Название: Nie ufaj nikomu
Автор: Kathryn Croft
Издательство: PDW
Жанр: Триллеры
isbn: 9788380533882
isbn:
To zabawne, słyszeć, jak ktoś zwraca się do niej tak poufale. Nigdy nawet nie brałam pod uwagę skracania jej imienia. Jakoś mi to nie pasuje do sztywnej maniaczki czystości, jaką jest.
– Nie należy do moich ulubionych, ale w porządku – mówi cicho.
Wstaje i podchodzi do półki, po czym wyciąga teczkę i przerzuca kartki. Dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że to organizer na menu, i nie mogę powstrzymać chichotu. Tylko Alison mogłaby mieć coś takiego.
– Proszę. – Wyciąga ulotkę i wręcza ją Aaronowi. – To najlepsza hinduska knajpa w okolicy.
Gdy jedzenie w końcu dociera, wcale nie jest najlepsze, więc z wdzięcznością przyjmuję od Aarona butelkę becka, żeby zapić czymś ten smak. Jedno piwo nie zaszkodzi, prawda? Dziś wieczorem i tak już nie będę się uczyć, a przynajmniej zostałam w domu.
W trakcie posiłku Alison prawie się nie odzywa, jednak Aaron najwyraźniej tego nie zauważa – jest zbyt zajęty mówieniem o sobie. Zastanawiam się, czy nie wymyślić jakiejś wymówki i nie wycofać się do pokoju, bo to okrutne z mojej strony: siedzieć tutaj, podczas gdy ona ewidentnie chce być sama z tym facetem. Ale właśnie wtedy dzwoni jej telefon, a ona zostawia nas na chwilę samych, żeby porozmawiać z rodzicami, więc decyduję, że równie dobrze mogę jeszcze chwilę tu posiedzieć.
– Napij się jeszcze, Josie – proponuje Aaron.
– Chętnie – mówię, bo naprawdę nie chcę być sama.
Będę się tylko snuć z kąta w kąt, myśląc o Zachu i o tym, że jedyny facet, którym naprawdę kiedykolwiek byłam zainteresowana, ma żonę i dziecko. I jest moim wykładowcą.
Aaron wręcza mi kolejną butelkę, a ja pociągam z niej łapczywie, rozkoszując się chłodem szkła na palcach.
– A więc jak wygląda sytuacja między tobą a Alison?
Bierze kilka łyków, nim odpowie.
– Nijak. Nie ma żadnej sytuacji, jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Mrużę oczy.
– Naprawdę? Bo tak to nie wygląda.
Wzrusza ramionami.
– Wiem, że się jej podobam. Co nie oznacza, że ona musi się podobać mnie, prawda? Nigdy jej nie zwodziłem ani nie pozwoliłem jej myśleć, że jest inaczej.
Nie, oczywiście, że tego nie robił. Bo wspólne picie i zamawianie jedzenia na wynos w piątkowy wieczór nigdy nie może zostać opacznie zrozumiane. Mówię mu to, a on się śmieje.
– Jesteś zabawna, wiesz o tym, Josie? Podoba mi się to.
No i proszę… kolejny nieudacznik. Mimo mojego nastawienia do Alison jest mi jej żal. Ona ewidentnie lubi tego faceta, ale nic z tego nie będzie. Trochę jak ze mną i z Zachem, ale przynajmniej mną interesują się inni faceci… gdyby w ogóle mnie to obchodziło. Nie chodzi o to, że Alison jest nieatrakcyjna, ona jest po prostu zbyt dziwna. Zbyt cicha i niepokojąca. Gdy o tym myślę, robi mi się jej jeszcze bardziej żal.
Może ostatecznie nie tak bardzo się od siebie różnimy. Obie mamy w jakiś sposób przerąbane.
– Bardzo mi się to podoba – dodaje Aaron.
Wyciąga rękę, żeby dotknąć mojego kolczyka w nosie.
Odpycham jego dłoń.
– Tak, cóż, nie mam tatuaży, więc mogę zrobić tylko tyle, jeśli chodzi o ozdabianie ciała.
Podwija rękaw i okazuje się, że połowę chudego ramienia ma pokrytą tatuażem.
– Nie interesują mnie. – Wzruszam ramionami, a jemu rzednie mina.
Może przyzwyczaił się do dziewczyn, które się do niego przymilają – w sumie nie jest nieatrakcyjny – ale jestem zaskoczona, że wpadł w oko Alison. Pomyślałabym, że bardziej w jej typie będą sztywni starsi kolesie w garniturach. Albo ludzie tacy jak Zach.
Aaron obciąga rękaw i pochyla się ku mnie.
– Naprawdę? W takim razie co cię interesuje?
To ciekawe pytanie i aż do dziś nie wiedziałabym, jak na nie odpowiedzieć. Ale ignoruję Aarona, bo nie chcę go zachęcać. Jego żałosne próby flirtu stanowią obrazę dla Alison.
– Czy ona wie, że nie jesteś nią zainteresowany? – pytam.
Wciąż ściskam w dłoni butelkę z piwem, ale nie mam już ochoty na alkohol.
Wzrusza ramionami.
– Nie wiem. Ten temat nigdy nie wypłynął.
Czasami bywam przyzwoitą osobą i w tej chwili odczuwam nagłą potrzebę, żeby stanąć w obronie Alison. Ona nie obroni się sama, więc ja muszę to zrobić. Nie pozwolę temu frajerowi, żeby źle ją traktował.
– A więc co dokładnie tutaj robisz? Liczysz na szybkie bzykanko? Ludzie tacy jak ty przyprawiają mnie o mdłości. Wiesz, że ona nie jest tego typu osobą, więc co kombinujesz? Nie miałeś za dużo propozycji w tym tygodniu?
Szczęka mu opada. Być może nie przywykł, że ktoś rozmawia z nim tak otwarcie. Czy to dlatego wziął sobie na cel Alison?
Nie czekam na jego odpowiedź.
– Myślisz, że ona jest zdesperowana, prawda? Że będzie wdzięczna za okazane zainteresowanie i ot tak pójdzie z tobą do łóżka?
Narasta we mnie wściekłość i tracę kontrolę. Ale nie mogę się powstrzymać. Może to te wszystkie lata wykorzystywania, którego sama byłam ofiarą – chociaż innego rodzaju – zmuszają mnie do obrony Alison.
Aaron udowadnia, że nie ma na to przyzwoitej odpowiedzi, bo zrywa się, a jego butelka przewraca się na podłogę. Rzeka piwa zalewa dywan.
– Nie muszę wysłuchiwać tych bzdetów. Pieprzcie się obie!
Po czym znika, zatrzaskując za sobą drzwi.
Czuję jej obecność za plecami, jeszcze zanim się odwrócę. Alison gapi się na mnie, przyciskając komórkę do piersi. Oczy ma szeroko otwarte z przerażenia. A gdy w końcu się odzywa, jej głos jest cichy, ale słowa mówią wiele:
– Co ty, do cholery, zrobiłaś?
Mia
Zeszłej nocy spałam niespokojnie, strach i niepokój nie pozwoliły mi zmrużyć oka, więc jestem już na nogach, chociaż nie ma jeszcze szóstej. Wciąż w szlafroku, schodzę na dół do kuchni, a gdy otwieram drzwi, widzę Willa СКАЧАТЬ