Название: Ze skarbnicy midraszy
Автор: nieznany Autor
Издательство: Public Domain
Жанр: Мифы. Легенды. Эпос
isbn:
isbn:
– Gdzie jest mąż, który dziś w nocy był u ciebie?
– Uparty był starzec – odpowiedział Abraham. – Wbijałem mu do głowy, że ma w Ciebie wierzyć, jeśli chce, aby zawsze było mu dobrze. On jednak nie chciał mnie posłuchać. Rozgniewał mnie przez to i tak oburzył, że wypędziłem go z domu.
A Bóg na to:
– Czyś pomyślał o tym, co czynisz? Zastanów się tylko. Oto Jam znosił cierpliwie grzechy starca przez wiele, wiele lat. Żywiłem go, ubierałem, zaspokajałem wszystkie jego potrzeby. Do ciebie przyszedł na jedną tylko noc i to wystarczyło, abyś zmęczył się karmieniem go. W gniewie zapomniałeś, co to jest litość, i wygnałeś go ze swego domu.
Wtedy Abraham zaczął modlić się do Boga i prosić, aby zechciał odpuścić mu popełniony grzech.
– Nie odpuszczę ci – powiedział Bóg – chyba że upokorzysz się przed starcem, któremu wyrządziłeś krzywdę, a on ci wybaczy.
Wtedy Abraham ruszył szybko na pustynię i tak długo szukał owego męża, aż go znalazł. Padł przed nim na kolana i prosił go o wybaczenie grzechu, który popełnił. Słowa Abrahama tak wzruszyły starca, że natychmiast mu wybaczył.
I wtedy Bóg znowu objawił się Abrahamowi, i rzekł:
– Za to, żeś postąpił uczciwie, w sposób budzący uznanie w Moich oczach, nie zapomnę o przymierzu z twoimi dziećmi, które przyjdą po tobie. Kiedy zgrzeszą, ukarzę je, ale przymierza z nimi nie zerwę.
Plany szatana
Kiedy Abraham113 uszedł już spory kawał drogi, obudziła się Sara114. Natychmiast przystąpił do niej szatan i wszczął rozmowę:
– Powiedz mi, jeśli łaska, gdzie jest twój mąż?
– Udał się w drogę.
– A gdzie jest twój ukochany syn Izaak115?
– Udał się wraz z moim mężem. Ma zamiar pobierać nauki.
– Dlaczego pozwoliłaś mu pójść z Abrahamem? Już go więcej na oczy nie zobaczysz.
Słowa szatana rozgoryczyły Sarę. Z całą mocą odpowiedziała:
– Wbrew woli Boga nic złego nie może się człowiekowi wydarzyć. Niech więc mój syn idzie swoją drogą, a Bóg niechaj czyni tak, jak Mu się podoba.
Odpowiedź Sary doprowadziła szatana do wściekłości. Szybko uciekł i przybrawszy postać starego człowieka, zjawił się przed Abrahamem i rzekł:
– Ach ty stary durniu! Bóg cię obdarzył tak wspaniałym synem, a ty go prowadzisz na rzeź! Stuknij się, czyś ty aby nie postradał zmysłów?
– Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, co czynię. Nie ma takiej siły, która odwiodłaby mnie od spełnienia nakazu mego Boga.
Szatan jednak nie ustępował:
– A co zrobisz jutro? Kiedy Bóg wypomni ci grzech i zapyta, dlaczego przelałeś krew niewinnego?
Abraham na to odpowiedział:
– Gdyby nawet jutro Pan Bóg mi zarzucił, że przelałem niewinną krew, to i tak dzisiaj nie odstąpię od wykonania Jego rozkazu.
Słowa Abrahama jeszcze bardziej rozsierdziły szatana. Ulotnił się i znowu zmienił wygląd. Tym razem przywdział postać pięknego młodzieńca. Podszedł do Izaaka:
– Powiedz mi, piękny chłopcze, dokąd idziesz?
– Idę uczyć się zasad moralności, nabywać wiedzę i doświadczenie, jak radzić sobie w życiu.
– Powiedz mi więc – kontynuował szatan – kiedy będziesz się uczyć? Za życia czy po śmierci?
– Dlaczego tak do mnie mówisz? Przecież wiadomo doskonale, że człowiek uczy się tylko za życia.
A szatan dalej swoje:
– Bardzo mi przykro, ale zmuszony jestem oznajmić ci, że idziesz na śmierć. I co twoja biedna matka pocznie, kiedy się o tym dowie? Tyle dni nieszczęśliwa spędziła na postach, tyle się namodliła, aby Bóg dał jej syna. Bóg ulitował się nad nią, wysłuchał jej modlitwy i spełnił jej życzenie. Była już bardzo stara, kiedy cię urodziła, wyrosłeś na pięknego chłopca. Wystroiła się i ubrała w najpiękniejsze szaty. Stałeś się radością jej życia, a tu raptem ojciec twój postradał zmysły i prowadzi cię na rzeź. Teraz przecież Izmael116 zgarnie schedę należącą do ciebie.
Z początku słowa te zabolały mocno Izaaka. Szybko się jednak przemógł i tak powiedział:
– Mój drogi ojciec nie uczyniłby niczego wbrew woli Boga. Dlatego też nie przeciwstawię się poleceniu mego ojca.
– Jesteś jeszcze bardzo młody – powiedział szatan. – Jeśli wyrwiesz się z rąk ojca, który prowadzi cię na śmierć, pożyjesz sobie długo i zdążysz jeszcze zakosztować wielu przyjemności.
Słowa szatana dotknęły Izaaka do żywego. Powiedział wtedy do Abrahama:
– Mój dobry i miłosierny ojcze, oto przed nami ogień i drewno, a gdzie jest owieczka przeznaczona na ofiarę?
– Owieczkę ześle nam Bóg. A jeśli nie, to ty, mój synku, nią będziesz.
I wtedy Izaak opowiedział ojcu to wszystko, co obcy młodzieniec mu przekazał.
– Nie zwracaj uwagi, moje dziecko, na jego słowa. Ten młodzieniec to nikt inny, tylko szatan, który przyszedł po to, aby nas powstrzymać od wykonania rozkazu Boga.
Kiedy aniołowie płakali
Trzeciego dnia wędrówki Abraham117 zobaczył przed sobą wielką dolinę otoczoną wysokimi górami. A góry chwiały się i powoli i systematycznie przysuwały się do siebie, aż powstała z nich jedna, wielka i potężna. I oto pojawił się ognisty słup i stanął na szczycie góry. A wierzchołek słupa sięgał do nieba. I obłok poszybował nad górą i przykrył ją. I wtedy Bóg objawił się w obłoku. Straszny był to i cudowny zarazem widok. Wtedy Abraham rzekł do Izaaka118:
– Synu mój, powiedz mi, co tam widzisz?
A Izaak tak odpowiedział:
– Widzę słup ognisty i obłok, który wygląda jak łuk w rękach strzelca.
Młodzi słudzy skierowali wzrok ku miejscu wskazanemu im przez Abrahama i powiedzieli:
– My widzimy góry.
– Zostańcie СКАЧАТЬ
113
114
115
116
117
118