Powody do ucieczki. Блейк Пирс
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Powody do ucieczki - Блейк Пирс страница 5

СКАЧАТЬ tuż powierzchnią, sprawiła, że jej umysł pogrążył się w ciemności.

      Gdy Avery i Ramirez przeszli obok nich i przygotowali się do wejścia na pokład. Holt i jego dwaj detektywi zignorowali ich. Fotograf na dziobie zrobił ostatnie zdjęcie i dał znak Holtowi. Przeszedł wzdłuż strzelnicy po prawej burcie i poruszył brwiami w kierunku Avery.

      – Nigdy więcej nie spojrzysz na żaden jacht – zażartował.

      Srebrna drabinka prowadziła na burtę statku. Avery wspięła się na nią, położyła dłonie na czarnych iluminatorach i podążyła w kierunku dziobu.

      Kobieta w średnim wieku, o aparycji świętej i burzy rudych włosów została upozowana na froncie statku, tuż przed światłem burtowym na dziobie. Leżała skulona na boku, twarzą na wschód, z rękami przyciśniętymi do kolan i spuszczoną głową. Gdyby siedziała wyprostowana, mogłaby wyglądać na śpiącą. Była zupełnie naga, a jedyną widoczną raną była ciemna linia na jej szyi. Skręcił jej kark, pomyślała Avery.

      Tym, co wyróżniało ofiarę, poza nagością i publiczną ekspozycją jej śmierci, był cień, który rzucała. Słońce świeciło wysoko na wschodzie. Jej ciało było lekko skierowane do góry i tworzyło lustrzane odbicie jej skurczonej postaci w długim, pokrzywionym cieniu.

      – O żesz w mordę – szepnął Ramirez.

      Avery przykucnęła nisko podobnie jak wtedy, gdy czyściła powierzchnie w domu i zerknęła na dziób statku. Cień był albo zbiegiem okoliczności, albo znaczącym znakiem od zabójcy, a jeżeli zostawił jeden znak, mógł także pozostawić inny. Przeniosła się z jednej burty statku na drugą.

      W blasku słońca, na białej powierzchni pokładu na dziobie statku, tuż nad głową kobiety, między jej ciałem a cieniem, Avery dostrzegła gwiazdę. Ktoś użył palca, aby narysować gwiazdę śliną albo słoną wodą.

      Ramirez zawołał do O’Malleya.

      – Co powiedzieli technicy kryminalistyki?

      – Znaleziono włosy na ciele. Mogły pochodzić z dywanu. Drugi zespół wciąż jest w mieszkaniu.

      – W jakim mieszkaniu?

      – W mieszkaniu kobiety – zawołał O’Malley. – Uważamy, że to stamtąd została uprowadzona. Nigdzie nie ma odcisków palców. Facet mógł nosić rękawiczki. Nie wiemy, w jaki sposób przeniósł ją tutaj, do bardzo widocznej kei, pozostając jednocześnie niezauważonym. Zaślepił niektóre z kamer mariny. Musiał to zrobić tuż przed morderstwem. Prawdopodobnie została zabita zeszłej nocy. Ciało nie nosi śladów walki, ale koroner musi to potwierdzić.

      Holt naśmiewał się nie wiadomo z czego.

      – To strata naszego czasu – warknął na O’Malleya. – Co ta kobieta może zaoferować, czego moi mężczyźni jeszcze nie odkryli? Nie obchodzi mnie jej ostatnia sprawa ani jej medialna osobowość. Jeśli o mnie chodzi, to po prostu prawniczka, która miała szczęście w swojej pierwszej poważnej sprawie, ponieważ seryjny zabójca, którego broniła w sądzie, pomógł jej!

      Avery wstała, oparła się o poręcz i obserwowała Holta, O’Malleya i dwóch innych detektywów stojących na pirsie. Wiatr targał jej kurtką i spodniami.

      – Widzieliście gwiazdę? – zapytała.

