Название: Anioły w czerni
Автор: Evan Currie
Издательство: OSDW Azymut
Жанр: Космическая фантастика
Серия: Archangel One
isbn: 978-83-66375-15-4
isbn:
Konstrukcja nie przypominała niczego, co kiedykolwiek dane im było widzieć – a co dopiero pilotować. Kadłub wydawał się zbyt smukły, jak na projekty Ziemian czy Priminae, a z pewnością w najmniejszym nawet stopniu nie kojarzył się z niczym, co wystawiło przeciw nim Imperium.
Steph rozpoznał znajomy blask pancerza kamuflującego, ale na tym właściwie kończyło się wszelkie podobieństwo z jakimkolwiek znanym mu okrętem.
Gładka, przypominająca iglicę konstrukcja rozszerzała się znacznie w części ogonowej. Nigdzie nie było też widać ani śladu zewnętrznych węzłów uzbrojenia. Skrzydła znacząco skrócono, ale wyraźnie przeznaczono do zastosowania w roli płatów. Gdy podeszli bliżej, Steph uświadomił sobie, że nie zauważył nawet zarysu kabiny.
– Czy to dron? – skierował pytanie do admirał.
– Nie, to funkcjonalny prototyp, który jest już prawie gotowy, abyśmy mogli podjąć seryjną produkcję – odparła. – Ma być obsługiwany przez nieliczną załogę, głównie w roli myśliwsko-szturmowej, jednak przy rozszerzonej zdolności operacyjnej.
– Czegoś takiego jeszcze nie widziałem – przyznał Steph. – Konstrukcja Priminae wygrzebana z archiwum?
– Nie. – Gracen pokręciła głową. – A unikalność jest w pełni zamierzona. Planujemy sparować tę jednostkę z niewielkim statkiem logistycznym, by zapewnić wsparcie dla eskadry prowadzącej działania na głębokim zapleczu wroga.
Steph zmarszczył czoło, rozważając to, co właśnie usłyszał, jednak zanim zdążył się odezwać, ubiegła go Alex.
– Tworzycie… oddział korsarzy? – spytała niepewnie.
– Niezupełnie, ale blisko – potwierdziła Gracen. – Myślimy raczej o tajnej grupie operacyjnej… dobrze wyposażonej tajnej grupie operacyjnej. Chcę, żebyście obydwoje przenicowali ten prototyp w końcowej fazie prób. Wszystko powinno być w porządku, ale wstawiono kilka nowych systemów, które wymagają gruntownego przetestowania, zanim zezwolę na produkcję.
– Ile mamy czasu?
– Niewiele. – Gracen zwróciła się do Stepha, z powagą zaciskając usta. – Admiralicja uważa, że Imperium nie podkuli ogona na zbyt długo. To nie w ich stylu.
Steph przytaknął. Obszedł myśliwiec i obejrzał go z każdej strony. W końcu się poddał.
– Jak się do tego wchodzi?
– Do tego, Stephane – podjął nowy głos, dobiegający jakby zewsząd wokół – wystarczy tchnienie myśli.
Steph odskoczył, gdy jedna z części myśliwca zafalowała, po czym rozchyliła się na boki, przeistaczając się w rampę. Wyraz zaskoczenia na jego twarzy ustąpił miejsca uśmiechowi, gdy Michaels rozpoznał osobę wynurzającą się z ciemnego wnętrza.
– Milla! – Steph objął drobniejszą postać, gdy ta ledwie dotknęła stopą pokładu. – Myślałem, że wróciłaś na Ranquil!
– Non. – Milla pokręciła głową. – Admirał zwróciła się do mnie o pomoc przy projektowaniu nowej klasy okrętów. Nie była to oferta, którą mogłabym odrzucić.
Od Gracen dobiegło ciche parsknięcie.
– Komandor porucznik Chans kierowała tym projektem, przekuwając rezultaty waszych testów w stojącą przed wami konstrukcję. Ta jednostka to jej dziecko.
Nieco zakłopotana Milla wzruszyła ramionami, odwracając się do okrętu.
– To była przyjemność. Stephane, sądzę, że ta maszyna ci się spodoba.
– Wskrzeszasz myśliwce, Milla – stwierdził radośnie Steph. – Już się w niej zakochałem.
– Jest dosyć… odmienna od twojego myśliwca, Stephane, ale uważam, że podoła bieżącym potrzebom – powiedziała, zapraszając ich gestem do wnętrza. – Proszę bardzo.
Alex i Steph wymienili spojrzenia, po czym weszli na rampę. Steph dostał się do środka jako pierwszy i odkrył, że wpatruje się w niemal całkowicie pustą przestrzeń. Zatrzymał się, zdezorientowany, zmuszając Alex, by go ominęła i sama obejrzała wnętrze.
– Gdzie się podziały przyrządy sterownicze? – spytał. – Są pochowane w jakichś wnękach?
– I tak, i nie – odparła Milla, po czym wykonała kilka ruchów wyciągniętą dłonią.
W powietrzu pojawił się obraz interfejsu. Milla bardzo wprawnie go obsługiwała.
– Wasi ludzie nazwali to „kwantowo uwięzionymi fotonami” – wyjaśniła. – Czy też, jak mi powiedziano, „twardym światłem”. Obawiam się, że to dosyć niefortunne sformułowanie, ale system projekcyjny w istocie zapewnia dotykowe sygnały zwrotne.
– Holograficzne stery? – skrzywiła się Alex. – Z tego, co mi wiadomo, nie dopuszczono ich do użytku na polu walki.
– Nic się w tej kwestii nie zmieniło – wyjaśnił dobiegający od strony wejścia głos Gracen. – Układ sterowania w tej jednostce to coś… z nieco innej beczki. Komandor porucznik wszystko wam wyjaśni, zgadza się?
– Oczywiście, pani admirał – potwierdziła spiesznie Milla.
– W takim razie do dzieła – rzekła na odchodnym Gracen, skinięciem odpowiadając na żegnające ją saluty.
Steph rzucił okiem do wnętrza okrętu. Oczy mu błyszczały.
– No dobra, Milla… pora zajrzeć pod maskę.
Stolica Imperium
Świat Garisk
Jesan Mich stał w milczeniu pośród zgromadzonych arystokratów, znosząc srogie spojrzenia i ciskane ku niemu inwektywy bez jakichkolwiek zewnętrznych oznak emocji.
To, co czuł wewnątrz, to jednak zupełnie inna sprawa. Rozpoznał kilku konkurentów, którzy – jak wiedział – szykowali się do ataku na jego odsłoniętą flankę, w sensie zarówno dosłownym, jak i w przenośni. Będzie musiał się z nimi uporać przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Jeśli w ogóle pojawi się jakakolwiek okazja.
Cesarzowa nie spoglądała w jego stronę, zamiast tego przysłuchując się wymierzonym w niego tyradom i oskarżeniom, które był zmuszony pozostawić bez odpowiedzi.
Wiedział, że tak się to skończy, gdy tylko zarządził odwrót z macierzystej planety tej nieznanej rasy. Jednak jego zdaniem dyshonor stanowił mniejsze zło w porównaniu z głupotą, jaką byłoby ryzykowanie utraty kluczowych zasobów w starciu z terrańską superbronią.
Wciąż zadręczał się wątpliwościami w kwestii tego, co tak naprawdę ujrzał przy tej obcej СКАЧАТЬ