Название: Życie, piękna katastrofa
Автор: Jon Kabat-Zinn
Издательство: PDW
Жанр: Личностный рост
isbn: 9788381439398
isbn:
* * *
Istnieje wiele sposobów praktykowania obecności w ciele. Wszystkie stymulują rozwój, zmianę i uzdrowienie, zwłaszcza jeśli zawierają wątek świadomości medytacyjnej. Hatha joga daje mnóstwo satysfakcji w trakcie ćwiczenia i jest jednym z najskuteczniejszych podejść w pracy z ciałem.
Uważna hatha joga to, po siedzeniu w medytacji i skanowaniu ciała, trzecia technika formalnej medytacji, z której korzystamy w ramach MBSR. Składa się na nią łagodne rozciąganie, ćwiczenia wzmacniające mięśnie oraz ćwiczenia równowagi wykonywane bardzo powoli w połączeniu ze świadomością każdej kolejnej chwili, oddechu i doznań cielesnych pojawiających się, gdy przyjmujemy różne „pozycje”. Wielu uczestników zajęć w Klinice Redukcji Stresu wierzy w moc jogi, dlatego przynajmniej na początku woli praktykować ją, a nie siedzenie w medytacji czy skanowanie ciała. Pociąga ich rozluźnienie oraz wynikające z regularnej praktyki jogi zwiększenie elastyczności i siły całego układu mięśniowo-szkieletowego. Co więcej, joga to ruch po kilku tygodniach siedzenia w medytacji i skanowania ciała.
Wielu naszych pacjentów dowiaduje się również, że pozycja przyjmowana podczas skanowania ciała pochodzi z jogi i znana jest jako pozycja trupa. Mówi się, że to najtrudniejsza pozycja z całej palety tradycyjnych pozycji jogi, liczonych w tysiącach – wiele z nich wydaje się dla nas niewykonalne. Dlaczego jest uważana na najtrudniejszą pozycję spośród wszystkich? Ponieważ utrzymanie pełnej przytomności w czasie jej wykonywania jest jednocześnie proste i bardzo wymagające – mamy umrzeć dla przeszłości i przyszłości (stąd nazwa „pozycja trupa”) i spoczywać w stanie pełnego życia tu i teraz.
Obok ogromnej skuteczności w poznawaniu własnego ciała, w uzyskaniu większej gibkości i rozluźnienia, większej elastyczności i równowagi joga połączona z uważnością jest także wyjątkowo skutecznym sposobem uczenia się, jak doświadczać siebie jako całości niezależnie od stanu fizycznego i poziomu wytrenowania. Chociaż joga wygląda jak gimnastyka, jest czymś znaczenie więcej. Joga ćwiczona z uważnością to medytacja w takim samym stopniu, jak praktyka siedzenia czy skanowanie ciała.
Ten rodzaj jogi bardzo różni się od większości zajęć z gimnastyki czy aerobiku, a nawet wielu innych zajęć jogi skoncentrowanych wyłącznie na aspekcie cielesnym. Wszystkie one nastawione są na postępy, w efekcie czego wymagają częstego forsowania się. W trakcie zajęć nie ma zbyt dużo przestrzeni na niedziałanie czy bezwysiłkowość. To samo dotyczy skupienia uwagi na chwili obecnej, na tym, co się dzieje w umyśle podczas przyjmowania określonej pozycji. W ćwiczeniach całkowicie nakierowanych na ciało niewiele uwagi poświęca się czystemu byciu, które jest równie ważne w pracy z ciałem, jak i w każdej innej sytuacji. Oczywiście możemy ów stan czystego bycia odnaleźć na własną rękę, ponieważ jest on zawsze obecny. O wiele trudniej go jednak odnaleźć, gdy dominują atmosfera i podejście stojące w radykalnej opozycji do takich doświadczeń. Niemniej także to nastawienie się zmienia i wielu instruktorów jogi umiejętnie włącza uważność w program zajęć. De facto sporo nauczycieli jogi praktykuje uważność i bierze udział w odosobnieniach medytacyjnych organizowanych przez ośrodki mindfulness.
* * *
Większość z nas potrzebuje przyzwolenia, by przełączyć się z trybu aktywności na tryb czystego bycia – a to z tego względu, że od najmłodszych lat narzucano nam pogląd stawiający aktywność wyżej niż czyste bycie. Nikt nas nigdy nie uczył, jak rozwijać w sobie nastawienie faworyzujące bycie. Większość z nas potrzebuje więc przynajmniej kilku wskazówek, by zapuścić się w ową sferę egzystencji i na dobre się tam zadomowić.