      – Jaką gwiazdę? – zdziwił się Holt.

      – Jej ciało jest pochylone na bok i do góry. W świetle słonecznym widać cień tej pozycji. Bardzo wyraźny. Wygląda niemal jak dwie osoby, jedna za drugą. Między jej ciałem a tym cieniem ktoś narysował gwiazdę. Może to być zbieg okoliczności, ale umieszczenie jest idealne. Może będziemy mieli szczęście, jeżeli zabójca narysował to własną śliną.

      Holt skonsultował się z jednym ze swoich ludzi.

      – Widziałeś gwiazdę?

      – Nie, proszę pana – odpowiedział szczupły blond detektyw o brązowych oczach.

      – A technicy kryminalistyki?

      Detektyw potrząsnął głową.

      – Śmieszne – wymamrotał Holt. – Narysowana gwiazda? Dziecko mogło to zrobić. Cień? Cienie są tworzone przez światło. Nie ma w tym nic specjalnego, detektywie Black.

      – Kto jest właścicielem jachtu? – zapytała Avery.

      – To martwy trop. – O’Malley wzruszył ramionami. – grupa ryba, deweloper. Wyjechał do Brazylii w interesach. Nie było go przez ostatni miesiąc.

      – Jeśli łódź była sprzątana w ciągu ostatniego miesiąca – powiedziała Avery – to gwiazda została tam narysowana przez zabójcę, a ponieważ jest ona idealnie umieszczona między ciałem a cieniem, musi to coś znaczyć. Nie jestem pewna, co, ale coś na pewno znaczy.

      O’Malley spojrzał na Holta.

      Holt westchnął.

      – Simms – zwrócił się do blond funkcjonariusza – przyprowadź tu z powrotem techników kryminalistyki. Niech zobaczą tę gwiazdę oraz ten cień. Zadzwonię, kiedy skończymy.

      Holt spojrzał nieszczęśliwie na Avery, a potem pokręcił głową.

      – Pozwól jej obejrzeć mieszkanie.

      Rozdział 3

      Avery szła powoli korytarzem ciemnego budynku mieszkalnego w towarzystwie Ramireza, a jej serce biło z niecierpliwością, jak zawsze, gdy wchodziła na miejsce zbrodni. W tym momencie żałowała, że nie była gdziekolwiek indziej.

      Otrząsnęła się. Przybrała pokerową minę i zmusiła się do obserwowania każdego szczegółu, nawet najdrobniejszego.

      Drzwi mieszkania ofiary były otwarte. Funkcjonariusz stojący na zewnątrz wyprowadził się i pozwolił Avery i pozostałym przedostać się pod taśmą odgradzającą miejsce zbrodni i wejść do środka.

      Wąski korytarz prowadził do salonu. Z holu przechodziło się do kuchni. Nigdzie nie było nic niezwykłego – było to tylko czyjeś bardzo ładne mieszkanie. Ściany pomalowano na jasnoszary. Wszędzie stały regały na książki. Na ziemi leżały stosy książek. Rośliny zwisały z okien. Zielona kanapa stała naprzeciwko telewizora. W jedynej sypialni łóżko było przykryte koronkową białą narzutą.

      Jedynym oczywistym zakłóceniem ładu w mieszkaniu był salon, w którym wyraźnie brakowało dywanu, który powinien leżeć na środku. Zakurzony kontur oraz ciemniejsza powierzchnia zostały oznaczone licznymi żółtymi policyjnymi znacznikami.

      – Co znalazła tu ekipa od kryminalistyki? – zapytała Avery.

      – Nic – odrzekł O’Malley. – Brak odcisków. Brak nagrania z kamery. Jesteśmy teraz w czarnej dupie.

      – Coś zabrano z mieszkania?

      – Nic, o czym byśmy wiedzieli. Słoik z drobniakami jest pełny. Jej ubrania zostały starannie umieszczone w koszu. Pieniądze СКАЧАТЬ