Jak na Świętego Jana figura doradzała Marysi. Joanna Papuzińska
Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Jak na Świętego Jana figura doradzała Marysi - Joanna Papuzińska страница 1

СКАЧАТЬ p>Jak na Świętego Jana figura doradzała Marysi

      Noc świętego Jana to noc w całym roku najkrótsza, ale też najniezwyklejsza. Jedni zwą ją Sobótką, inni Nocą Świętojańską, inni Kupałnocką, albo i kto wie jak jeszcze… To noc śpiewów, tańców, ognisk i czarów.

      Spotykają się tu i mieszają różne dziwy i cuda, jak w magicznym rondlu. Święci z kościoła w zgodzie i życzliwości witają się tej nocy ze starymi, pogańskimi jeszcze bóstwami, co z dawnych czasów pozostały. Zakwita kwiat paproci, choć każdy pan od przyrody zapewnia, że taki kwiat nie istnieje; wianki płyną z nurtem rzek, płoną ogniska i przeskakują przez nie odważni chłopcy, żeby ich podziwiały dziewczyny.

      Ale jak to w rondlu – jednemu wpadnie smakowity kąsek, a kto inny ziarno pieprzu rozgryźć musi.

      Tak to już bywa i nieraz jakaś niespodzianka się trafi.

      Była więc jedna Marysia, dobra i pracowita, tyle że szczęścia nie miała. Niezbyt urodziwa, miała chłopca grzecznego, Antka, to jej go odbiła inna panna i jeszcze ją przed koleżankami obgadywała, wyśmiewała, a taka była wymowna ta Aniela, że jej dziewczyny zawsze wierzyły i od Marysi się odsunęły.

      Poszła tego wieczoru Marysia na kupałnockę, bo miała nadzieję, że się może jakoś jej los odwróci, że jej swoją jasną stronę pokaże. Patrzy, a tu inne dziewczyny – z Anielą na czele – siedzą na łące, wianki sobie plotą, śpiewają do każdego kwiatka:

      Rumianku, rumianku, kwitnij w moim wianku;

      stokrotko, skokrotko, zapachnij w nim słodko;

      różyczko, różyczko, ozdób moje liczko;

      wplećcie się, powoje, w warkoczyki moje…

      Ale ani się do Marysi nie odezwą, udają, że jej nie ma wcale.

      A Aniela mówi:

      – No i gdzie te starowinki, co nam miały cudowny ogień rozpalić? Coś ich nie widać, pewnie wcale nie przyjdą!

      Bo wiedzieć wam trzeba, że aby ognisko świętojańskie miało moc prawdziwą, to trzeba je rozpalać nie zwyczajnym sposobem, zapałką czy zapalniczką, czy jakąś podpałką chemiczną, tylko tak jak dawnymi czasy, hubką i krzesiwem – inaczej czary się nie spełnią.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAMCAgMCAgMDAwMEAwMEBQgFBQQEBQoHBwYIDAoMDAsKCwsNDhIQDQ4RDgsLEBYQERMUFRUVDA8XGBYUGBIUFRT/2wBDAQMEBAUEBQkFBQkUDQsNFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBT/wgARCAeoBXgDAREAAhEBAxEB/8QAHAAAAwEBAQEBAQAAAAAAAAAAAAECAwYHBQQI/8QAGgEBAQADAQEAAAAAAAAAAAAAAAECAwQFBv/aAAwDAQACEAMQAAAB+n5PzkGkSrSaZJRJoIBwqcZ0ypWk1cRTEMQyCyomkVK0RRFBJtEiKIrSETRC
СКАЧАТЬ