Nie tak łatwo nawiązać kontakt z trybem czystej egzystencji podczas ćwiczeń, zwłaszcza w trakcie zajęć ukierunkowanych na aktywność i wyczyn. Co więcej, jest to trudne również dlatego, że podczas ćwiczeń nasz umysł nadal pochłonięty jest swoimi zwykłymi obsesjami, sposobem reagowania i wszechobecnym brakiem uważności.
Aby dostrzec sferę czystego istnienia i zadomowić się w niej, musimy nie tylko nauczyć się mobilizować moc naszej uwagi i świadomości w trakcie ćwiczeń, lecz później tę umiejętność także wytrwale pogłębiać. Zarówno zawodowi sportowcy, jak i amatorzy zaczynają rozumieć, że jeśli nie poświęcają umysłowi takiej samej uwagi jak ciału, to lekceważą całą sferę osobistego potencjału i zaangażowania, od których może zależeć ich sukces.
Także w fizjoterapii, obejmującej ćwiczenia rozciągające i wzmacniające przeznaczone dla rekonwalescentów i osób z chronicznym bólem, pomija się często rolę oddechu i wrodzoną zdolność pacjentów do rozluźnienia się. Taka praca z ciałem nie uwzględnia dwóch istotnych elementów: oddechu i umysłu. Pacjenci borykający się z bólem często opowiadają nam o tym, jak istotne jest połączenie ćwiczeń fizjoterapeutycznych z uważnym oddechem. Mają wówczas poczucie, że w zalecanych ćwiczeniach otworzył się nowy, inny wymiar. Fizjoterapeuci mówią wtedy o radykalnej poprawie stanu swych podopiecznych.
Gdy sfera czystego istnienia jest uwzględniona podczas łagodnych ćwiczeń wzmacniająco-rozciągających, takich jak joga czy fizjoterapia, działania uznawane zwykle za „gimnastykę” zmieniają się w medytację. Dzięki temu mogą je podjąć, a nawet czerpać z nich radość ludzie, którzy nie wytrzymaliby takiego poziomu aktywności fizycznej w szybszym tempie i pod dyktando osiągania postępów.
Podstawowa zasada MBSR głosi, że każdy musi świadomie wziąć odpowiedzialność za odczytywanie sygnałów wysyłanych mu przez ciało w trakcie ćwiczeń jogi. Oznacza to baczne wsłuchiwanie się w przekaz płynący z ciała i zachowanie niezbędnej ostrożności. Nikt nie usłyszy za nas naszego ciała. Jeśli chcemy się rozwijać, jeśli chcemy wzmocnić zdrowie, musimy sami wziąć odpowiedzialność za to zadanie. Ciało każdego z nas jest inne, każdy musi więc sam poznać własne ograniczenia. Jedyny sposób to ostrożna, uważna, długotrwała samodzielna eksploracja tych granic.
Wyruszając w tę podróż, uczymy się, że uważne nastawienie wobec własnego ciała – bez względu na stan zdrowia fizycznego – skutkuje przekraczaniem kolejnych ograniczeń. Odkrywamy, że możemy coraz pełniej i dłużej wykonywać dane ćwiczenie. Zatem nasze przekonania o własnych możliwościach i ich granicach powinny być elastyczne, ponieważ ciało może nas w tym względzie nauczyć wielu rzeczy, jeśli tylko uważnie się w nie wsłuchamy.
Oczywiście w tym spostrzeżeniu nie ma nic nowego. Sportowcy w duchu tego podejścia wciąż poprawiają swoje wyniki. Wciąż badają swoje granice. Jednak robią to, by coś osiągnąć, podczas gdy my stosujemy to podejście, aby pozostać w miejscu, w którym już jesteśmy. Paradoks polega na tym, że my też coś osiągniemy, tyle że bez gorączkowych starań.
Osoby z problemami zdrowotnymi – podobnie jak sportowcy – powinny pracować ze swoimi ograniczeniami, bo gdy „źle” dzieje się z jedną częścią ciała, mamy skłonność do wycofywania się i pomijania wszystkich innych. To rozsądny krótkoterminowy mechanizm obronny СКАЧАТЬ