqkQD/RppJcq5P8 eeSQDn6Vt6dKBcpYXE6MjKyj7SoUhxj5Rjodp/lVnTPCPiq5s7C5sfBmtXdte6k1lpU0GkyvHd3G ebW3ZFKz3HQ+Um5+vy0R12Jna6dzGa2jRXtZgsdwzjeqZJfB5C4xkAYAz65qeYXV75OpQec01xG6 TSlNiSYIIVsg5KjAORx+NdT4b+FnxBvL7UtKtfhb4v1G40e52+IktvCt3PLpo+8Vm8uMmB1xysm1 h3GBVaDw7rWleH4/EsWl6vd6LJqbW666Ij9imn2bzatOFMXmlfm27t+B0qtb7DXK9nsU9ItjLbNM rJC00W15nBQkK2CyAjAPOMitnSIprGaJrVEnikY4OdxDdBxj8T+dbFj8IfjHrPh6DxFo3wn8ZX+h zW7zW2tWXhS8uLCJB8zuJkiMYiGGDNu2/LnsaksvBPjXUxp19pPg7V7j+3ZWXQGtdOuHXUTGdrx2 pRCLh1/iWPcy4ORUuMn0KVSPfYZDCuwy2ltIYXk2yBSA4durlxyScZx6CtvRhJDI0cdmzxQ7nHmh lDpnkbjzn0zj0os/DHiOxsLjV/7C1Sy0+z1B7TULt7FxBFcYINu7su2OYhT+6Yhh1x1raXwZ4m8L 3tnNr3hjW9FjvYfPsLLXLOW2juYDgCWPzFBkTJyJBleQM8is3HQPap6EthZLp8W6aNwhmASRpyDE uMhRtzzyODWuBfNBHGGZ2llMyTK2Q3Gd2SDyCMkHrnpVqP4ZfEQeEJ/Fdt8KfEtxoLIZk1yz8PXL 2cY3c/vlTy/LGCS2cDkZ4q94N+HfxN8a6QniLw18M/Fuq6e7uW1PSvDd1c2qAAhykkSMjEEAHnIw elZOEm9iHVhZtsqaNf3Da6sD3O4umUt0BAlVepJAxk5xjjFbYlTUdXjhguJowFEjXOxiqOScLg8d OvpxVWw8NeJ5fDEvjC38J68 СКАЧАТЬ